Użytkownik "didziak" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:abhi68$2nl$1@zeus.polsl.gliwice.pl...

> Ależ oczywiście. Masz rację, ale zwróć uwagę - zaczęło się od
> pojęcia sex-appealu.
> I TYLKO do tego się odnoszę. Do cielesnej, sexualnej strony tego
> zagadnienia.

Jeśli tak bardzo to wyodrębniasz to myślę że byłbym w stanie się z Twoim
zdaniem zgodzić, ale musisz obiecać że przemyślisz to sobie jeszcze raz jak
jakaś laska poleci kiedyś na Ciebie tylko ze względu na stan Twojego konta,
kiedy Ty będziesz szukał partnerki na całe życie.
A wracając do części ciała (a dokładnie proporcji w ich doborze) którymi
postrzega się sex-appeal, to przypomniał mi się taki (być może stary
dowcip):

-Adamie.-rzekł Pan Bóg.- Mam dla ciebie dwie wiadomości, jedną dobrą, a
drugą złą, którą chcesz usłyszeć jako pierwszą?
-To może tą dobrą. - odpowiedział Adam.
-Dałem ci, Adamie dwa dary: Rozum, byś mógł przez swe życie przejść mądrze i
roztropnie i członka, byś mógł sobie i swojej kobiecie sprawić wiele
przyjemności.
- Dzięki Ci Panie, to zacne z Twej strony, a jaka jest ta zła wiadomość?
- Krwi dałem ci tylko tyle że będziesz mógł naraz używać tylko jednego z
tych darów.


> Ja właśnie pisałem o 'czymś mocniejszym' :-) O polowaniu, jeśli
> można się tak wyrazić (bo przecież i zwierzyna musi mieć ochotę na
> bycie upolowaną :->).

A kim Ty w tym polowaniu jesteś? Myśliwym, czy może jego psem?
pnmsp, To tylko wynik mojej złośliwości, mimo wszystko z nadzieją że się nie
obrazisz.
A dobra rada to taka że jak wyciągniesz wnioski z powyższego dowcipu, to
niedość że na pewno będziesz myśliwym, to w dodatku kaczki same będą spadały
udając że są przez Ciebie trafione.
I przyjacielskie ostrzeżenie: jak będziesz tak bardzo odzielał sex-appeal od
osobowości w takim towarzystwie (ponad 80% kobiet) to grozi Ci to zostaniem
psem myśliwego.

Andrzej