« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-02 16:51:30
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)crosspostuję z dziką przyjemnością :))
"Telik" news:bduvk7$rg0$1@ns.master.pl...
> W cyklu wakacyjnym powracam do owej księgi wiedzy magicznej przeciw niej samej
> napisanej i cytuję kolejny wyimek, tym razem dotyczący języka. Komentarzem w
> pierwszej części "spisków i plotek" niech będzie moja ulubiona hipoteza
> językowa, hipoteza Sapira-Whorfa. To do dzieła.
>
> -------------------------------------
>
> Nowe słowa - opowiada misjonarz Dobrizhoffer [Martin Dobrizhoffer (1717-1791) -
> jezuicki misjonarz i pisarz. Przez wiele lat działał w Paragwaju wśród Indian
> plemienia Abipone. Opublikował w Wiedniu po łacinie swą "Historia de
> Abiponibus".] - pojawiały się co roku jak grzyby po deszczu, ponieważ wszystkie
> słowa przypominające imiona zmarłych są znoszone proklamacjami i na ich miejsce
> ustala się nowe. Fabrykowanie słów spoczywa w rękach starych kobiet plemienia i
> każdy termin, który uzyskuje ich aprobatę i zostaje przez nie wprowadzony do
> obiegu, jest natychmiast przyjmowany bez szemrania przez wielkich i małych na
> równi i jak ogień rozprzestrzenia się po wszystkich obozowiskach i koczowiskach
> plemienia. [...] W ciągu trzech lat, które Dobrizhoffer spędził wśród Indian,
> lokalne słowo oznaczające jaguara zmienione zostało trzy razy, a słowa
> oznaczające krokodyla, cierń i zarzynanie bydła spotkały podobne, chociaż mniej
> urozmaicone losy. Na skutek tego zwyczaju słowniki misjonarzy roiły się od
> wykreśleń, nieustannie bowiem trzeba było usuwać stare słowa i wstawiać na ich
> miejsce nowe. U wielu plemion Brytyjskiej Nowej Gwinei imiona osób są również
> nazwami pospolitymi. Ludzie wierzą tam, że duch zmarłego powróci, gdy się wymówi
> jego imię, a ponieważ bynajmniej nie pragną tego, wymienianie imienia jest tabu
> i tworzy się nowe słowa dla zastąpienia nimi starych, gdy tak się składa, że są
> one równocześnie pospolitymi określeniami. Skutek tego jest taki, że wiele słów
> ginie bezpowrotnie lub też wskrzesza się je z odmiennym znaczeniem. W podobny
> sposób zwyczaj ten odbił się na języku mieszkańców Nikobarów. Panuje u nich
> dziwny obyczaj - opowiada de Roepstorff [Frederik Adolph de Roepstorff
> (1842-1883) - duński podróżnik i etnograf, ułożył m.in. słownik dialektów
> nikobarskich.] - który, zdawałoby się, radykalnie uniemożliwia "tworzenie
> historii", a w każdym razie przekazywania historycznych opowieści. [...]
> "Tradycje ludu Klamath - pisze A.S. Gatschet [Albert Samuel Gatschet
> (1832-1907) - amerykański antropolog i etnolog. Zajmował się głównie badaniem
> narzeczy Indian Ameryki Północnej.] - nie sięgają dalej wstecz aniżeli na jedno
> stulecie z tej prostej przyczyny, że istniało tam surowe prawo zakazujące
> wymieniania imienia przy wspominaniu zmarłego człowieka lub jego czynów. Prawo
> to było równie skrupulatnie przestrzegane przez Kalifornijczyków jak i
> Oregończyków, a naruszenie go groziło karą śmierci. [...] Jak można pisać
> historię bez imion?"
>
> [J.G. Frazer, "Złota Gałąź"]
>
> ---------
>
> Uogólniając, hipoteza Sapira-Whorfa to dwie główne myśli:
> 1) język, będący tworem społecznym, jako system, w którym wychowujemy się i
> myślimy od dzieciństwa kształtuje nasz sposób postrzegania otaczającego nas
> świata,
> 2) wobec różnic między systemami językowymi, które są odbiciem tworzących je
> odmiennych środowisk, ludzie myślący w tych językach rozmaicie postrzegają
> świat.
>
> Sapir nie miał najmniejszych wątpliwości co do istnienia obiektywnego świata,
> który jest odzwierciedlany przez język. Whorf natomiast uważa, że świat stanowi
> tylko kalejdoskopowy strumień wrażeń, które mają być zorganizowane przez nasz
> umysł, a ściślej - przez system językowy.
>
> [Adam Schaff, "Myślenie w języku"]
>
> -------------------------------------
>
> - Panie doktorze, nikt mnie nie rozumie.
> - Coś podobnego - doktor Arado nie wyglądał na zaskoczonego.
> Mano cenił przede wszystkim psychiatrów lekko stukniętych. Arado stuknięty był
> zdrowo.
> - A więc jak już wspominałem, nikt mnie nie rozumie. Kiedy miałem 7 lat bardzo
> chciałem mieć pięciodrzwiowego resoraka. Mama kupiła mi ciepły sweter i cyrkiel
> firmy "Jorgenson", którego mogłem dotknąć, gdy miałem lat 19. Nienawidzę fasoli.
> U nas na działce rosła tylko fasola i szpinak.
> - Coś podobnego - doktor Arado był naprawdę znudzony.
> - Zakochałem się.
> - Coś podobnego.
> - Żona mówi, że to nic, że i tak jestem impotentem. A ja tylko chciałem, żeby
> ktoś mnie zrozumiał. I chciałbym mieć tonę dzieci. Wie pan takich małych i
> grubych. Pan to nagrywa? I tony pieluch do prania. I żeby filtr do pralki cały
> czas się zapychał. Chciałbym też mieć twardą wodę i plamy, które nie chcą się
> spierać za pierwszym razem. I dziki ogród, w którym nie będzie fasoli ani
> szpinaku tylko zwykłe chwasty.
> - Chwasty?
>
> Mano czuł się dobrze. Dobrze jak nie wiem kto.
>
> [Telik]
>
> Pozdrawiam, Telik.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-07-03 13:33:23
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)mania news:bdv2j1$j4v$1@atlantis.news.tpi.pl :
>
> crosspostuję z dziką przyjemnością :))
>
> "Telik" news:bduvk7$rg0$1@ns.master.pl...
/.../
> > Sapir nie miał najmniejszych wątpliwości co do istnienia obiektywnego świata,
> > który jest odzwierciedlany przez język. Whorf natomiast uważa, że świat stanowi
> > tylko kalejdoskopowy strumień wrażeń, które mają być zorganizowane przez nasz
> > umysł, a ściślej - przez system językowy.
> >
> > [Adam Schaff, "Myślenie w języku"]
Mańka, masz podobnie jak Feynman?
<< Matematyczne symbole, których używał na co dzień, zmieszały się z
fizycznymi wrażeniami ruchu, ciśnienia, przyspieszenia... W jakiś
sposób nadał tym symbolom fizyczny sens, choć jednocześnie
kontrolował swą intuicję, posługując się wiedzą, jak można
manipulować tymi symbolami. >>
[J. Gleick, "Geniusz...", str. 247]
Wiesz na czym polega haczyk? Słowa i treści (do jakich tamte się
odnoszą) 'odruchowo' wydają się być tym samym, "zlewają się w jedno".
DOPIERO trzeba nauczyć się odróżniać jedne od drugich.
Stąd np. "naukowy" bełkot, jaki przytoczyłaś...
Patrz:
<< Chase: Jaki jest związek pomiędzy językiem a myśleniem?
Chomsky: Nie potrafimy na to odpowiedzieć, ponieważ nie mamy żadnej
jasnej koncepcji, czym jest myślenie. Znamy kilka jego manifestacji,
a jedną z nich jest język i oczywiście musi istnieć bliski związek.
Introspektywnie uświadamiamy sobie, że myślimy za pomocą słów. Ale
myślimy również bez ich pomocy. Na przykład często zdarza się, że coś
wypowiadamy, by za chwilę cofnąć własne słowa: "nie, nie to miałem na
myśli". Wtedy próbuję opisać to w inny sposób, aż sformułuję to, co
faktycznie miałem na myśli. Jak to interpretować? Przypuszczalnie
zamierzałem wyrazić pewną myśl - cokolwiek to znaczy. Próbowałem, ale
mechanizmy językowe nie całkiem zadziałały. Rezultaty porównałem z
tym, co miałem na myśli. Jak dotąd, dzięki takim eksperymentom,
możemy przekonać się, że myśli i język nie są tym samym. >>
["Naomi Chase Interviews Noam Chomsky"
całość, w oryginale, znajduje się pod adresem:
http://zena.secureforum.com/znet/chomsky/interviews/
92-chase.html]
Oczywiście "możemy przekonać się", ale kto by tam zwracał uwagę.
