Data: 2005-06-15 14:36:52
Temat: Re: szefowa - czemu tak jest?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gardziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl> napisał w wiadomości
news:d8pd9d$dno$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > No i masz odpowiedź. Twoja szefowa może po prostu Cię nieświadomie
pożąda,
> > lub nie całkiem nieświadomie. Stosuje więc zaprzeczenie, jakim jest nie
> > wprost wyrażana agresja. Dodaj jeszcze, że jest ona od Ciebie starsza
> > kilkanaście lat, koleżanki mniej więcej w tym samym wieku a drugi facet
w
> > teamie jest zdominowany przez nią lub również starszy od Ciebie?
> >
> > Wersja 2: niewiele starsza szefowa, niezbyt ładne dziewczyny,
zdominowany
> > drugi pracownik?
>
> ja - 26
> koles - 27
> dziewczyny - 24,28,28
> szefowa - 31
>
> dziewczyny calkiem ladne, szefowa tez, a czy koles zdominowany? raczej
nie,
> chyba ze inaczej to slowo rozumiemy :)
Chodzi mi o to, jaką samczą wartość przedstawia dla szefowej? Bo jeśli
tytułowany jesteś najlepszym pracownikiem, a jednocześnie zabiera Ci się
prawo głosu to moim zdaniem wchodzą tutaj w grę dwie alternatywy (może
więcej, ale te dwie obstawiam, jako często spotykane): 1 - lęk przed Twoim
potencjałem, zamiast siły twórczej, zamienia się on w przeżyciu szefowej
jako coś, co zagraża jej pozycji. Nie chodzi mi o pozycję w sensie:
stanowisko. Jeśli jesteś bd. pracownikiem, to Twoje sukcesy działają na jej
korzyść. Chodzi mi o pozycję w aspekcie roli zajmowanej w grupie. Mówiąc
inaczej: Twoja szefowa może się bać, że wysadzisz ją z siodła a ona zostanie
tylko formalnym szefem makietą. Wariant 2 to niespełnione pragnienia, Twoja
seksualność może powodować kosmate myśli na jej strychu, tj. pod czaszką. W
jakiś sposób stara się sobie z tym poradzić - przez nie wprost wyrażaną
agresję. Może to jest tak, że drugi koleś jej nadskakuje, a Ty nie, więc
działają w niej dwie sprzeczności - ukarać samca, który nie chce kopulować
przywódczyni stada i jednocześnie wzbudzić jego zainteresowanie przez
podwyższanie opinii (najlepszy pracownik). Piszę bardzo wprost i trochę "nie
ludzko", ale chyba kumasz o co chodzi?
O dziewczyny pytałem dlatego, że często tam, gdzie kobiety są w przewadze,
pojawia się aspekt rywalizacji i próba zdominowania samców. Reguły
społeczne i nazwijmy to savoir vivre pracy z innymi ludźmi idzie na urlop,
płciowość bierze troszeczkę górę nad rozumem. Sytuacja druga - dominowanie
pozostałych samic, czyli walka o pierwszeństwo względem samców.
Swoją drogą to nie ma nic gorszego w pracy niż puchate szczebioty
przełożonej i próby zaprezentowania się przez nią w wersji libidycznej.
Bleeeee
pozdrawiam
m.
|