Witam Wszystkich!

Pragnę Was poinformować, że świetnie (przynajmniej tak mi się wydaje)
opanowałam technikę splotów tunezyjskich. Nauczyła mnie dawno, dawno temu mama,
którą nauczyła jakaś inna kuracjuszka w sanatorium. Swego czasu było bardzo
trudno dostać odpowiednie szydełka do tych technik. Udało mi się jednak
skompletować chyba wszystkie wielkości od 2 do 4.5. Mogłam kupić, niedawno
większe rozmiary, ale ponieważ uważałam, że nie będę ich wykorzystywać, więc
nie kupiłam. Robótki wykonywane tą techniką są dość grube w stosunku do
grubości nitki, z której się je wykonuje.Choć przyznam się nie było łatwo. W
pasmanteriach (większości) nie mają w ogóle pojęcia, że takie szydełka
istnieją. Udało mi się taklże kiedyś kupić książkę Pani Ireny Koteckiej pt:
Album splotów szydełkowych tunezyjskich. Książkę wydało w 1985 r wydawnictwo
Warta.
Osobiście wykonałam sporo rzeczy tą techniką. Od niezliczonej ilości szalików,
kilka czapek i czapeczek, oraz kilka swetrów. W tych ostanich, ściągacze
wykonywałam na drutach, a całą resztę na szydełku. Mnie szczególnie urzekła
druga strona roboty. Przy odpowiednim nabieranu nitek, i odpowiednio "twardej"
nitce (nie bardzo wiem jak to określić), można uzyskać fajny efekt "Bukle" -
nie wiem jak to się pisz!

Jeżeli ktoś miałby jakieś pytania, to chętnie służę swoją wiedzą i
doświadczenie.

Serdecznie wszystkich pozdrawiam - Halutka (Łódź)

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl