Strona główna Grupy pl.soc.rodzina szkoła integracyjna warszawa- dramat

Grupy

Szukaj w grupach

 

szkoła integracyjna warszawa- dramat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-02-04 23:16:22

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds38vk$2l32$1@news.mm.pl...
.
>
> Aniu, czy i jak nawrzeszczałą, to wie tylko ona sama i autorka maila.
> Już kilka osób zwróciło uwagę na to, że styl wypowiedzi tej dziewczyny nie
> świadczy o tym, by była to osoba szczególnie spokojna i zrównoważona.

Masz rację. Ja też coś takiego napisałam.
Jednak powiem Ci, że ja też wpadam w furię, kiedy na przykład dzwonię do
jakiegoś urzędnika, odbiera sekretarka i zamiast mnie z nim połaczyć, pyta:
"w jakiej sprawie?" Odpowiedź np. "w sprawie opłat za wodę" skutkuje
kolejnym pytaniem: "ale o co chodzi?" Ja jestem człowiek spokojny (chyba),
ale w takich momentach cisną mi się na usta same mało kulturalne odpowiedzi
właśnie w duchu : "nie pani interes", bo wiem, że to nie ona te sprawy
załatwia tylko człowiek, do które próbuję się dodzwonić. Po diabła mam iluś
osobom po kolei referować tę samą sprawę????
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-02-04 23:23:15

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds38o0$2jqq$1@news.mm.pl...

>
> Wg Ciebie nic by się nie stało, prawda?
> A wg tej pani może tak. Może jej to przeszkadza w pracy.
> Może przyszedłby kolejny rodzic, albo dwóch i wszyscy koniecznie chcieliby
> poczekać w sekretariacie.

Jednak kiedy przychodzi gość/klient na wcześniej umówione spotkanie, to w
kulturalnych instytucjach nie wyprasza się go na korytarz. Nie mówię, że
szkolna sekretarka ma mu od razu herbatkę podać, żeby mu umilić czekanie,
ale jednak wypraszanie na korytarz to gafa sporego kalibru:))
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-02-04 23:44:18

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds3ck8$q2o$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> Jednak powiem Ci, że ja też wpadam w furię, kiedy na przykład dzwonię
> do jakiegoś urzędnika, odbiera sekretarka i zamiast mnie z nim
> połaczyć, pyta: "w jakiej sprawie?"

Ale co Cię w tym dziwi? Telefonów do urzędów/firm/biur jest multum i nie
każdy pochodzi od petenta/klienta (często dzwonią jakieś dziwne firmy z
setkami cudownych ofert czy propozycji itp.). Właśnie jednym z zadań
sekretarki jest zrobić pierwszy odsiew, by nie odrywać przełożonego od
ważniejszych spraw. Zresztą często jest tak, że w sprawie X połączenie
będzie natychmiastowe, a w sprawie Y ktoś oddzwoni sam za chwilę, bo teraz
zajmuje się czymś innym albo w ogóle okaże się, że nie musisz być łączona z
tą akurat osobą, bo pomóc może Ci ktoś inny.

> dpowiedź np. "w sprawie opłat za
> wodę" skutkuje kolejnym pytaniem: "ale o co chodzi?" Ja jestem
> człowiek spokojny (chyba), ale w takich momentach cisną mi się na
> usta same mało kulturalne odpowiedzi właśnie w duchu : "nie pani
> interes"

I tu się mylisz. Jeśli jej przełożony wydał jej polecenie pytania się osób
dzwoniących, w jakiej sprawie dzwonią (tak jest u nas - inaczej pracownicy
zalani zostaliby powodzią bezsensownych telefonów) to wypełnia ona tylko
swoje obowiązki.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-02-04 23:47:21

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds3d15$rk5$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> Jednak kiedy przychodzi gość/klient na wcześniej umówione spotkanie,
> to w kulturalnych instytucjach nie wyprasza się go na korytarz. Nie
> mówię, że szkolna sekretarka ma mu od razu herbatkę podać, żeby mu
> umilić czekanie, ale jednak wypraszanie na korytarz to gafa sporego
> kalibru:))

