« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-08-28 16:22:52
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneXL napisal(a):
>> Może się przydać w czasie ewentualnej wojny. ;-D
>
> Wystarczy byle klęska, kiedy prądu zabraknie na dłużej. Miasta wtedy leżą i
w razie wojny lub braku prądu to sobie i nożem poradzę. Poproszę jakieś
bardziej rzeczywiste argumenty.
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-08-28 16:36:04
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneDnia Fri, 28 Aug 2009 16:22:52 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL napisal(a):
>
>>> Może się przydać w czasie ewentualnej wojny. ;-D
>>
>> Wystarczy byle klęska, kiedy prądu zabraknie na dłużej. Miasta wtedy leżą i
>
> w razie wojny lub braku prądu to sobie i nożem poradzę. Poproszę jakieś
> bardziej rzeczywiste argumenty.
One są rzeczywiste - na wsi często nam już brakowało prądu, w
najspokojniejszych czasach obecnych. Że w mieście niemożliwe? - i tam
bywało... Do domu brata mojego TŻ stały kolejki z wiadrami po wodę, gdy i
wodociągi nie działały...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-08-28 17:03:09
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneXL napisal(a):
> One są rzeczywiste - na wsi często nam już brakowało prądu, w
> najspokojniejszych czasach obecnych. Że w mieście niemożliwe? - i tam
już napisałem - w razie braku prądu z głodu nie umrę, dopóki mam nóż
(pomijając sprzęty typu tarka). Napisz więc w jakich innych przypadkach
lepsza jest maszynka na korbę.
> bywało... Do domu brata mojego TŻ stały kolejki z wiadrami po wodę, gdy i
> wodociągi nie działały...
ostatni taki raz pamiętam z czasów komuny, niestety przez mgłę bo pod
stół na stojąco wchodziłem.
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-08-28 18:31:26
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneDnia Fri, 28 Aug 2009 17:03:09 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL napisal(a):
>
>> One są rzeczywiste - na wsi często nam już brakowało prądu, w
>> najspokojniejszych czasach obecnych. Że w mieście niemożliwe? - i tam
>
> już napisałem - w razie braku prądu z głodu nie umrę, dopóki mam nóż
He he, Robinson?
:-)
> (pomijając sprzęty typu tarka). Napisz więc w jakich innych przypadkach
> lepsza jest maszynka na korbę.
Mąki z ziarna nożem nie ukręcisz. W czasie wojny młyny na wsiach były
kontrolowane (nur fur Deutsche) lub zamknięte przez Niemców, a domowe żarna
u ludzi były przez Niemców "ścigane" pod karą śmierci - wszystko to żeby
tym mocniej ludność polską trzymać za m...ę.
Chleb, chleb, mocium Panie, to produkt strategiczny...
>
>> bywało... Do domu brata mojego TŻ stały kolejki z wiadrami po wodę, gdy i
>> wodociągi nie działały...
>
> ostatni taki raz pamiętam z czasów komuny, niestety przez mgłę bo pod
> stół na stojąco wchodziłem.
Ja pamiętam sprzed kilku lat.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-08-28 19:26:34
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneXL napisal(a):
>> już napisałem - w razie braku prądu z głodu nie umrę, dopóki mam nóż
>
> He he, Robinson?
nie, ale nie zmienia mojego pytania: po co zmieniać mechaniczne na
ręczne. Odpowiedz.
> Mąki z ziarna nożem nie ukręcisz. W czasie wojny młyny na wsiach były
nożem nie, ale da się to zrobić czymkolwiek twardym. I nie mów mi zaraz,
że może w razie wojny atomowej jak mi wszystko wyparuje to mi się przyda
żarno. Pytam realistycznie - po co zmieniasz sprzęty na nieelektryczne,
bo w kit że na czas wojny to nie uwierzę.
>> ostatni taki raz pamiętam z czasów komuny, niestety przez mgłę bo pod
> Ja pamiętam sprzed kilku lat.
widocznie są instalacje lepsze i gorsze - Ty masz doświadczenia z tymi
"do niczego", jak widać.
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-08-28 19:50:51
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneDnia Fri, 28 Aug 2009 19:26:34 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL napisal(a):
>
>>> już napisałem - w razie braku prądu z głodu nie umrę, dopóki mam nóż
>>
>> He he, Robinson?
>
> nie, ale nie zmienia mojego pytania: po co zmieniać mechaniczne na
> ręczne. Odpowiedz.
Nie zmieniać, lecz mieć w zastępstwie na wszelki wypadek. "Wszelki wypadek"
to niestety przewaznie przykre sytuacje, których nie można przewidzieć.
>
>> Mąki z ziarna nożem nie ukręcisz. W czasie wojny młyny na wsiach były
>
> nożem nie, ale da się to zrobić czymkolwiek twardym.
Kamieniem? - spróbuj choc kilo ziarna przerobić tak na mąkę...
> I nie mów mi zaraz,
> że może w razie wojny atomowej jak mi wszystko wyparuje to mi się przyda
> żarno. Pytam realistycznie - po co zmieniasz sprzęty na nieelektryczne,
> bo w kit że na czas wojny to nie uwierzę.
