Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "tdrk" <s...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: skąd nasze problemy?
Date: Wed, 30 Apr 2003 11:16:03 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 77
Message-ID: <b8o41m$jkf$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <b8noco$ff1$1@nemesis.news.tpi.pl> <b8nrn8$131$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b8nvv2$ih9$1@nemesis.news.tpi.pl> <b8o24u$a3c$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.77.125.78
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1051693943 20111 213.77.125.78 (30 Apr 2003 09:12:23
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 30 Apr 2003 09:12:23 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:199986
Ukryj nagłówki
> "Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to,
> czego nienawidzę - to właśnie czynię. Jeżeli zaś czynię to, czego nie
chcę,
> to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. A zatem już nie ja to czynię,
> ale mieszkający we mnie grzech."
Czyli grzech jest winny a nie ty?
> List do Rzymian 7: 15 - 16
> "Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem
Bożym.
> W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem
> mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w
> moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co
> wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa,
Pana
> naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu."
> List do Rzymian 7: 22 - 25
To umysl steruje naszym cialem i ten sam umysl jest zarowno siedliskiem
popedow jak i mechanizmow je ograniczajacych. Chyba ze rozumiesz to tak: po
licznych amputacjach czesci ciala czlowiek by chcial grzeszyc ale nie moze.
:)
> > Religia religia, a natura ludzka natura ludzka. Dzialajac zgodnie z
> > narzuconymi z zewnatrz normami (czesto nonsensownymi), samemu w nie
> watpiac
> > czulibysmy sie jeszcze bardziej podle bo postepowalibysmy wbrew swojej
> > zakreconej i wcale nie szlachetnej naturze.
> Dla mnie wiara jest normą wewnętrzną, nie zewnętrzną. Nie ma wiary pod
> przymusem.
Ale jesli ktos nie wierzy to nie moze czuc sie szczesliwym?
> Przez rozwijanie złych skłonności i podążanie za rozmaitymi żądzami
> skrępowali własną wolę, już nie kierują się wolnym wyborem, lecz związani
gr
> zechem idą tam, gdzie on ich kieruje. To nie jest wolność.
A wolnoscia jest pojscie tam gdzie karza im isc inni (np. jakas religia)
wedlug zasad przez innych ludzi okreslonych? Jesli w takim przypadku robia
to z wlasnej woli i sa do tego przekonani, to nie ma problemu. Ale jesli
wywiera sie na nich wplyw grupowy ("bo prawie wszyscy udaja, ze postepuja
tak z wlasnej woli, wiec i ja powinienem, by sie nie narazic"), albo
straszac ich ogniami piekielnymi i innymi banialukami, to cos jest nie w
porzadku. To tez nie jest wolnosc.
> Zapomniałeś o szkodzie dla czyniącego. Grzech nie jest tylko wtedy, gdy
> czynimy innym szkodę. Także nieszanowanie siebie jest wykroczeniem i
błędem.
Owszem, jest bledem, a nawet glupota. Nieszanowanie siebie generuje
wczesniej czy pozniej cierpienie, zle samopoczucie i/lub dyskomfort
psychiczny. A to jest dostateczna kara. Ja nie potepiam takiego zachowania,
to wolny wybor kazdego z nas i raczej trudno, zeby komus zakazywac teakiego
zachowania.
> A co z tym człowiekiem, który pije? Czyni sobie szkodę. Nie ma na
względzie
> nakazów, jakie dał mu Bóg.
Szkodzenie sobie jest wbrew naturze, ale to jego zycie. Pijacy moze jednak
zmienic swoje zachowanie a w ten sposob naraza innych na znoszenie ciezaru
swojego leczenia. I tylko w tym widze jego grzech. A ze nie ma na wzgledzie
zakazow to zaden problem, tym bardziej, ze w jaki sposob udowodnic ze Bog
istnieje, a co dopiero, ze istnieja jego nakazy.
|