« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-03-08 10:35:11
Temat: Re: tran
> Tak, ale ja się pytam czemu Twój kolega nie robi użytku ze swojego mózgu,
> tylko....go nosi...?
> Rzadko kiedy zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości Twojego postu.
> "Prawdziwi" optymalni nie szukają żadnego chleba, a jeżeli go muszą mieć,
to
> go robią sami. A zrobienie chlebka zajmuje tyle samo czasu, co usmażenie
> (niezdrowych) naleśników...
A najbadrziej wku...iają mnie twoje słowa:
"Od tłuszczu nigdy nie utyjesz..."
Dlaczego nie umiesz się odblokować, i powiedziec ludziom wprost iz
chudnięcie w "diecie optymalnej" spowodowane jest
dużym spożyciem białka w początkowym okresie stosowania tej diety...
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/spacer-otyle
go-mezczyzny-wzbudzil-em
ocje,880112,2943
tak samo jak w diecie Atkinsa, które zresztą są pod względem białkowym
podobne są do diety kulturystycznej...
a wpierniczanie dużej ilości tłuszczów które "przez układ chłonny są
kierowane do krwi "jest po prostu niebezpieczne......
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-03-09 10:27:14
Temat: Re: tran
Użytkownik "Dr.Endriu" <n...@i...pl> napisał w
wiadomości news:esooo5$sia$1@news.interia.pl...
>
>>> "Od tłuszczu nigdy nie utyjesz..."
>
> Dlaczego nie umiesz się odblokować, i powiedziec ludziom wprost iz
> chudnięcie w "diecie optymalnej" spowodowane jest
> dużym spożyciem białka w początkowym okresie stosowania tej diety...
> tak samo jak w diecie Atkinsa, które zresztą są pod względem białkowym
> podobne są do diety kulturystycznej...
>
Nie mogę powiedzieć, bo to nie jest prawdą.... Jak nie rozumiesz diety, to
nie pisz takich nonsensów.
Chudnięcie w DO polega tylko i wyłącznie na tym, że zjada się w początkowym
okresie zmniejszona ilość tłuszczu (na 1 g białka 1,5 do 2 g tłuszczu), aby
organizm potrzebując tłuszcz dla normalnej przemiany materii wykorzystywał
tylko i wyłącznie kwasy tłuszczowe zawarte w tkance zapasowej.
>
> a wpierniczanie dużej ilości tłuszczów które "przez układ chłonny są
> kierowane do krwi "jest po prostu niebezpieczne......
>
Niebezpieczne nie może być jeżeli setki tysięcy optymalnych je duże ilości
tłuszczów bez żadnych negatywnych skutków.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-03-09 16:13:56
Temat: Re: tranOn 5 Mar, 23:30, "Dr.Endriu" <n...@i...pl>
wrote:
> > Życie płynie... to fakt, ale nauki podstawowe (matem., fizyka, chemia) nie
> > zmieniają się, a więc ja też nie mogę...:)))
>
> No to czemu udzielasz niepoprawnych rad koleżance Eli twierdząć iż jakoby
> tłuszczu nigdy nie utyjesz, a tylko od węglowodanów ...?
>
> Przecież sam niejednokrotnie twierdziłeś iż jedną z najzdrowszych na ziemi
> diet jest dieta "mająca swe korzenie w kraju kwitnącej wiśni", oparta na
> posiłakch białkowo-węglowodanowych.
>
> Dlaczego więc wprowadzasz na samym poczatku naszą koleżankę na niewłaściwy
> trop, iż jakoby spożywanie węglowodanów jest tak bardzo niepożądane, jeżeli
> prawda jest taka iż zguba tkwi PRZEDEWSZYTSKIM w połączniu dwóch rodzajów
> pożywienia węglowodanowych i tłuszczy ?.
>
> I dlaczego zatajasz fakt iż wykluczenie jednego z nich niekoniecznie
> twojego głównego urojonego wroga - węglowodanów, a np. faworyzowanych przez
> ciebie tłuszczy będzie owocowało (tak często spotykaną na wyspach na wyspach
> otoczonych Morzem Japońskim) , dobrym samopoczuciem i długowiecznością....?
Nie przetłumaczysz :) Ja już sobie czasami po prostu odpuszczam, bo
jak grochem o ścianę...
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-03-09 16:23:23
Temat: Re: tranOn 6 Mar, 15:23, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Dr.Endriu" <n...@i...pl> napisał w
> wiadomościnews:esi68k$ta4$1@news.interia.pl...
>
> >> Miły kolego, tłuszcze zwierzęce omijaja wątrobę (przez układ chłonny są
> >> kierowane do krwi), więc jak mają ją uszkodzić?
>
> > A jak wytłumaczysz fakt, iż wypijając haustem dwie szkalnki oliwy z
> > oliwek,
> > po przejściu ich zawartości przez układ trawienny odczywalny jest u
> > słabszych osobników wyraźny ból okolic wątroby ?
>
> Ja nie jestem wrogiem oliwy z oliwek, ale też nie jestem zbyt skłonny do
> propagowania jej.
> Ból w okolicach wątroby może być spowodowany jedzeniem dużej ilości
> węglowodanów nawet ileś godzin wcześniej. Nie sądzę, że taki ból nastąpiłby
> np. po zjedzeniu obfitego śniadania, na którym było maks. 20 g węglowodanów
> (np.szklanka soku z grapefruitów). Jak wiesz jestem przeciwnikiem jedzenia
> pieczywa, więc nie mogę zakładać jego spożywanie na śniadanie (ani
> kiedykolwiek).
> [...]
A tak zachwalasz dietę śródziemnomorską... Twierdzisz, że Francuzi, to
jeden z najzdrowszych narodów w Europie. Bo tak rzeczywiście jest.
A wiesz jak wygląda np.śniadanie Francuza? Wiesz, ile bagietek i
croissantów zjada tygodniowo Francuz? No i te wszystkie potrawy z
ogromną ilością węglowodanów, szczególnie z mąki pszennej...I Francuzi
nie dość, że są zdrowi, to i szczupli.
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-03-10 00:38:41
Temat: Re: tran
Użytkownik "Maja" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1173457403.399202.122280@q40g2000cwq.googlegrou
ps.com...
On 6 Mar, 15:23, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Dr.Endriu" <n...@i...pl> napisał w
> wiadomościnews:esi68k$ta4$1@news.interia.pl...
>
> > Ja nie jestem wrogiem oliwy z oliwek, ale też nie jestem zbyt skłonny do
> propagowania jej.
> Ból w okolicach wątroby może być spowodowany jedzeniem dużej ilości
> węglowodanów nawet ileś godzin wcześniej. Nie sądzę, że taki ból
> nastąpiłby
> np. po zjedzeniu obfitego śniadania, na którym było maks. 20 g
> węglowodanów
> (np.szklanka soku z grapefruitów). Jak wiesz jestem przeciwnikiem jedzenia
> pieczywa, więc nie mogę zakładać jego spożywanie na śniadanie (ani
> kiedykolwiek).
> [...]
A tak zachwalasz dietę śródziemnomorską... Twierdzisz, że Francuzi, to
jeden z najzdrowszych narodów w Europie. Bo tak rzeczywiście jest.
A wiesz jak wygląda np.śniadanie Francuza? Wiesz, ile bagietek i
croissantów zjada tygodniowo Francuz? No i te wszystkie potrawy z
ogromną ilością węglowodanów, szczególnie z mąki pszennej...I Francuzi
nie dość, że są zdrowi, to i szczupli.
>
Mylisz się Maju. Jakiś czas pracowałem we Francji. Francuzi jedzą wprawdzie
bagietki, ale nie jedzą ich tak dużo jak Polacy chleba. I Francuzi wcale nie
jedzą śniadań!!! Rano piją tylko kawę!!! Jedzą lunch ok. 14-tej, a potem ok.
19-tej kolację. Polacy żyjący we Francji są osamotnieni w jedzeniu
śniadań...:))) Sa rzadko spotykanym narodem jedzącym 2 razy dziennie. I
wcale nie zachwalam żadnej diety śródziemnomorskiej, bo Francuzi wcale jej
nie stosują. Dietę śródziemnomorską stosują Hiszpanie, Turcy, Portugalczycy
i Grecy. I jest to kiepska dieta, bo 30% dzieci jest otyłych na diecie
śródziemnomorskiej. A więc nie przypinaj mi, że kiedykolwiej zachwalałem tę
dietę...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-03-10 00:45:55
Temat: Re: tran
Użytkownik "Maja" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1173456835.961709.12140@8g2000cwh.googlegroups.
com...
On 5 Mar, 23:30, "Dr.Endriu" <n...@i...pl>
wrote:
> > Życie płynie... to fakt, ale nauki podstawowe (matem., fizyka, chemia)
> > nie
> > zmieniają się, a więc ja też nie mogę...:)))
>
> No to czemu udzielasz niepoprawnych rad koleżance Eli twierdząć iż jakoby
> tłuszczu nigdy nie utyjesz, a tylko od węglowodanów ...?
>
> Przecież sam niejednokrotnie twierdziłeś iż jedną z najzdrowszych na ziemi
> diet jest dieta "mająca swe korzenie w kraju kwitnącej wiśni", oparta na
> posiłakch białkowo-węglowodanowych.
>
> Dlaczego więc wprowadzasz na samym poczatku naszą koleżankę na niewłaściwy
> trop, iż jakoby spożywanie węglowodanów jest tak bardzo niepożądane,
> jeżeli
> prawda jest taka iż zguba tkwi PRZEDEWSZYTSKIM w połączniu dwóch rodzajów
> pożywienia węglowodanowych i tłuszczy ?.
>
> I dlaczego zatajasz fakt iż wykluczenie jednego z nich niekoniecznie
> twojego głównego urojonego wroga - węglowodanów, a np. faworyzowanych
> przez
> ciebie tłuszczy będzie owocowało (tak często spotykaną na wyspach na
> wyspach
> otoczonych Morzem Japońskim) , dobrym samopoczuciem i
> długowiecznością....?
>
To nie moja wina Maju, że nie rozumiesz istoty sprawy. Dieta optymalna jest
nam bliżej kulturowo niż dieta japońska. I w tym jest sęk. A zdrowe są
obydwie.
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-03-10 03:08:50
Temat: Re: tran
> To nie moja wina Maju, że nie rozumiesz istoty sprawy. Dieta optymalna
jest
> nam bliżej kulturowo niż dieta japońska. I w tym jest sęk. A zdrowe są
> obydwie.
Jak wpierniczanie tłustego żarcia ma mi być bliskie kultoruowo, to ja chyba
jestem japończykiem....
P.S. Życzę ci powodzenia w rzeźbieniu brucha przy twojej "Optymalnej
diecie"....
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-03-10 09:57:00
Temat: Re: tran
Użytkownik "Dr.Endriu" <n...@i...pl> napisał w
wiadomości news:estreb$ttn$1@news.interia.pl...
>
>> To nie moja wina Maju, że nie rozumiesz istoty sprawy. Dieta optymalna
> jest
>> nam bliżej kulturowo niż dieta japońska. I w tym jest sęk. A zdrowe są
>> obydwie.
>
> Jak wpierniczanie tłustego żarcia ma mi być bliskie kultoruowo, to ja
> chyba
> jestem japończykiem....
>
Czemu Ty musisz pisać od czasu do czasu takie bzdury? Przecież tłuste
jedzenie jest obce Japończykowi, a bardzo bliskie Polakowi (Rosjanom,
Ukraińcom). Tylko do tego jeszcze dochodzi ogrom węglowodanów ze słodyczami
na czele...
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-03-10 12:30:34
Temat: Re: tran
> Czemu Ty musisz pisać od czasu do czasu takie bzdury? Przecież tłuste
> jedzenie jest obce Japończykowi, a bardzo bliskie Polakowi (Rosjanom,
> Ukraińcom). Tylko do tego jeszcze dochodzi ogrom węglowodanów ze
słodyczami
> na czele...
Miałbym w tobie wielkiego sojusznika, gdyzbyś zamiast proponowac dietę
optymalną, proponował japońską (białkowo-węglowodanową)
Niestety polecasz kolegom forumowiczom wpierniczanie tego ochydnego
tłuszczu, którego nie cierpię i którego spożywanie odradzam wszystkim.
Szkoda
I jeszcze to uzasadnienie że jest to nam "bliski kulturowo"....
Nie wiem jakoś tak zawsze lubiałem sport, jesem w miarę szczupły, nigdy nie
starałem się obżerać tłustymi połaciami mięsa, połączonymi ze śmietaną....
Może to przy pewnych założeniachi ma jakiś dobry wpływ, nie wiem, i nie chcę
tego próbować....
I mimo wszystko ja w 100% wolę zostać przy swoim "chudym" podobnym do
kuturystycznego sposobie odżywiania .
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-03-10 16:37:40
Temat: Re: tran> Miły kolego, tłuszcze zwierzęce omijaja wątrobę (przez układ chłonny są
> kierowane do krwi), więc jak mają ją uszkodzić?
A tu jeszce jedna ciekawostka odnośnie odżywiania i zjadania tłustych
pokarmów pochodzenia zwierzęcego....
Kwestia dotyczy akurat pojęc niezmierzalnych :), więc proszę go raczej nie
brać serio :)...
" ...Ubój jest straszliwym stresem dla zwierząt. Wszystkie hormony i inne
substancje, które powstają w komórkach w momencie koszmaru przezywanego
przez zwierzęta zostają w organizmie, "faszerując" każdą komórkę
przerażeniem i rozpaczą. To wszystko zostaje zarejestrowane w strukturach
wodnych. W rezultacie otrzymujemy z mięsem nie tylko substancje odżywcze,
ale i masę "żużli" i trwały ślad agonii, pozostałe w komórkach."...
Czy tekścik nie zmusza do myślenia ..... ?
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |