Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Subject: Re: szukam miłości - odpycham uczucie?
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Message-ID: <01bfd236$47e1a3a0$0b01a8c0@jtt>
X-Newsreader: Microsoft Internet News 4.70.1155
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 87
Date: Sat, 10 Jun 2000 14:38:30 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.54.133
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 960647910 212.160.54.133 (Sat, 10 Jun 2000 16:38:30 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Sat, 10 Jun 2000 16:38:30 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:20562 pl.sci.psychologia:49399
Ukryj nagłówki
Witam !
Diana <a...@a...net> napisała
w <3...@n...astercity.net>...
> To nie są zwyczajne emocje, to jest samozachwyt, a słowa wypowiadane przez
> "nawiedzonych" własnym geniuszem zawsze każą wątpić w ich obiektywizm i
> trafność spostrzeżeń.
Kto i kiedy Dianko założył Ci 'chiński mundurek', którego KOMPLETNIE nie jesteś
świadoma ?
Dlaczego komuś, jeżeli TAK MU SIĘ WYDAJE ALBO RZECZYWIŚCIE TO WIE (Ty tego nie
jesteś w stanie rozstrzygnąć, DOPÓKI DOKŁADNIE nie zrozumiesz, co dzieje się
w jego głowie) chcesz nakazać, by tego nie okazywał, a siedział cicho w kącie?
Dlatego, że jakiś durny nauczyciel zawsze Cię 'szturchał' ("NIE POKAZUJ!"),
kiedy OKAZYWAŁAŚ EMOCJE i chcesz teraz to sama każdemu narzucić ?
OBEJRZYJ lub PRZECZYTAJ SOBIE WSZYSTKICH GENIUSZY, czy siedzieli cicho, nie
'wpadali w samozachwyt' i nie WŚCIEKALI się, gdy byli ZUPEŁNIE ŹLE ROZUMIANI ?
Czy to aby na pewno każe Ci wątpić w fakt, że byli geniuszami i że ich
spostrzeżenia były trafne ?
Ilu geniuszy przedwcześnie zmarło, popełniło samobójstwo lub zwyczajnie zwa-
riowało z powodu takich TOTALNIE GŁUPICH 'podpowiedzi' pokręconej logiki,
jak Twoja ?
Kto ci powiedział, że należy WĄTPIĆ w okazywane przez innych reakcje EMOCJO-
NALNE ? Należy wątpić w ich logiczne uzasadnienia i pomysły na przyczyny ich
powstawania, a nie W TO, ŻE KTOŚ przeżywa coś PIĘKNEGO, tylko dlatego, że TY
nie jesteś w stanie zrozumieć CO PRZEŻYWA i DLACZEGO PRZEŻYWA ? Jeżeli masz
odpowiedni poziom empatii (w co wątpię, ZABITO ją w Tobie), to zwyczajnie
ODCZUJ to, co ktoś czuje, a całą FAŁSZYWĄ LOGIKĘ w _swojej_ głowie omiń
BOKIEM !!! To mechaniczni, konkretni nauczyciele wtłaczają Ci do głowy
swoją ZUPEŁNIE FAŁSZYWĄ, pokręconą logikę, bo nie są w stanie zrozumieć
tej prawdziwej, którę posługiwali się zawsze WSZYSCY GENIUSZE i mistycy !
Popatrz kto/co Tobą kieruje - umiejętność odczuwania rzeczywistego piękna,
czy konkretne i złudne 'pięczątki' z napisem "to jest piękne" postawione
b. często przez ślepych konkretystów ? Czy przypadkiem w filharmonii albo
operze nie są dla Ciebie 'piękne' garnitury i kiecki i cały złudny blichtr,
zamiast samej muzyki ? Odczuwanie prawdziwego piękna W OGÓLE tego nie
potrzebuje... Jeśli się TO potrafi, to wystarczy usiąść na kamieniu...
Dlaczego mam ukrywać swój ZACHWYT ZROZUMIANĄ TREŚCIĄ wypowiedzi geniuszy ?
(Czy w ogóle jest to możliwe? Gdybym potrafił to ukryć, to byłbym kłamcą
i niczego nie rozumiał ! Jeżeli treść ich słów jest w mojej głowie, to
masz całkowitą rację, że jest to MÓJ ZACHWYT ! I dlaczego miałbym chcieć
zachować go WYŁĄCZNIE DLA SIEBIE? Tylko dlatego, że nauczenie kogokolwiek
poprawnego pojmowania TAKIEGO ZACHWYTU jest dla człowieka ZADANIEM NAJTRUD-
NIEJSZYM Z MOŻLIWYCH ?)
Przeczytaj sobie dokładnie:
"Podchwytuje moją myśl, jak to często bywało, jeszcze przed jej wypowiedzeniem"
Vallentin o Einsteinie
"Wzajemne porozumienie możliwe jest tylko poprzez wysiłek, aby tak całkowicie
zrozumieć myśli, pobudki i obawy swego przeciwnika, że by spojrzeć na świat
jego oczyma"
Albert Einstein
<< "Zalety moralne wybitnych osobistości mają być może większe znaczenie
dla danego pokolenia i dla biegu historii niż osiągnięcia czysto intelek-
tualne."
Wszechświat Alberta Einsteina, o zmierzchu jego życia, podporządkowany jest
temu moralnemu nakazowi. Kieruje nim siła, którą niekiedy nazywa "racjonal-
nością przejawiającą się w życiu" i która w swej najbardziej tejemnej głębi
niedostępna jest dla człowieka. Coraz częściej nazywa tę siłę Bogiem. Nie
jest to jednak samolubny i mściwy Bóg jego przodków, ale Bóg najwyższego
porządku w naturze, który nic nie zdaje na grę przypadku. Ten właśnie Bóg
ożywiał jego wiarę, pozwolił mu wytrwać w poszukiwaniach, choć był bardzo
samotny i atakowany nawet przez ludzi najbliższych mu myślą. >>
[...]
<<Ostatnio [AE] powiedział do Raymonda Swinga: "Istota religii to dla mnie
zdolność wejścia w skórę innego człowieka, cieszenie się jego radością,
przeżywanie z nim jego cierpień.>>
A Vallentin Dramat Alberta Einsteina, str. 296
====================================================
======================
*** BÓG NIE GRA Z NAMI W KOŚCI ***
ALBERT EINSTEIN
====================================================
======================
> Pozdrawiam,
> Diana
Pozdrawiam
JeT.
P.S. Dziękuję ZA WSZYSTKIE komentarze moich tekstów, NIEZALEŻNIE od tego
w jakim 'tonie' są wypowiedziane...
|