"Nova" napisala:

> chyba jeszcze gorsze. Bo pranie mozgu w normalnych warunkach jest
> nie do zrobienia wiec wszystko co sie przezylo i tak w nas siedzi, bez
> wzgledu na to jak bardzo nie bedziemy sie chcieli do tego przyznac...
> (to co mowi Straus o szczerosci ma z tym rzeczywiscie scisly zwiazek)
> A poza tym jak juz sie weszlo to co dalej? Nikt nie chce mi powiedziec
> JAK z tego wyjsc, wszyscy tylko mowia, ze trzeba... To sama wiem.

Mozna byc szczerym i powiedziec komus prawde o tym kim sie jest,
dlaczego jest sie takim a nie innym ale w pewnym momencie trzeba
sobie powiedziec koniec i nie obciazac bardziej danej znajomosci czy
zwiazku. Nie wracac do przeszlosci i zyc chwila i zyc przyszloscia.

Ale to tylko teoria bo ta przeszlosc moze wrocic do nas nawet jesli
bedziemy sie bardzo bronic. Jesli zamkniemy przeszlosc to powstanie
pustka i trzeba umiec wypelnic ja czyms nowym. To moze byc trudne

Straus