« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2002-02-06 15:57:31
Temat: Re: trudny temat - pieniądze>
> Po zastanowieniu doszłam do wniosku, że chyba to nie jest takie obojętne.
> Chyba jednak łatwiej jest rodzinie przetrwać taki kryzys, kiedy konto jest
> wspólne. W momencie, kiedy konta są oddzielne i jedna strona przestaje
> zarabiać, już sam fakt, że musi prosić partnera o pieniądze może być
> przyczyną konfliktów.
Mysle, ze to nie ma to zadnego znaczenia czy sa dwa konta czy jedno - tylko
fakt czy oboje maja do obu kont swobodny dostep. My mamy dwa konta i nie ma
dla nas znaczenia na ktorym jest wiecej a na ktorym mniej pieniedzy, bo
oboje mamy dostep do obu (ulatwia to fakt ze to konta wirtualne), a ma to
ten plus, ze w przypadku klopotow na obu mozna zaciagnac debecik :)
A tak powaznie, to ja sobie jakos nie wyobrazam w zwiazku dwojga ludzi
zyjacych wspolnie na jakies skladanie sie na oplaty czy inne wyliczenia.
Moze dlatego, ze od samego poczatku mamy jasny uklad z mezem - co moje to i
Twoje i na odwrot. O kazdym "grubszym" wydatku decydujemy wspolnie. Jest to
uklad ktory sprawdza sie i jak sa pieniadze i jak ich nie ma. W biedzie
razem tez razniej :)
Małgorzatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2002-02-06 20:42:15
Temat: Re: trudny temat - pieniądzeUżytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a3oe15$phv$...@n...tpi.pl...
> Tak ... można na to też tak spojrzeć. Rzeczywiście miałabym problemy i
> musiałabym czekać ... ale mam swoje konto więc spokojnie mogłabym życ i
> czekać.
masz racje :-)
pozdrawiam,
anyia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2002-02-07 07:36:11
Temat: Re: trudny temat - pieniądze"Iwonka" <b...@i...pl> wrote in message
news:21516-1013009269@as2-105.swietochlowice.dialup.
inetia.pl...
> Przepraszam Cie Misiczko,ale podejscie Twojego "meza" zadziwia mnie.
> Co mu szkodzilo dorobic Ci karte? Czyzby brak zaufania? Strach o
pieniadze?
Chciałam dorobić kartę dla mąża do mojego (z dawien dawna mojego)
konta...... panienka z okienka powiedziała mi, że nie ma takiej
możliwości...... jeden właściciel-jedna karta.... mam nadzieję, że tak jest
tylko w moim banku (i w żadnym wypadku nie bronię 'męża' Misiaczki)... Mój
mąż nie założył sobie konta z lenistwa.... teraz nie bardzo jest po co to
konto zakładać bo nie ma pieniędzy.... i wychodzi na to, że jestem tyran bo
jedyne konto jest moje i karty bankomatowe/ kredytowe są na mnie..... Ale na
szczęście mój mąż traktuje moje konto jak własne ;)
pozdrawiam
Agnieszka tyranka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |