Data: 2011-06-05 22:16:24
Temat: Re: trudne decyzje
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Cze, 23:48, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> PS. Do Hanki: zrobić dla umierającego wszystko, aby mu ulżyć, dla mnie
> nigdy nie (będzie) znaczyło ZABIĆ.
Wiesz, ze wiem...
Nie mam w planie powolania lobby eutanazyjnego,
a swoje pomysly na odejscie zapewne zrealizuje
sama, lub with a little help from my friends.
Mysle, ze jednak warto Wam wiedziec, iz zaistnieli
juz i w Polsce ludzie, ktorzy jak najbardziej swiadomie
wybrali przyspieszona smierc, w obliczu jej, przeciez
stuprocentowej, pewnosci dla wszystkich, oraz zera
szansy / nadziei / na swoje wyzdrowienie.
|