Data: 2005-12-20 15:34:19
Temat: Re: tozsamosc religijna => wyrzeczenia
Od: "Carramba" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy zatem wysublimowana "wiara" jako odpowiedz na
> koniecznosc ponoszenia wyrzeczen bedacych idelogicznie
> "motorem" kazdej religii jest wystarczajacym czynnikiem
> dla skutecznego pozbywania sie/unikania przez wyznawcow
> religijnych dysonansu poznawczego?
W idealnej sytuacji człowiek wierzący nie powinien odczuwać żadnego dysonansu
poznawczego, bo po prostu odrzuci wszystko, co nie jest zgodne z jego wiarą.
Ufa tylko i wyłącznie temu, w co wierzy. Sama wiara dostarcza wystarczającej
ilości argumentów - cokolwiek jest z nią niezgodne, musi być negowane. To jest
w jakiś sposób podobne, jak z zaślepiającą miłością do człowieka - dla wielu
kobiet (a i mężczyzn) np. alkoholik na pewno przestanie pić, bo przecież jest
miłość. To jest mechanizm tego typu.
> Jakie moga byc skutki braku sukcesow "wiernych" w tym
> wzgledzie?
Skutki braku sukcesów oglądamy w Polsce na codzień ;)
>
> zaleznie od stopnia w jakim odpowiadajacy identyfikuje sie
> [lub pragnie sie identyfikowac] z taka czy inna [czy tez zadna]
> opcja religijna.
Przede wszystkim zależy to od tego, czy się naprawdę wierzy, czy też religię
traktuje jako obowiązek, albo przyzwyczajenie. No i od tego, czy w zabawie
rytuałami nie zagubi się gdzieś Boga...
>
> Tak czy inaczej, religie oferuja swoim wyznawcom bardzo
> okreslona oraz przynajmniej w ich odbiorze spojna tozsamosc...
> a to "towar wielce deficytowy" w dzisiejszym ~zakreconym
> i ~rozpedzonym swiecie podazajacym droga ewolucji
> i przemian...
> zas dla pewnej czesci jednostek na tyle cenny, ze bez
> wiekszych problemow sa gotowi zaoferowac _w zamian_
> ze swej strony aktywna (badz para-aktywna) gotowosc
> do ponoszenia wyrzeczen.
To chyba spore uproszczenia z tą "tożsamością" i ponoszeniem wyrzeczeń bez
większych problemów ;)
Carroll
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|