Gafą jest jedynie to, że nie ma tam po prostu żadnej poczekalni czy kącika
dla czekającego.
Z kolei nie uważam, by sama prośba o poczekanie na zewnątrz była
niekulturalna.
U lekarza, w urzędach też się czeka poza gabinetem, pokojem. Nawet jeśli
wewnątrz nie ma pacjenta, petenta.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-02-05 00:01:34

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:ds3d15$rk5$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds38o0$2jqq$1@news.mm.pl...
>
>>
>> Wg Ciebie nic by się nie stało, prawda?
>> A wg tej pani może tak. Może jej to przeszkadza w pracy.
>> Może przyszedłby kolejny rodzic, albo dwóch i wszyscy koniecznie
>> chcieliby
>> poczekać w sekretariacie.
>
> Jednak kiedy przychodzi gość/klient na wcześniej umówione spotkanie, to w
> kulturalnych instytucjach nie wyprasza się go na korytarz. Nie mówię, że
> szkolna sekretarka ma mu od razu herbatkę podać, żeby mu umilić czekanie,
> ale jednak wypraszanie na korytarz to gafa sporego kalibru:))
> Anka
>

Dokładnie, dzięki :-))))))
Ależ Nixe, można sobie wyobrazić, że w sekretariacie zalęgnie się 700 lub
więcej rodziców jednocześnie (w szkole jest ok. 100 uczniów) tylko po co?? W
tej sytuacji byłem sam, umówiony z Dyrektorką, czas oczekiwania wynosił
kilka minut. wg mojej oceny nawet przy rygorystycznym trzymaniu
"przeszkadzających w pracy" interesantów na korytarzu, lub jak sugerujesz na
dworzu (widziałem ;-), widziałem), na 20 stopniowym mrozie jest skrajnym
przegięciem. Do mnie przychodzi też sporo ludzi i przeszkadza mi w pracy
;-))) i mimo, że to nie należy do moich obowiązków jestem dla nich grzeczny
i w miarę możliwości staram się pomóc. A jesli ktoś jest umówiony z moim
szefem a tegoż akurat nie ma to herbata lub kawka jest obowiązkowa.
Generalnie uważam, że uprzejmość i dobre wychowanie obowiązuje wszędzie a w
takim miejscu gdzie "skorupka nasiąka za młodu" jest to jeszcze ważniejsze.
Myślę, że pani sekretarka jest jeszcze "milsza" dla dzieci i to mnie martwi.

Sławek

ps. jesteś bardzo tolerancyjna Nixe. To "przeszkadzanie w pracy" mnie
rozbroiło. Mam nadzieję, że taka sama jesteś w życiu - np. w urzędzie dla
niemiłego pana portiera lub urzędnika i również usprawiedliwiasz jego
mmmm.... niegrzeczne zachowanie w stosunku do Twojej osoby lub Twoich
najbliższych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-02-05 00:03:22

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slav" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ds3fbn$8eu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:ds3d15$rk5$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> "Nixe" <n...@f...peel> wrote in message
>> news:ds38o0$2jqq$1@news.mm.pl...
>>
>>>
>>> Wg Ciebie nic by się nie stało, prawda?
>>> A wg tej pani może tak. Może jej to przeszkadza w pracy.
>>> Może przyszedłby kolejny rodzic, albo dwóch i wszyscy koniecznie
>>> chcieliby
>>> poczekać w sekretariacie.
>>
>> Jednak kiedy przychodzi gość/klient na wcześniej umówione spotkanie, to w
>> kulturalnych instytucjach nie wyprasza się go na korytarz. Nie mówię, że
>> szkolna sekretarka ma mu od razu herbatkę podać, żeby mu umilić czekanie,
>> ale jednak wypraszanie na korytarz to gafa sporego kalibru:))
>> Anka
>>
>
> Dokładnie, dzięki :-))))))
> Ależ Nixe, można sobie wyobrazić, że w sekretariacie zalęgnie się 700 lub
> więcej rodziców jednocześnie (w szkole jest ok. 1000 uczniów) tylko po
> co?? W tej sytuacji byłem sam, umówiony z Dyrektorką, czas oczekiwania
> wynosił kilka minut. wg mojej oceny nawet przy rygorystycznym trzymaniu
> "przeszkadzających w pracy" interesantów na korytarzu, lub jak sugerujesz
> na dworzu (widziałem ;-), widziałem), na 20 stopniowym mrozie jest
> skrajnym przegięciem. Do mnie przychodzi też sporo ludzi i przeszkadza mi
> w pracy ;-))) i mimo, że to nie należy do moich obowiązków jestem dla nich
> grzeczny i w miarę możliwości staram się pomóc. A jesli ktoś jest umówiony
> z moim szefem a tegoż akurat nie ma to herbata lub kawka jest obowiązkowa.
> Generalnie uważam, że uprzejmość i dobre wychowanie obowiązuje wszędzie a
> w takim miejscu gdzie "skorupka nasiąka za młodu" jest to jeszcze
> ważniejsze. Myślę, że pani sekretarka jest jeszcze "milsza" dla dzieci i
> to mnie martwi.
>
> Sławek
>
> ps. jesteś bardzo tolerancyjna Nixe. To "przeszkadzanie w pracy" mnie
> rozbroiło. Mam nadzieję, że taka sama jesteś w życiu - np. w urzędzie dla
> niemiłego pana portiera lub urzędnika i również usprawiedliwiasz jego
> mmmm.... niegrzeczne zachowanie w stosunku do Twojej osoby lub Twoich
> najbliższych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-02-05 16:43:25

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds3fbn$8eu$1@nemesis.news.tpi.pl>
Slav <s...@p...onet.pl> pisze:

> ps. jesteś bardzo tolerancyjna Nixe. To "przeszkadzanie w pracy" mnie
> rozbroiło.

Dlaczego?

> Mam nadzieję, że taka sama jesteś w życiu - np. w urzędzie
> dla niemiłego pana portiera lub urzędnika i również usprawiedliwiasz
> jego mmmm.... niegrzeczne zachowanie w stosunku do Twojej osoby lub
> Twoich najbliższych.

Jeszcze raz powtórzę - nie jest dla mnie oznaką braku kultury czy
niegrzeczności prośba o poczekanie na zewnątrz, o ile jest to prośba
wyrażona w miły, spokojny sposób, a nie pyskliwym tonem. Może Ty faktycznie
czujesz się urażony taką prośbą (czy prośbą lekarki byłbyś również?) - dla
mnie nie ma w tym niczego dziwnego. Jeśli wchodzę w urzędzie do pokoju i z
jakichś przyczyn zostaję poproszona o poczekanie na zewnątrz, to po prostu
wychodzę i czekam, bo jestem w stanie zrozumieć, że moja obecność w tym
pokoju może być w jakiś sposób krępująca. Zwłaszcza, jeśli pokój ten w żaden
sposób nie nosi znamion poczekalni.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-02-05 17:21:23

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:ds59vg$2h7i$1@news.mm.pl...
> Jeszcze raz powtórzę - nie jest dla mnie oznaką braku kultury czy
> niegrzeczności prośba o poczekanie na zewnątrz, o ile jest to prośba
> wyrażona w miły, spokojny sposób, a nie pyskliwym tonem. Może Ty
faktycznie
> czujesz się urażony taką prośbą (czy prośbą lekarki byłbyś również?) - dla
> mnie nie ma w tym niczego dziwnego. Jeśli wchodzę w urzędzie do pokoju i z
> jakichś przyczyn zostaję poproszona o poczekanie na zewnątrz, to po prostu
> wychodzę i czekam, bo jestem w stanie zrozumieć, że moja obecność w tym
> pokoju może być w jakiś sposób krępująca. Zwłaszcza, jeśli pokój ten w
żaden
> sposób nie nosi znamion poczekalni.

A ja myślę, że Ty znów się kłócisz tylko po to, żeby się kłócić:)))
Sekretariat jest swego rodzaju 'przepokojem' przed gabinetem dyrektora i
właśnie tam zwłaszcza UMÓWIONY gość powinien na owego dyrektora zaczekać.
Poza tym, tłumaczenie, "że tu się rozmawia o dzieciach" nie jest żadnym
tłumaczeniem. Sekretarka ma inną rolę w szkole niż plotkowanie o dzieciach.
Takie 'rozmowy' mogą prowadzić nauczyciele w pokoju nauczycielskim, w
gabinecie pedagoga, albo u dyrektora, a nie sekretarka.
Brak kultury - nic więcej.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-02-05 18:46:43

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:ds59vg$2h7i$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:ds3fbn$8eu$1@nemesis.news.tpi.pl>
> Slav <s...@p...onet.pl> pisze:
>
>> ps. jesteś bardzo tolerancyjna Nixe. To "przeszkadzanie w pracy" mnie
>> rozbroiło.
>
> Dlaczego?
>
>> Mam nadzieję, że taka sama jesteś w życiu - np. w urzędzie
>> dla niemiłego pana portiera lub urzędnika i również usprawiedliwiasz
>> jego mmmm.... niegrzeczne zachowanie w stosunku do Twojej osoby lub
>> Twoich najbliższych.
>
> Jeszcze raz powtórzę - nie jest dla mnie oznaką braku kultury czy
> niegrzeczności prośba o poczekanie na zewnątrz, o ile jest to prośba
> wyrażona w miły, spokojny sposób, a nie pyskliwym tonem. Może Ty
> faktycznie czujesz się urażony taką prośbą (czy prośbą lekarki byłbyś
> również?) - dla mnie nie ma w tym niczego dziwnego. Jeśli wchodzę w
> urzędzie do pokoju i z jakichś przyczyn zostaję poproszona o poczekanie na
> zewnątrz, to po prostu wychodzę i czekam, bo jestem w stanie zrozumieć, że
> moja obecność w tym pokoju może być w jakiś sposób krępująca. Zwłaszcza,
> jeśli pokój ten w żaden sposób nie nosi znamion poczekalni.
>
> --
> PozdrawiaM

Jeszcze raz powtórzę ;-))) miłe to to nie było w mojej firmie gdybym tak się
odezwał do kogokolwiek (od dyrektora po sprzątaczkę) zostałbym obtańcowany
przez tą osobę jak talala. Zresztą jak pisałem jest to świadectwo złego
wychowania - jak widać z postu początkowego tego wątku nieodosobnione.
Martwię się nie swoim splamionym i zszarganym ego ;-)))) a miejscem gdzie
takie zachowanie jest powszechnie spotykane. Jeśli mnie, osobę dorosłą i
nieznaną sekretarka tak potraktowała to jak traktuje ucznia??!! Sam fakt
konieczności czekania na korytarzu też nie był miły i nie widzę dla niego
uzasadnenia.

pozdrawiam

Sławek

jak dla mnie to już po temacie :-))))))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-02-05 18:52:31

Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:ds5c6k$ejk$1@inews.gazeta.pl>
miranka <a...@m...pl> pisze:

> Sekretariat jest swego rodzaju 'przepokojem' przed gabinetem
> dyrektora

W takim razie niekoniecznie tak samo pojmujemy funkcję sekratariatu.
Dla mnie to miejsce pracy sekratarki/asystentki/indendentki, a nie
poczekalnia do gabinetu dyrektora.
Jasne, że można połączyć obie te funkcje, ale zakładam, że w tej szkole tak
nie było, skoro Slava poproszono o poczekanie na zewnątrz.

> Sekretarka ma inną rolę w
> szkole niż plotkowanie o dzieciach.

Dlaczego od razu plotkowanie?

> Takie 'rozmowy' mogą prowadzić
> nauczyciele w pokoju nauczycielskim, w gabinecie pedagoga, albo u
> dyrektora, a nie sekretarka.

Dlaczego?
Przecież sprawy związane z uczniami, to nie tylko sprawy czysto dydaktyczne.

> Brak kultury - nic więcej.

Kwestia punktu widzenia.
Ja za bardziej niekulturalne potraktowałabym pytanie "a niby dlaczego mam
czekać na zewnątrz?"

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Piwo - pytanie do facetów
Re: meżczyzna 27 lat - kobieta 29,5 - przepraszam za zameszanie:)
meżczyzna 27 lat - kobieta 29,5
adwokata dla ojca szukam.
By znów pokochała...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »