« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-08 17:28:23
Temat: śmiech kluczem do sukcesu?witam,
zastanawiam się nad pewnym ~zjawiskiem i chciałabym przedyskutować ten temat
aby się utwierdzić w przekonaniu bądź je porzucić :)
generalnie żyjemy w smutnym kraju, w smutnym świecie. i nie mówię tu o braku
poczucie humoru ale o naszej rzeczywistości. szare ulice, utarte schematy,
nikła różnorodność i ..Bieda, Nędza, Głód.
idealistów po naszej Ziemi kroczy wielu i każdy z nich stawia sobie za cel
Zmienienie Świata. i chwała Im (nam?) za to. organizują różne akcje i
przedsięwzięcia, zbierają pieniądze, dzielą się tym co mają i nakłaniają innych
do tego, pomagają Ludziom, Zwierzętom i Przyrodzie.
ale są mało skuteczni. Cierpienia i Smutku nie ubywa.
popełniają gdzieś błąd i moje pytanie brzmi: gdzie? ok, skłamałam, wcale o to
nie pytam, ale chcę zaproponować odpowiedź ;)
posłużę się przykładem zwierząt gdyż jest to najbezpieczniejszy, jak mi się
wydaje, temat. pełno jest przepełnionych, biednych schronisk. /zaznaczam, że
nie chcę dyskutować tu na temat czy w ogóle powinny one być i czy nie lepiej
przeznaczyć te pieniądze na potrzebujące dzieci - bo to odrębna historia/.
ludzie więc starają się zwrócić uwagę na ten p r o b l e m i zachęcić do
działania. ale w jaki sposób to robią? no właśnie IMO nieskuteczny.
przede wszystkim pokazują nam że to j e s t problem i to, jak sądzę, już nas
zniechęca. każdy z nas ma mniejsze czy większe kłopoty, każdemu z nas na coś
brakuje pieniędzy, nam nikt nie pomaga, "life is brutal", tak już jest.
usprawiedliwiamy się przed sobą i pozwalamy sobie na bierność.
nasi.. aktywiści (?) nie poddają się jednak /na całe szczęście/. co robią?
starają się wzbudzić w nas litość. pokazać, że komuś jest j e s z c z e
gorzej niż nam. w tym konkretnym przypadku pokazują zdjęcia smutnych psich oczu
wyglądających zza pordzewiałych krat, wystające żebra, uszkodzone kończyny,
jednym słowem pokazują Nędzę w jej najczystszym obliczu. a co my na to? robi
nam się żal tych biednych stworzeń, współczujemy, co wrażliwsi może nawet
uronią łzę i... w najlepszym przypadku wrzucą dyszkę do jakiejś puszki, o ile
oczywiście akurat jakiś Wolontariusz wpadnie im pod nogi bo przecież sami nie
pójdą go szukać.
reklama jest dźwignia handlu. dziś to już nic odkrywczego, zostało to
sprawdzone i udowodnione. może więc Wolontariat i generalnie Pomoc potraktować
jak handel? odwołać się do zasad marketingu?
jeśli ktoś chce nam coś sprzedać, pokazuje nam, że jest to fajne, modne i na
topie. a skoro takie jest, chcemy to mieć i ..kupujemy. może schroniska powinny
zastosować się do tej metody? jeśli te zwierzęta nie będą budziły w ludziach
litości ale wywoływały uśmiech, jeśli przygarnianie ich stanie się "modne",
jeśli Pomaganie będzie 'cool' może Zmienianie Świata stanie się bardziej r e a
l n e i skuteczne? może czas odwołać się do ludzkiej pazerności a nie Litości?
ja podałam przykład schronisk ale to był t y l k o przykład. IMO analogicznie
jest w każdej innej kwestii, najlepszym dowodem może być chociażby WOŚP - akcja
zachęcają do dobrej zabawy i udowadniająca że Pomaganie jest 'fajne'. i pomimo
tego, że ostatnio zwiększa się grono przeciwników, nie da sie ukryć, że jest to
najskuteczniejsza akcja w kraju.
ale skoro wnioski są tak proste, to czemu tak niewielu z nich korzysta? może to
jednak złudzenie?
ale przecież bardziej lubimy się śmiać niż płakać.
co Was przekonałoby do (trzymając się tego przykładu) wzięcia zwierzaka ze
schroniska, albo chociaż zostawienia tam większej sumy?
ja tam wierzę, że taka ~pogodna polityka autentycznie mogłaby sprawić, że (jak
śpiewają elektryczne gitary) "..w kalendarzu będzie tylko miesiąc maj"
pzdr.
p.
ps: sorry za taki długi post :)))))))) mam jednak nadzieję, że Ktoś dotrwał i
zareaguje ;]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-08-08 19:41:46
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?różowe słoneczniki wrote:
> ale są mało skuteczni. Cierpienia i Smutku nie ubywa.
Jest taka przypowieść o meduzach:
"Pewien mężczyzna wyszedł na brzeg oceanu i zobaczył, że przypływ
wyrzucił tysiące na piasek tysiące meduz .W oddali dostrzegł starego
człowieka, który podniósł meduzy i wrzucił je do wody. Podszedł do niego
i zapytał :
- Po co marnujesz czas? Jest ich tak wiele, że nawet jeśli uratujesz
kilka, twój wysiłek nie ma żadnego znaczenia. Stary człowiek wziął trzy
meduzy i wrzucił je, jedna po drugiej z powrotem do morza.
- No cóż - powiedział - te trzy dzisiaj nie umrą. Dla nich to ma
znaczenie".
> popełniają gdzieś błąd i moje pytanie brzmi: gdzie? ok, skłamałam, wcale o to
> nie pytam, ale chcę zaproponować odpowiedź ;)
[ciach]
Zaglądałaś może kiedyś do Aronsona "Psychologia społeczna - serce i
umysł"? Rozdział 11 tej książki jest poświęcony zachowaniom
prospołecznym. Jak Cię temat tak interesuje, to myślę, że warto tam
zajrzeć :). Są tam też informacje, które są dość zgodne z Twoimi
obserwacjami ;)
> reklama jest dźwignia handlu. dziś to już nic odkrywczego, zostało to
> sprawdzone i udowodnione. może więc Wolontariat i generalnie Pomoc potraktować
> jak handel? odwołać się do zasad marketingu?
Super by było jakby w organizacjach typu non-profit znajdowały się się
tacy specjaliści od marketingu. Coraz więcej stowarzyszeń inwestuje w
takie osoby i przynosi to duże przychody takim sposobem. Wysokość ich
wynagrodzenia jest też w jakiś sposób uzależniona od efektów pracy, co
jest dodatkową motywacją i zwiększa ich skuteczność.
> ale przecież bardziej lubimy się śmiać niż płakać.
no i pewnie po to też organizuje się bale charytatywne, gdzie przy
okazji zabawy organizuje się zbiórkę pieniędzy...
Wiesz "pracuję" w domowym hospicjum onkologicznym. Praktycznie opieramy
się głównie na wolontariacie. Jak każde hospicjum mamy problemy
finansowe. Próbujemy uzyskac sponsorów etc... Dwa razy włamali się do
nas i skradziono między innymi sprzęd medyczny niezbędny do opieki nad
chorymi. Także różnie to bywa. Często jest pod górkę. Pacjentów coraz
więcej. Coraz więcej coraz młodszych. Mają po 20 parę, 30, 40 lat i
więcej. W sumie wydaje się, że jak się mówi hospicjum potrzebuje
pieniędzy, to to ma otwierać kieszenie sponsorów. A tak nie jest. Często
słowo hospicjum zamyka, a nie otwiera drzwi. Śmierć to dalej temat tabu.
Budzi lęk. No ale jak tu iść do sponsora i mówić o cierpieniu naszych
pacjentów i ich rodzin z uśmiechem? Tu się chyba tak nie da. Choć pewnie
dałoby się coś znaleźć pośrodku pomiędzy tym "śmiechem" i "płaczem", co
pomogłoby takim organizacjom jak nasza. No i szukamy ciągle tego
środka... Jak ktoś znajdzie, niech da znać ;)
--
Pozdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 00:51:08
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?"różowe słoneczniki"
<r...@o...pl>
wrote in message
> ale skoro wnioski są tak proste, to
czemu tak niewielu z nich korzysta?
"Jeżeli Bóg zaplanował dla nas pokój i
życie wieczne, to dlaczego tak wielu
ludzi nie doświadcza tego?"
http://chsostrowiec.webpark.pl
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 07:23:10
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?
"Redart" <r...@o...pl> wrote in
message
news:cf7gb7$if5$1@news.onet.pl...
> Bóg jest NTG.
Bog jest na temat. Dzieki pojednaniu
sie z Bogiem poprzez przyjecie Jego
Syna Jezusa Chrystusa ludzie sa
radosni, wesela sie, usmiechaja do
innych... Bog jest na temat...
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 09:32:35
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?
Użytkownik "JacekS" <j...@v...pl> napisał w wiadomości
news:cf7ac3$h4t$1@news.onet.pl...
> "różowe słoneczniki"
> <r...@o...pl>
> wrote in message
> > ale skoro wnioski są tak proste, to
> czemu tak niewielu z nich korzysta?
>
> "Jeżeli Bóg zaplanował dla nas pokój i
> życie wieczne, to dlaczego tak wielu
> ludzi nie doświadcza tego?"
> http://chsostrowiec.webpark.pl
Bóg jest NTG.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 20:55:49
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?> Jest taka przypowieść o meduzach: <ups>
spoko, ja nie mówię, że są niepotrzebni, ale że powinni (~śmy) być bardziej
skuteczni.
> "Psychologia społeczna - serce i umysł"?
pamiętasz autora?
> Są tam też informacje, które są dość zgodne z Twoimi
> obserwacjami ;)
ma się ten mózg ;)))))
> no i pewnie po to też organizuje się bale charytatywne, gdzie przy
> okazji zabawy organizuje się zbiórkę pieniędzy...
myślę, że te bale są niezauważalne, poza tym one nie wystarczą do tego żeby
Pomaganie stało się 'modne' a mi własnie o to chodzi (poza tym na takich balach
z reguły podkreślana jest 'wyjątkowość' , 'szlachetnosc' etc. tego co ci ludzie
robią. tyle że w tym nie ma niczego szlachetnego,
idąc tym tropem dojdziemy do wniosku, że samo nie-kopnięcie-leżącego jest czymś
niewiarygodnie dobrym, to smutne.
> Próbujemy uzyskac sponsorów etc...
może Wasz błąd polega na tym, że prosicie o pieniądze a ludzie nie lubią ich
oddawać, z doświadczenia wiem, że skuteczniejsze jest proszenie o konkretne
rzeczy, np. jeśli chcecie wyremontowac hospicjum nie proście o pieniądze tylko
o produkty, udeżcie to rozlewni farby o parę kubełków, proście o meble,
materiały ale n i e o pieniądze.. no chyba że już to wypróbowaliście i też
nic?
> W sumie wydaje się, że jak się mówi hospicjum potrzebuje
> pieniędzy, to to ma otwierać kieszenie sponsorów. A tak nie jest.
IMO chodzi właśnie o to że to nie jest "modne", duże firmy wolą juz oddać kasę
młodym ludziom szukającym rozrywki, którzy do końca życia będą im za nią
wdzięczni, niż ludziom, którzy chcą po prostu np. godnie odejść.
> No ale jak tu iść do sponsora i mówić o cierpieniu naszych
> pacjentów i ich rodzin z uśmiechem?
nie popadajmy w skrajność, wiadomo, że to nie jest całkiem "uniwersalny" model,
ale z drugiej str. ja nie widzę przeciwskazań, powaga. wracajac do mpjego
przykładu z remontetm, to włąśnie imo jest bardzi ważne jak Wasze hospicjum
wygląda, znając życie z braku kasy to raczej ponure miejsce i już sam budynek
zniechęca, ale jestem zdania, że to, że Śmierć sama w sobie jest ponura, nie
znaczy, że musi odbywać się w ponurym otoczeniu.
> Jak ktoś znajdzie, niech da znać ;)
jak mówiłam, nie proście o pieniądze jako takie i nagłasniajcie sprawę jak się
da. jeśli hospicjum przestanie kojarzyc się ze śmiercią a zacznie z Pomocą to
już będzie coś, innymi słowy trzeba odwrócić uagę od pacjentów a zwrócić ją na
młodych, pogodnych, pełnych życia wolontariuszy, brzmi obrzydliwie ale myślę,
że to by było skuteczne.
dzięki za odp. i pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 20:58:16
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?> "Jeżeli Bóg zaplanował dla nas pokój i
> życie wieczne, to dlaczego tak wielu
> ludzi nie doświadcza tego?"
> Jacek
bo j e ś l i Bóg zaplanował dla nas Pokój to go z a p l a n o w a ł ale to
my jesteśmy odpowiedzialni za =realizację= tego planu.
pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 21:01:51
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?
> Bóg jest NTG.
beeez przesady, jeśli by w poscie pojawił się Dalajlama byłoby wszystko ok.
nie zamykaj nikomu ust tylko dlatego, że temat jest dyskusyjny.
pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 22:02:06
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?
Użytkownik "różowe słoneczniki" <r...@o...pl> napisał w
wiadomości news:0c9d.00000a98.4117e63e@newsgate.onet.pl...
> beeez przesady, jeśli by w poscie pojawił się Dalajlama byłoby wszystko
ok.
> nie zamykaj nikomu ust tylko dlatego, że temat jest dyskusyjny.
Dalajlama i słoneczniki są NTG.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-08-09 22:24:25
Temat: Re: śmiech kluczem do sukcesu?
> Dalajlama i słoneczniki są NTG.
każda próba moderowania tej grupy jest bardzo ntg
eot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |