| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-18 19:28:39
Temat: trening Schultza
Moze ktoś coś wie na temat treningu autogennego, treningu Schultza?
Czy jest to skuteczne?
A może jest coś lepszego?
____________________________________________________
_______
Wyslano poprzez Fastnews - www.com.pl. Archiwum usenet.
Szukaj, czytaj, dyskutuj w http://www.com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-10-02 19:49:28
Temat: Re: trening SchultzaCześć,
>Moze ktoś coś wie na temat treningu autogennego, treningu Schultza?
>Czy jest to skuteczne?
>A może jest coś lepszego?
Dla mnie - jest coś dostatecznie skutecznego. Nazywa się NLP
(neurolingwistyczne programowanie), ale nazwa jest , jak często bywa, nieco
myląca.
Jeżeli masz ochotę, napiszę nieco.
Pozdrawiam,
TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-03 08:23:15
Temat: Re: trening Schultza>
> Dla mnie - jest coś dostatecznie skutecznego. Nazywa się NLP
> (neurolingwistyczne programowanie), ale nazwa jest , jak często bywa,
nieco
> myląca.
>
> Jeżeli masz ochotę, napiszę nieco.
Napisz o NLP.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-05 10:10:10
Temat: było: trening Schultza, jest: NLPCześć,
art napisał(a) w wiadomości: <8rc577$qfh$1@h1.uw.edu.pl>...
>> Dla mnie - jest coś dostatecznie skutecznego. Nazywa się NLP
>> (neurolingwistyczne programowanie), ale nazwa jest , jak często bywa,
>> nieco myląca.
>>
>> Jeżeli masz ochotę, napiszę nieco.
>
>Napisz o NLP.
OK. Chcesz na priv-a? Na priv-a przyślę nieco więcej materiału.
Czy może publicznie? Nie chcę przesadzać z objętością, bo nie wszystkich
to interesuje.
Pozdrawiam,
TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-05 11:25:41
Temat: Re: było: trening Schultza, jest: NLPTomasz Kowalik napisał(a):
> OK. Chcesz na priv-a? Na priv-a przyślę nieco więcej materiału.
> Czy może publicznie? Nie chcę przesadzać z objętościš, bo nie wszystkich
> to interesuje.
Publicznie prosze. Mnie to rowniez interesuje.
--
| Marcin Kosewski
| M...@i...waw.pl
-+--------------------------------------------------
----------------------
|
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-05 11:28:53
Temat: Re: trening Schultza, jest: NLPJeśli innych też to interesuje to nagrupę,
na priva wszelkie informacje bardzo proszę.
I dzięki.
Regards
art
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-10-18 19:22:19
Temat: było: trening Schultza, jest: NLPCześć,
art napisał(a) w wiadomości: <8rc577$qfh$1@h1.uw.edu.pl>...
>>
>> Dla mnie - jest coś dostatecznie skutecznego. Nazywa się NLP
>> (neurolingwistyczne programowanie), ale nazwa jest , jak często bywa,
>> nieco myląca.
>> Jeżeli masz ochotę, napiszę nieco.
>
>Napisz o NLP.
Przepraszam, że piszę dopiero teraz.
Mam świetne usprawiedliwienie, ale myślę, że Cię nie obchodzi.
NLP Zaczęło się ze trzydzieści lat temu.
Dwóch maniaków, student psychologii - informatyk oraz psychoterapeuta
zadali sobie pewne pytanie. Nie "dlaczego jedni są szczęśliwi, piękni,
zdrowi i
bogaci, a inni nie?" tylko "jak oni to robią???". Bez rozwijania teorii
zaczęli podglądać, słuchać i sprawdzać sposoby, które stosują wspaniali
psychoterapeuci, m.in. Fritz Perls, Milton Erickson, Virginia Satir i inni.
Potem zaczęli opracowywać sam sposób "przechwytywania" mistrzostwa.
Nazwali to "modelowaniem".
Z kilku źródeł, m.in. z terapii Gestalt, z prac G. Batesona i z innych
miejsc,
a także z antycznych koncepcji filozoficznych skomponowali zestaw
"presupozycji", czyli rodzaj aksjomatyki. Są tutaj określenia typu "mapa
to nie terytorium" (dla mnie jest to fundament mojego widzenia świata), "Za
każdym zachowaniem jednostki kryje się dobra intencja" itd itp.
Twierdzenia te nie podlegają ani dowodom, ani obalaniu. Są niesprawdzalne,
ale jeżeli założyć ich pradziwość - system, jakim jest NLP, działa.
I działa wyśmienicie.
Działa tak dobrze, że armia USA zatrudnia sporo ekspertów NLP, a w policji
(tamże) pracują ludzie po ostrym treningu NLPowskim. MYślę, że w CIA też,
ale oni nie publikują takich danych. Tak naprawdę, to nie publikują
żadnych.
Terapeuci NLP jeżdżą w różne rejony dotknięte kataklizmami, głównie
wojnami. Np. terapeutka po treningu "Master in the art of NLP" dwukrotnie
pracowała w Czeczenii, gdzie prowadziła terapię ofiar wojny lecząc m.in.
ślepotę funkcjonalą, rozmaite sprawy psychosomatyczne, urojenia pochodzące
z przeżyć wojennych, wszystko głównie u ludności cywilnej. Jednocześnie
prowadziła treningi dla miejscowych lekarzy, którzy następnie pod jej okiem
prowadzili terapię, a gdy uznała, że są gotowi - puszczała ich w góry, w
odległe rejony Czeczenii, gdzie samodzielnie prowadzili terapię. Mam jej
relację po rosyjsku. Być może kiedyś opublikujemy tłumaczenie.
Podobnie w byłej Jugosławii z ofiarami wojny pracowali m.in. Christina Hall
czy Bob Klaus.
Christinę miałem okazję poznać osobiście i mam dla niej wielkie uznanie
jako terapeuty i trenera...
A skąd taka śmieszna nazwa?
NLP - NeuroLingwistyczne Programowanie - trzeba było jakąś nazwę wymyśleć,
a że wtedy dość pasowało, żeby nazwać to programowaniem neurologii za
pomocą języka, taka nazwa została. W tej chwili NLP wyszło dość mocno poza
ten zakres.
W NLP mocno operujemy metaforą (skoro mapa to nie terytorium - to wszystko
jest metaforą), zawsze szukamy dobrych intencji, uzyskujemy dobry kontakt
na poziomie świadomym i nieświadomym. Modelujemy doskonałość: uczymy się
od innych tego, w czym są mistrzamy, i umiemy uczyć tego następnych.
Terapia NLP-owska zwykle trwa krótko i daje szokująco trwałe efekty.
Ale dla mnie NLP nie jest metodą terapii, tylko sposobem życia. Oczywiście
pomagam tym, którzy tego potrzebują i (koniecznie) wyrażą taką chęć, ale to
przecież robi każdy, choćby wysłuchując przyjaciela "w dołku".
NLP często wywołuje silne emocje: zwolennicy są pełni entuzjazmu, a
przeciwnicy mówią "To nie może działać. To jest za proste. Zbyt piękne,
żeby było możliwe."
NLPowiec natomiast podchodzi do spraw odwrotnie: "Skoro działa, to jest
możliwe. Naprawdę skuteczne są właśnie proste sposoby. Nic nie jest zbyt
piękne, żeby to osiągnąć"...
Od czasu, kiedy zająłem się NLP moje życie zmieniło się dość mocno.
Przestałem zajmować się duperelami, czas ucieka mi wolniej, a ja mam
poczucie sensu tego, co robię. Oczywiście nie cały czas, ale zdecydowanie
częściej niż przedtem. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi...
Na rosyjskiej NLP-owskiej liście dyskusyjnej (fido7.ru.nlp) przeczytałem
piękne zdanie:
Niezależnie od tego, ile zajmujesz się NLP, i tak zawsze będziesz
człowiekiem.
I jestem.
Pozdrawiam,
TomeK
P.S. Zapraszam do zadawania pytań. Nie gwarantuję, że na wszystkie
odpowiem, ale będę się starał. Swoją drogą - ciekawe, jaką dyskusję ten
temat wywoła...
P.P.S U Dominikanów w wykazie sekt NLP nie figuruje, ale pojawia się
niejako "mimochodem". Wśród przykładów działań "sektopodobnych" pisze się
tam o treningach NLP. Ciekawe, że metoda Silvy _została_ zaliczona do
sekt... TomeK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |