« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-11-18 09:40:28
Temat: Re: spokania + dzialaniewitajcie!
bedzie odpowiedz dla wojtka urbana.
najpierw jednak dla jacka kruszniewskiego:
jacku, przepraszam, ze kazda moja wiadomosc rozpoczyna nowy watek.
niestety, na moim komputerze nie moge w tej chwili korzystac z programu
do "news".
korzystam zatem z tzw. bramek (z angielska: news_gate_).
one zas rozpoczynaja za _kazdym_ razem nowy watek.
mam nadzieje, ze zarowno ty jak i Grupa wybaczycie mi te (krotkotrwala,
zareczam) niedogodnosc.
Wojtek Urban napisał byl na moje:
> > reszta to byly ogolniki z ktorych _nic_ nie wynikalo - takie
chciejstwo.
>
> (...) nie jestem za tym, zeby sprowadzac prawie wszystko,
> co sie zdarzylo w
> Ustroniu do poziomu ogolnikow, ktore nie mialy sensu.
> Ja bylem zadowolony ze
> spotkania :-). I uwazam, ze nie byl to czas zmarnowany ! :-)
jeszcze raz pisze: spotkanie w ustroniu bylo _WAZNYM_ wydarzeniem!
mialo gleboki sens i wyniklo z niego wiele pozytkow!
problem lezy w czym innym:
NIE POTRAFILISMY WYKORZYSTAC KONTAKTOW I ZAPALU
jake tam _wspolnie_ stworzylismy.
i _tylko_ tak patrzac na sprawe pisze (i pisal bede!) ze czas ten
zmarnowalismy.
> > czy myslisz, ze ludzie maja czas, ochote i mozliwosci
> > na kilkudniowe wyjazdy z ktorych _nic_ nie wynika,
>
> Nie moge sie z tym stwierdzeniem zgodzic :-).
jak wyzej.
> Moze to glupio i naiwnie
> zabrzmi, ale z mojego punktu widzenia takie spotkania sa swietna forma
> rehabilitacji spolecznej :-).
no przecie o tym pisalem - takie spotkania sa nie tylko wazne ale i
_KONIECZNE_ - ale nie spotkania dla samego spot(y)kania sie,
zeby zrobic sobie DOBRZE (od tego sa b*******,
o przepraszam, agencje towarzyskie! - koszt porownywalny...)!
my mamy na takim spotkaniu wypracowac kolejna rzecz, ktora pomoze
srodowisku ON. i tylko wtedy spotkania takie maja sens.
> Trzeba szukac nowych drog kontaktow
> miedzyludzkich, a nie patrzec wylacznie na czubek wlasnego nosa ;-).
swiete slowa, jak pisal (jeszcze nie tak dawno...) jeden z wielkich
nieobecnych tej grupy.
> > nie trzeba jechac na koniec swiata
> > i wydawac ogromnych (dla wiekszosci z nas) pieniedzy!
>
> No tak :-). Niemal wszystko sprowadza sie do kasy ;-).
jesli mi zarzucasz, ze wszystko sprowadzam do kasy, to znaczy: ze mnie
nie znasz... :-(
ale nawet najbardziej zatwardzialy idealista musi przyznac, ze dla
wiekszosci z nas wydanie 50 - 100 zl _tylko_ na podroz to _duze_
obciazenie.
> >to ono dawaloby dzis prace kilku (~nastu?) ON!
>
> Stawiam pytanie : Ile moglbym maksymalnie zarobic, gdybym zdecydowal
sie
> poswiecic swoj czas na prace w stowarzyszeniu ? ;-)
zapewne niewiele - jesli masz na mysli _etat_ w stowarzyszeniu.
ale nie to mialem na mysli.
w ustroniu byla mowa o tym, ze stowarzyszenie jak najszybciej ma sie
zajac internatyzacja, szkoleniami i _ORGANIZOWANIEM PRACY_
(w tym zlecen!) dla ON.
przeciez bedac podpietym pod Siec mozesz calkiem niezle zarabiac - nie
bedac na etacie w stowarzyszeniu.
stowarzyszenie nie ma byc sierocincem dla rozbitkow zyciowych,
nieudacznikow i frustratow wszelakich.
ono ma _ORGANIZOWAC_, jednoczyc srodowisko ON.
> > osoby, ktore nie potrafia wykozystac Sieci aby sie zorganizowac nie
> > osiagna _NICZEGO
>
> O kurde ;-). Ten facet mowi prawde w oczy ;-).
jak sie wkurzy! ;-)
a poza tym czasem trzeba wylac ceber zimnej wody na leb, zeby co
poniektorzy na ziemie wrocili!
jest mi tylko przykro (i niezrecznie!), ze taki gowniarz jak ja musi to
robic! :-(
czy od kiedy umarl nieodzalowany KARI na pl.soc. inwalidzi nie ma juz
osob dojrzalych, naszych grupowych AUTORYTRETOW, ktore nie boja sie
publicznie powiedziec co jest dobre (co ma sens) a co jest brnieciem w
slepa uliczke? :-/
> > kochani, pisze to wszystko nie po to aby kogokolwiek obrazac.
> > dzis jest ostatnia chwila na to aby sie zorganizowac!
>
> Musze sie jednak jeszcze duzo nauczyc ;-). Codziennie zaskakuje mnie
wiele
> rzeczy ;-). I biedny, wielu z nich nie rozumiem ;-). No coz, taka moja
rola
> ;-).
wojtku, czego nie rozumiesz w tym cytacie? nie rozumiem?
> > STOWARZYSZENIE JEST _SKAZANE_ NA SUKCES!
>
> A tego to juz wogole pojac nie moge ;-). Wybaczcie ;-).
to proste: polska (chcac - nie, NIE CHCAC!) musi zblizyc sie do
standardow panstw _cywilizowanych_. panstwa takie sa zarzadzane tylko w
pewnym zakresie przez czape ADMINISTRACJI i ,za przeproszeniem,
politykow.
w panstwach cywilizowanych wiekszosc decyzji podejmuje sie lokalnie. a
potezna sila jest tzw. trzeci sektor czyli organizacje pozarzadowe (z
angielska: NGO).
teraz zapytam sie brutalnie -->
kto odmowi wsparcia: sierocie, zgwalconej, kalece?
dlatego wlasnie inicjatywa typu ISON jest "skazana na sukces".
tym bardziej, ze w pl jest to jeszcze ugor nieorany... :-(
oczywiscie, jesli podejma sie jej osoby, ktore rzeczywiscie potrafia i
chca takie rzeczy robic! ktore osiagnely juz cos w zyciu - i swoja
postawa pokazuja, ze mozna in _zaufac_!
od niekonczacego sie i jalowego "(spo)tykania" sie w "ustronnych"
miejscach nikomu nic (poza ego) sie nie polepszy!
malo tego: marianie i jacku, gdzie znajdziecie drugi raz frajerow,
ktorzy wyloza kolejny raz raz pieniadze na cos, co wczesniej
(mysle o pierwszym spotkaniu)
nie dalo wymiernych efektow? bo byloby to zwyczajne
frajerstwo - dawac pieniadze na imrezy, ktorych jedynym efektem jest
(chwilowa) poprawa samopoczucia kilku ON... :-0
wierzcie mi: sponsorzy to sa ludzie inteligentni.
no i wydaja najczesciej _swoje_ pieniadze.
pozdrawiam dziko!
jarek malejewski
--
"Dzikie Życie" w internecie: http://www.most.org.pl/pnrwi/dz &
Informacje dla poszkodowanych przez sluzbe zdrowia:
http://www.sppnn.org.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |