Data: 2003-01-15 22:14:08
Temat: Re: tak ogólnie o nałogach
Od: "davido" <d...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Smerf" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b03q8l$2kf$1@news.onet.pl...
> Jeżeli ktoś jest nałogowcem to owszem - zgadzam się. Nie zgodzę się
> natomiast z tym, że każdy kto sięga po alkohol i papierosy jest
nałogowcem.
Wcale nie chciałem tego negować. Raczej zwrócić tylko uwagę na fakt, że
ciężko samemu obiektywnie ocenić, czy jest się od czegoś uzależnionym, czy
nie. Sam sięgam po alkohol i papierosy. I chociaż nigdy się nie upijam, a
paczka starcza mi na tydzień, nie postawiłbym wszystkiego na stwierdzenie,
że się od nich nie uzależniłem. Myślę, że człowiek nie uzależniony mógłby
swobodnie odstawić wszelkie używki i nie mieć poczucia, że mu czegoś
brakuje. Jeśli takie poczucie ma, to chyba jest właśnie pierwszy krok do
małogu.
> "Nie to co wchodzi do czlowieka czyni go nieczystym, lecz to co wychodzi z
> ust jego - tak (Jezus) uznal wszystkie potrawy za czyste'
Ja osobiście wytrzegam się popierania swoich tez cytatami z Pisma Św. Przede
wszystkim dlatego, że Biblia tworzy pewną całość wraz z nauką Kościoła i nie
wolno o tej nauce zapomnieć.
> Ale jak juz wiesz, nie jestem specjalista w sprawach biblistyki, wiec
moglo
> mi sie cos pokrecic ;)
> Nie watpie, ze mi to wytkniesz - specjalisto ;)
Ja - specjalista?? W żadnym wypadku - raczej miłośnik. I mnie mogło się coś
pokręcić :)
> Zgadles, nakrecony i niebezpieczny ;)
> Seryjny morderca ;)
;)
> Nie wątpię, że jestes specjalista w dzidzinach wyzej przytoczonych, jednak
> gryzie sie to z oceną poziomu, który zaprezentowałem. Dla mnie jako
> wierzącego Pismo Śiwęte wraz z Mądrościami Syracha prezentuje poziom i to
> dosyć wysoki. Owszem biblista nie jestem, studiowalem co innego, ale
> czytuje, moze nie wszystko rozumiem, jednak staram sie...
Jak już wspomniałem specjalistą nie jestem. Księga Mądrości Syracha jest
istotnie bardzo ciekawa. Osobiście wydałbym ją jako osobną księgę z poradami
jak żyć. Jednak nadal upieram się przy tym, żeby nie używać w dyskusji jako
argumentu fragmentów Pisma Św, bo jest ono tak wielowątkowe, że łatwo o jego
nadinterpretację. Kilkakrotnie spotkałem już ludzi, którzy mieli
przygotowane fragmenty Pisma Św. na usprawiedliwienie swojego złego
postepowania..
A odbiegając od tematu, bardzo cenię ludzi, którzy zglębiają Biblię - życzę
powodzenia i pozdrawiam.
dav
|