Doświadczenie przeprowadzane notorycznie, a do dziś niemal nikt nie jest
w stanie rozróżnić komunikatu "kurwa, ty psie!" - od emocji, jakie się w
nim rodzą (a już zupełna sieczka jest nt. tego, co w głowie ma ten drugi
człowiek - projekcje jak się patrzy).
Jesteś poetka, a nie widzisz prostej rzeczy: słowo to drgania powietrza
i/lub piksele na ekranie/kropki tuszu na papierze - co taki "szajs" ma
do bogactwa emocji/myśli?
Nie widzisz mechanizmów "przerabiania jednego w drugie", tylko używasz
naturalnych (i zupełnie nieświadomych) zdolności mózgu?
Katarynka...
Katerynka...
Kterynka...
Kretynka...
P.S.
Starship-log, date: Sun, 21 Jul 2002 21:13:29 :
<< Ale emocje (UKŁAD I DYNAMIKĘ MYŚLI) niezwykle trudno przekazać...
Dlatego np. poeci łączą sprzeczne ze sobą logicznie konkrety - i dzięki
temu mogą wywoływać kojarzenie NA RAZ mnóstwa odległych/rozrzuconych po
całym umyśle emocjonalnych drobiazgów. I wtedy utwór "ma atmosferę" (w
istocie to masz ją w głowie, a nie na papierze), ale nie jesteś w stanie
pokazać za sprawą którego słówka.
Ta atmosfera/całościowość przekazywana jest właśnie w trybie "spread",
a nie jaskrawym i łatwo pokazywalnym palcem "narrowband". Bo emocje
(w tym: instynkty) funkcjonują właśnie w taki całościowy/rozmyty/rozrzu-
cony sposób. >> [z mojej szuflady]
P.S.S.
Gdy byłem mały, bawiliśmy się w grę (jakkolwiek się zwie), w której
jedna osoba stoi twarzą do ściany, a reszta próbuje z pewnej odległości
do tej ściany dobiec. W pewnym momencie osobnik 'na mecie' odwraca się,
na co pozostali muszą znieruchomieć (w jakiejkolwiek pozycji by się nie
znajdowali). Może ich teraz do woli oglądać, a kogoś, kto się poruszy,
cofa/wysyła do punktu wyjścia. Trwa to tak długo, aż ktoś wreszcie
dotrze do ściany...
Widzisz, masz ciekawą (dla mnie) intuicję i jednocześnie nie zauważasz,
że o ruchu emocji/instynktów wiemy tyle, co 'ślepy przy ścianie' (gdy
chcesz pokazać palcem, to przecież spokojne). Czasem przyłapujesz całą
gromadę gówniarzy, którzy bez krępacji nagle zrywają się "z krzeseł" i
biegną na drugi koniec czaszki. Ale równocześnie nie zauważasz
spryciarzy, którzy w tym czasie doskonale robią Cię w konia...
Tak mieli robić, wszystko się zgadza. Dlatego artyską będziesz najwyżej
'na starość', nie teraz... Natura ma inne plany...
Hm... OK?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-03 15:24:01
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)
"mania" <m...@a...pl> napisał(a) tak:
> crosspostuję z dziką przyjemnością :))
A nie mogłaś wyciąć 5kB powtórki?
Widziałem, że byłoby co czytać i niecierpliwie ściągam ściagam te już 6kB,
a tu...AAA! tylko to! oszczędź!
Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-03 20:45:36
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)"Janusz H." napisał w wiadomości news:3F0430A3.EB4A2D2D@priv.onet.pl...
> > "Telik" news:bduvk7$rg0$1@ns.master.pl...
> /.../
> > > Sapir nie miał najmniejszych wątpliwości co do istnienia obiektywnego
świata,
> > > który jest odzwierciedlany przez język. Whorf natomiast uważa, że świat
stanowi
> > > tylko kalejdoskopowy strumień wrażeń, które mają być zorganizowane przez
nasz
> > > umysł, a ściślej - przez system językowy.
> > >
> > > [Adam Schaff, "Myślenie w języku"]
>
> Mańka, masz podobnie jak Feynman?