Ano - nie zmieniam, lecz DUBLUJĘ ręcznymi. Na wszelki wypadek. I kuchnię
kaflową też mam i używam jej większą część roku :-)
>>> ostatni taki raz pamiętam z czasów komuny, niestety przez mgłę bo pod
>> Ja pamiętam sprzed kilku lat.
>
> widocznie są instalacje lepsze i gorsze - Ty masz doświadczenia z tymi
> "do niczego", jak widać.
Ja? - raczej miasto Kielce. U mnie jest abisynka na wypadek awarii
wodociągu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-08-28 19:52:13
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczane
Użytkownik "Zbylut" <Z...@N...zzz> napisał w wiadomości
news:slrnh9gbnh.hmb.Zbylut@NoWhere.zzz...
>
> po co zmieniać mechaniczne na
> ręczne. Odpowiedz.
>
Mechanicznym trzeba się umieć posługiwać i nie wtykać łap i ozora do
środka i trzeba o tym pamiętać.
Do elektrycznego trzeba mieć w domu elektryczność i za nią płacić.
Ręczne ciszej działają i można koryto przygotować, słuchając telewizora
sąsiadów.
Szukać kolejnych argumentów?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-08-28 20:41:21
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneXL napisal(a):
> Nie zmieniać, lecz mieć w zastępstwie na wszelki wypadek. "Wszelki wypadek"
> to niestety przewaznie przykre sytuacje, których nie można przewidzieć.
realistycznie rzecz biorąc: jakie to przykre sytuacje?
> Kamieniem? - spróbuj choc kilo ziarna przerobić tak na mąkę...
nie próbowałem, ale w czasie wojny spróbuję.
> Ano - nie zmieniam, lecz DUBLUJĘ ręcznymi. Na wszelki wypadek. I kuchnię
> kaflową też mam i używam jej większą część roku :-)
nie wiem czy chwalisz sie, czy żalisz ;)
>> widocznie są instalacje lepsze i gorsze - Ty masz doświadczenia z tymi
>> "do niczego", jak widać.
>
> Ja? - raczej miasto Kielce. U mnie jest abisynka na wypadek awarii
> wodociągu.
co tylko wyrabia zdanie na temat jakości instalacji w kielcach
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-08-28 20:41:21
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczanelemonka napisal(a):
> Mechanicznym trzeba się umieć posługiwać i nie wtykać łap i ozora do
> środka i trzeba o tym pamiętać.
tzn to są zalety czy motywacja?
> Do elektrycznego trzeba mieć w domu elektryczność i za nią płacić.
> Ręczne ciszej działają i można koryto przygotować, słuchając telewizora
> sąsiadów.
normalną rzeczą jest posiadanie elektryczności, za zapłatę - od
kilkudziesięciu lat. Telewizora sąsiadów nie słucham - bo pomimo
mieszkania w bloku - nigdy nie słyszałem żadnych odgłosów od sąsiadów.
A wiem że są żywi :)
--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-08-28 20:56:07
Temat: Re: tarka na placki ziemniaczaneDnia Fri, 28 Aug 2009 20:41:21 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL napisal(a):
>
>> Nie zmieniać, lecz mieć w zastępstwie na wszelki wypadek. "Wszelki wypadek"
>> to niestety przewaznie przykre sytuacje, których nie można przewidzieć.
>
> realistycznie rzecz biorąc: jakie to przykre sytuacje?
Te, których nie można przewidzieć - przecież piszę.
Na przykład zepsucie się maszynki do mięsa (robota), młynka do kawy,
piekarnika, kuchenki el. czy gazowej (lub brak prądu czy gazu), a tu goście
za godzinę na proszonym obiedzie...
>
>> Kamieniem? - spróbuj choc kilo ziarna przerobić tak na mąkę...
>
> nie próbowałem, ale w czasie wojny spróbuję.
Odstukaj w niemalowane.
>
>> Ano - nie zmieniam, lecz DUBLUJĘ ręcznymi. Na wszelki wypadek. I kuchnię
>> kaflową też mam i używam jej większą część roku :-)
>
> nie wiem czy chwalisz sie, czy żalisz ;)
Chwalę się, to jasne. Okres letni, kiedy jest za gorąco, aby używać
kaflowej kuchni, jest dla mnie tylko przejściową koniecznością - za jakieś
2 tyg., kiedy pogoda się zmieni i miną upały, z radością wracam do palenia
:-)
>
>>> widocznie są instalacje lepsze i gorsze - Ty masz doświadczenia z tymi
>>> "do niczego", jak widać.
>>
>> Ja? - raczej miasto Kielce. U mnie jest abisynka na wypadek awarii
>> wodociągu.
>
> co tylko wyrabia zdanie na temat jakości instalacji w kielcach
Twoja instalacja działa bez padu? - niemożliwe na dłuższą metę. Kazda
instalacja, zwłaszcza ta w powszechnym przekonaniu najlepsza, może paść -
ze wzgl. na swoje skomplikowanie. Tzn im coś bardziej skomplikowane, tym
wiecej jest tam do popsucia i więcej zależności od czynników technicznych,
elektronicznych itp. Wodociągi budowane przez starozytnych Rzymian działają
do dziś...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |