el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):

> Skłaniam się ku tezie, że imperatyw kuszenia, kokietowania, roztaczania
swoich
> wdzięków wobec postronnych samców jest dla kobiet nie do opanowania, jak
> niemożność zjedzenie pączka bez oblizywania się, czy jak imperatyw
obejrzenia
> się na ulicy za 'fajnym zawieszeniem' jest przez faceta.

Za przeproszeniem, ale bzdury wacpan wygadujesz. Takie uogolnianie jest
bledem. Ja bez problemu moge sie opanowac (nie wymaga to czest w ogole
wysilku) i nie ogladam sie za 'fajnym zawieszeniem'.


> Pozdrawiam
> EG

Takoz,
Fionn McCool


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/