Data: 2002-12-05 18:27:57
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"... z Gormenghast"
> Realizować zwykle zamierzam pewien kompleks spraw, a nie wyłącznie
> priorytet. Ustalenie priorytetów jest potrzebne ze względu na powszechność
> zjawiska deficytu mocy (czasu, energii, pieniędzy, dobrej woli,
cierpliwości itd.).
> Brak wskazań "co najpierw, a co potem" skutkować może tylko stratami,
> gdyż cudów nie ma. Ale zajmowanie się wyłącznie priorytetem (interesem
dziecka),
> bez względu na aktualnie drugoplanowe obszary (zaniedbania na nich), może
> po pewnym czasie zemścić się na realizacji zadań priorytetowych.
Allu, w jaki sposob doszedles do tego,ze priorytet przestal byc priorytetem
a stal sie jedynym celem? Rzeczywiscie, w ten sposob zmieniajac znaczenie
priorytetu, izolujac go z calego lancucha zdarzen, to mozna dojsc do
najrozniejszych wnioskow, tylko, ze wowczas nie mowmy o priorytetach.
Umiejetnosc ustawienia dobra dzicka jako priorytetu ( stricte) to, przede
wszystkim, umiejetnosc pokonywania wlasnego egoizmu. Nie powiesz mi, ze
taka lekcja w zyciu moze zaszkodzic. Ty chyba masz na mysli jakies
zamordyzmy a nie ten cel, ktory ja chce osiagnac - szczesliwa rodzine.
Tak
> więc zaniedbanie rzeczy aktualnie drugoplanowych - na przykład własnych
źródeł
> energii, pieniędzy, czasu, zdrowia itd. - wkrótce może przynieść
niemożność
> realizacji zadań priorytetowych.
Oczywiscie. Ale jesli sa dwa zrodla energii, dwoje ludzi operujacych
pieniedzmi, czasem zdrowiem - czyz nie jest latwiej o osiagniecie celu?
Jesli jedno dostarcza ( celowo uzylam wyzej slowa "operowac" - to nie to
samo) pieniedzy, to drugie ma wiecje czasu - nie tylko dla dziecka, ale i
dla rodziny, nie wspominajac juz po tym, ze dziecko najlepiej wychowuje sie
pod codzienna opieka rodzica a nie opiekunek. Tak, sensownie zrozumienie
tego priorytetu zapobiega wielu problemom w przyszlosci. Oj, masz racje.
Jednak koncentrowanie się na dziecku bez myślenia
> o własnej teraźniejszości i przyszłości jest nieodpowiedzialnością.
Allu - dziecko JEST wlasna terazniejszoscia! I przyszloscia. Jest takim
samym faktem, ktore zmienia nasze zycie, jak wszystko inne co nam sie
przytrafia. A do kazdej zmiany musimy sie dostosowac, za kazdym razem na
nowo ustawiajac priorytety biorace te zmiane pod uwage - inaczej bedziemy
sie nieustatnie szarpac. Watpie, aby to byla recepta na szczescie.
Uciekam dlatego, że jej opis nie wydaje mi się wystarczający aby
> rozważać go jako realny.
Jest punkt wspolny dla wszystkich sytuacji, zespol wskazowek, jak zyc, co
jest wazne, co mniej. Lojalnosc, uczciwosc, serdecznosc, otwarcie na
innych - wszystko to znajdziesz w dekalogu. Sciaga juz jest gotowa. Nie
zawiedzie, choc niekiedy nieludzko trudna do praktykowania ( nic dziwnego,
nie jest ludzkie jej pochodzenie!;););)
Kaska
|