toksyczni rodzice/tesciowe (dlugie i smutne)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13

11. Data: 2002-10-18 08:10:01

Temat: Re: toksyczni rodzice/tesciowe (dlugie i smutne)
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

kiedys pisałma o podbnym problemie tyle że moi teściowie nie pracowali i
mieli troche długów syna i gdybyśmy im niepomogli to by ich eksmitowali z
mieszkania i pewnie by do nas przysli mieszkać (brrr)

Rozumiem co czujesz ale tu jest potrzebna rozmowa z mężem będzie ona trudna
ale musice ustalić co jest dla was ważne. Waze decyzje moga ochłodzić
stosunki z teściami czy mąż jest na to gotowy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2002-10-18 10:35:59

Temat: Re: toksyczni rodzice/tesciowe (dlugie i smutne)
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> kiedys pisałma o podbnym problemie tyle że moi teściowie nie pracowali i
> mieli troche długów syna i gdybyśmy im niepomogli to by ich eksmitowali z
> mieszkania i pewnie by do nas przysli mieszkać (brrr)

Sunnto a jak rozwiazalas swoj problem? Przepraszam jezeli napisalas, ale
niestety mam dlugie okresy kiedy nie moge sledzic zycia grupy....

Pzdr
Iwcia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2002-10-18 11:18:34

Temat: Re: toksyczni rodzice/tesciowe (dlugie i smutne)
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Daliśmy pieniądze na opłete mieszkania ( mąż powiedział ostani raz)
teściowie mając nóż na gardle znaleźli prace teściwa 2 razy w tygodniu
opiekuje sie dzieckiem a teści handluje ziołami (sama od niego troche
kupiłam) i na razie sobie radzą
z nożem na gardle prace znaleźli w miesiąc bez noża szulkali rok
Teściwa miała handlować serebrem ale boi sie ryzyka związanego z handlem bo
musiałaby rzucic opieke nad dzieciem
Po drugie widać w ich stosunku do nas troche wiecej szacunku
joanna

Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:aooo4v$5ct$1@korweta.task.gda.pl...
> > kiedys pisałma o podbnym problemie tyle że moi teściowie nie pracowali i
> > mieli troche długów syna i gdybyśmy im niepomogli to by ich eksmitowali
z
> > mieszkania i pewnie by do nas przysli mieszkać (brrr)
>
>
> Sunnto a jak rozwiazalas swoj problem? Przepraszam jezeli napisalas, ale
> niestety mam dlugie okresy kiedy nie moge sledzic zycia grupy....
>
> Pzdr
> Iwcia
>
>