> << Matematyczne symbole, których używał na co dzień, zmieszały się z
> fizycznymi wrażeniami ruchu, ciśnienia, przyspieszenia... W jakiś
> sposób nadał tym symbolom fizyczny sens, choć jednocześnie
> kontrolował swą intuicję, posługując się wiedzą, jak można
> manipulować tymi symbolami. >>
> [J. Gleick, "Geniusz...", str. 247]
>
> Wiesz na czym polega haczyk? Słowa i treści (do jakich tamte się
> odnoszą) 'odruchowo' wydają się być tym samym, "zlewają się w jedno".
> DOPIERO trzeba nauczyć się odróżniać jedne od drugich.
> Stąd np. "naukowy" bełkot, jaki przytoczyłaś...
Przepraszam, że się wtrącam, ale wydaje mi się, że czuję się dotknięty.
Abstrahując od tego, jakie procesy zaszły we mnie (dekodowania, kodowania,
międzysystemowej translacji) oraz pomijając straty i przybliżenia wynikłe z
przebiegu owych procesów śmiem twierdzić, że, stawiając siebie w pozycji
pośredniego odbiorcy zwłaszcza ostatniego zdania, odczytałem w jakimś zakresie
intencję nadawcy. Przypomina mi się historia pewnego Indianina, który dotknięty
słowem "dzida" (w warunkach jak najbardziej magicznych) zmarł na zawał serca nie
oddając rzeczywistości zewnętrznej ani kropli krwi. Sprzedawca marmolady w moim
ulubionym sklepie w czasie dokonywania aktu kupna-sprzedaży wyraził następującą
myśl: "wszechświat jest jak puszka marmolady wieloowocowej - mimo swojego
ogromu, różnorodności i pozornej nieskończoności posiada ściśle określone
granice". Ważny jest przecie kontekst, a przytoczona konstelacja tekstów tekstem
jest właśnie, fikcjonalnym w swej naturze, choć sprawia na pierwszy rzut oka
inne wrażenie. Wszelkie dywagacje nie biorące tego faktu pod uwagę mogą
prowadzić do zaskakujących wniosków.
Pozdrawiam, Telik.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-03 20:49:33
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)Przepraszam, wysłałem z konta mojej żony :).
Telik.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 03:39:53
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)telik news:be24p0$5kp$1@ns.master.pl...
> Przepraszam, że się wtrącam, ale wydaje mi się, że _czuję się dotknięty_.
> Abstrahując od tego, jakie procesy zaszły we mnie (dekodowania, kodowania,
> międzysystemowej translacji) oraz pomijając straty i przybliżenia wynikłe z
> przebiegu owych procesów śmiem twierdzić, że, stawiając siebie w pozycji
> pośredniego odbiorcy zwłaszcza ostatniego zdania, _odczytałem w jakimś zakresie
> intencję nadawcy_. Przypomina mi się historia pewnego Indianina, który dotknięty
> słowem "dzida" (w warunkach jak najbardziej magicznych) zmarł na zawał serca nie
> oddając rzeczywistości zewnętrznej ani kropli krwi. Sprzedawca marmolady w moim
> ulubionym sklepie w czasie dokonywania aktu kupna-sprzedaży wyraził następującą
> myśl: "wszechświat jest jak puszka marmolady wieloowocowej - mimo swojego
> ogromu, różnorodności i pozornej nieskończoności posiada ściśle określone
> granice". _Ważny jest przecie kontekst_, a przytoczona konstelacja tekstów tekstem
> jest właśnie, _fikcjonalnym w swej naturze_, choć sprawia na pierwszy rzut oka
> inne wrażenie. Wszelkie dywagacje nie biorące tego faktu pod uwagę mogą
> prowadzić do zaskakujących wniosków.
text - rzeczywistość Janusza - text - rzeczywistość telika
_odczytałem w jakimś zakresie intencję nadawcy_.
http://www.lingwistyka.uni.wroc.pl/jk/JK-02/JK2-bytn
iewski.pdf
>_Ważny jest przecie kontekst_, a przytoczona konstelacja tekstów tekstem
> jest właśnie, _fikcjonalnym w swej naturze_, choć sprawia na pierwszy rzut oka
> inne wrażenie. Wszelkie dywagacje nie biorące tego faktu pod uwagę mogą
> prowadzić do zaskakujących wniosków.
kontekst (słownik języka polskiego)
rz. mnż I, D. -u
1. 'tekst otaczający daną jego część'
2. 'okoliczności towarzyszące, powiązane z czymś, otoczenie, tło'
kontekst (słownik wyrazów obcych)
(fr. contexte z łc. contextus 'związek' od contexere, contextum 'splatać,
łączyć')
1. część tekstu potrzebna do właściwego zrozumienia jakiegoś wyrazu,
stwierdzenia;
otoczenie wyrazu.
2. k. zdarzenia - szeroko rozumiana sytuacja, w której doszło do tego
zdarzenia.
Guńku - figura i tło?
telik posłał swój text na pl.hum.poezja
telik posłużył się wyjątkami z badań naukowych
telik umywa ręce od rozpatrywania jego textu w kontexcie eghm... naukowym
bełkot naukowy - dzida
janusz odniósł się do textu telika sformuowaniem "bełkot naukowy"
janusz kierował swój post do mani
"odłamkowy"
nb posty na newsach mają charakter "odłamkowych" niezależnie od
intencji nadawcy i interpretacji odbiorcy, będąc jednocześnie ich
integralnym składnikiem
text jako wirus
text jest wirusem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 08:22:22
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)
Użytkownik "mania" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
news:be2svg$l38$1@nemesis.news.tpi.pl...
> nb posty na newsach mają charakter "odłamkowych" niezależnie
> od intencji nadawcy i interpretacji odbiorcy, będąc jednocześnie
> ich integralnym składnikiem
>
> text jako wirus
>
> text jest wirusem
text to mało precyzyjne określenie (choć prawdziwe)
virusem w znaczeniu: "zakarzenia psychiki" jest GRA_SŁÓW
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 10:15:33
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)"mania" napisała w wiadomości news:be2svg$l38$1@nemesis.news.tpi.pl...
[...]
> Guńku - figura i tło?
>
> telik posłał swój text na pl.hum.poezja
> telik posłużył się wyjątkami z badań naukowych
> telik umywa ręce od rozpatrywania jego textu w kontexcie eghm...
naukowym
> bełkot naukowy - dzida
>
> janusz odniósł się do textu telika sformuowaniem "bełkot naukowy"
> janusz kierował swój post do mani
> "odłamkowy"
>
> nb posty na newsach mają charakter "odłamkowych" niezależnie od
> intencji nadawcy i interpretacji odbiorcy, będąc jednocześnie ich
> integralnym składnikiem
>
> text jako wirus
>
>
>
> text jest wirusem
Kilka uwag natury ogólnej
1. "Spiski i plotki" są tekstem literackim, pomimo iż zawierają wyimki z prac
naukowych. Czy twierdzenie matematyczne może stać się kanwą utworu literackiego?
Pewnie, że może.
2. Telik nie umywa rąk od rozpatrywania hipotezy Sapira-Whorfa na gruncie
naukowym. Myśli sobie jednak: po co wyważać otwarte drzwi, skoro ktoś już to
zrobił. Krytykę owej hipotezy (większość językoznawców uważa, że z dobrym
skutkiem) przeprowadzili Max Black, Charles Landesman, John B. Carroll, Lewis S.
Feuer, Eric Lenneberg i wielu innych. W tym przypadku nie interesuje mnie
słuszność owej hipotezy. Podążając śladem pewnego niedowidzącego Argentyńczyka
dzielę rozważania o charakterze naukowym (w tym wszelakie hipotezy) na piękne
(dobre) i brzydkie (złe). Oczywiście, nie pozwalam sobie na podobne podziały
podczas badań literackich. Ale w obrębie świata przedstawionego, czemu nie.
Hipoteza Sapira-Whorfa (nie muszę chyba dodawać - piękna) pełni często rolę
konia trojańskiego. Wprowadzam ją z premedytacją do moich krótkich wypocin
prozatorskich (podobnie zresztą jak prace lub wnioski z prac antropologów,
historyków religii czy najbardziej niesamowitych filozofów) z tzw. świata nauki,
by od środka otwierała (poniekąd tłumaczyła) pewne mechanizmy dziejące się w
obrębie świata przedstawionego (językowe, strukturalne itd.). To takie tworzenie
immanentnego warsztatu naukowego w świecie fikcji literackiej.
A poza tym sposób argumentacji Janusza, ów "bełkot naukowy", zapowiada długą i
krwawą jatkę, na którą raczej nie mam ochoty.
3. Dzida nie raniła zbyt mocno :). Raczej chcę, by stała się przyczynkiem do
nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia ;).
Pozdrawiam serdecznie rozmówców i znikam na php, Telik :).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 11:52:05
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)"mania" napisała w wiadomości news:bdv2j1$j4v$1@atlantis.news.tpi.pl...
> crosspostuję z dziką przyjemnością :))
>
Tak naprawdę to ja wierzę w sprawę, ale czasem trudno mi się do tego przyznać.
Pozdrawiam serdecznie, Telik :).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-07-04 18:22:48
Temat: Re: ### spiski i plotki 019 (nieco długie)
Telik <t...@s...net>
w news:be3k7l$6oi$1@ns.master.pl...
> 2. Telik nie umywa rąk od rozpatrywania hipotezy Sapira-Whorfa na gruncie
> naukowym.
Panie Telik!
A co to jest "grunt naukowy"? Czy aby nie przypadkiem to samo, co dla o.T.R.
"grunt religijny"? Albo dla imcia Wróblewskiego itd. (z pl.'sci.fizyka')
"grunt genialny" ???
<< Czy teoretycy poznania mieli jakiś wybór, w obliczu naukowej teorii
względności, nieoznaczoności, porzucenia ścisłej przyczynowości i gene-
ralnej inwazji prawdopodobieństwa? Skończyła się pewność, zniknął abso-
lut. W. V. Quine, filozof z Harvardu, tak pisał: "Myślę, że z filozofi-
cznego i naukowego punktu widzenia najlepiej będzie, jeśli odrzucimy po-
jęcie nauki _jako_nieudane_ [...]" >>
[J. Gleick, "Geniusz, życie i nauka R. Feynmana", str. 372]
Co z tego, że nie masz zielonego pojęcia (a jeśli masz, to je pokaż)
o tym, czym jest "naukowy [grunt]", "geniusz", "sens", "miłość",
"prawda"? Ważne, że możesz niczym RM wywijać owymi PUSTYMI napisami
przed noskami ubranych szympansów, niczym hetman buławą na (odrucho-
we) 'poklęczenie wiernych'... mięs armatnich ???
Wielcem ciekaw, cóż to jest ów "grunt naukowy" ??? Zaraz zresztą się
dowiem tego, że skoro ja nie mogę (a skąd wiesz, że "nie chcę"?) wy-
jaśnić 'lepiej' od ciebie treści napisu "grunt naukowy", to twój BRAK
WYJAŚNIENIA jest 'z definicji' znacznie właściwszym uzasadnieniem uży-
cia manipulacji "gruntem naukowym" od mojego.
Leć _grać_ w króliczka z sąsiadką... [MID: a43jfr$9ip$...@n...tpi.pl ]
Po co ja ci to mówię, skoro to robisz NIEUSTANNIE. Aaaa, po to,
że może się wreszcie dowiesz, co takiego w ogóle TERAZ robisz...
(na co życie marnujesz...)
> Myśli sobie jednak: po co wyważać otwarte drzwi, skoro ktoś już to
> zrobił.
Tak, tak.... Skoro już ktoś ZA CIEBIE POMYŚLAŁ, to ty nie musisz?
Więc jak, tłumacz się: dostałeś CZYJEŚ myśli w sklepie z myślami,
w słoiczku z nalepką i ceną, po czym wlałeś w swój czerep metodyką
Zagłoby, czy może jakąś nowszą ?
<< Umysł wówczas tylko przyswaja całkowicie jakąś prawdę (naukową),
gdy samodzielnie przebywa drogę, po której kroczyli odkrywcy tej
prawdy.>> [M. A. Bovy]
Rzecz jasna, odkrywcy prawd wszelakich zawsze dysponowali dostępem
do sklepu z prawdami (oczywiście pakowanymi zgodnie z handlowymi
normami (aktualnie przerabianymi na normy UE), w celu ułatwienia
klientom masowego zakupu), jak ty...
'Objaśnij mię', dokładnie KIEDY i kto dokonał przełomowego dla cy-
wilizacyj wszelakich odkrycia p/t. "naukowa komercjalizacja nowocze-
snych form handlu prawdą automatem pakowaną"?
> Pozdrawiam serdecznie rozmówców i znikam na php, Telik :).
A cóż to dokładnie dokładnie znaczy: "pozdrawiam serdecznie"???
Dwa machnięcia w lewo i trzy w prawo ? OGONEM ??? Takie użytecz-
nie obowiązkowe, bo mania itp. "musi bo ma do tego prawo" OD TEGO
'poczuć się lepiej'?
JeT.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |