Data: 2008-07-18 16:22:20
Temat: Re: strach przed byciem grubym
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 18 Jul 2008 18:12:12 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Czyżby łakomstwo było domeną starości? - z widoku przed moimi oczami
>> wynikało, że tak.
>
> Nie wiem. Ludzie, których ja ostatnio zaobserwowałam, byli młodzi.
> Niektórzy z nich młodsi ode mnie. Upatrzyłam sobie jedno małżeństwo,
> oboje lekko po trzydziestce, nie mieli dzieci (być może nie mieli tylko
> ze sobą na wakacjach) - on umiarkowanie otyły, ona - od góry na pierwszy
> rzut oka tylko lekko puszysta, a od biustu w dół monstrualnie gruba. Aż
> mój mąż, który zwykle nie widzi takich rzeczy, zwrócił uwagę na jej
> nietypową otyłość. Oboje chyba w ogóle się do siebie nie odzywali. Nie
> widziałam ich nigdy w trakcie rozmowy, chociaż widywałam ich kilka razy
> dziennie przez 2 tygodnie. Nawet wieczorem w barze, kiedy pili piwo,
> grała muzyka i atmosfera była zabawowa, oni siedzieli przy stoliku w
> milczeniu. Wyglądali na strasznie znudzonych sobą, apatycznych i
> nieszczęśliwych.
>
> Myślałam nawet o tym, że po powrocie zainicjuję wątek o nieszczęśliwości
> otyłych ludzi. ;-)
>
> Ewa
Ale ja znam bardzo dużo pogodnych, radosnych, kochających się małżeństw
grubasków, więc chyba nie sama otyłość jest przyczyną, tylko jej
traktowanie, a przede wszystkim siebie nawzajem.
Znam bardzo dużo smutasowatych chudeuszy - także w związkach.
|