Data: 2009-10-11 11:25:51
Temat: Re: twarda skóra
Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fragile Maja pisze:
> Jodowanie pomogło - tzn. pozbyłam się nadczynności.
> Teraz walczę z niedoczynnością. Jestem w trakcie ustawiania
> dawki uzupełniającej hormonu (doszłam do 87,5 mikrogramów
> Euthyroxu, ale chyba dawką docelową będzie 100 lub 125).
> Było bardzo ciężko (zwłaszcza jak koszmarna nadczynność
> przeszła w silną niedoczynność - spory szok dla organizmu),
> ale coś za coś. Nie mam już takich sensacji z sercem jak przy
> nadczynności, nie jest mi gorąco, trochę lepiej śpię, nie jestem aż
> tak roztrzęsiona, ale generalnie jeszcze kiepsko i dołączyła się
> depresja...
> Myślę, że za jakiś miesiąc- dwa będzie całkiem dobrze :) Oczywiście
> jeśli nic niespoodziewanego się nie wydarzy :)
>
> A jak Twoje dolegliwości? Lepiej się czujesz?
Pojechałam ponad miesiąc temu do tej lekarki od tarczycy już z nowym
wynikiem TSH (skierowanie na nie dała mi internistka w mojej przychodni
osiedlowej). Wynik był w normie, czyli ok. Pani dr. od tarczycy jednak
nadal kazała mi brać Thyrozol10, a właściwie zapisała mi niby zastępczy
nierefundowany Thyrosal i wraz z nim miałam brać Zyrtec, bo straszne
uczulenie na nogach od kostki do połowy łydek miałam. Mialam brać po
połówce proszka dziennie mimo, że TSH było już w normie. Na badanie FT3 i
FT4 nie chciała dać skierowania. Powiedziała, że nie trzeba, nie daje się.
Jak pojechałam do tej przychodni tarczycowej znowu za miesiąc to
powiedziałam tej pani doktór Stankiewicz, że coś mi się rozpuszczało w
zębie pod koronką, zaraz po wzięciu proszka. Ząb strasznie bolał, proszek
strasznie gorzki mimo popijania płynami i podjadania czego s w celu
zabicia tej gorzkości. Po przestaniu działania proszka ból żeba ustawał i
było ok. Powiedziałam jej, że byłam już u kresu wytrzymałości i zamiast
tego Thyrosalu brałam potem znowu Thyrozol10 po 1/2 tabletki. To ona się
zreflektowała i powiedziała (dopiero teraz!), że TSH w normie i mam nic
nie brać. Dała mi termin wizyty za 2 miesiące, na listopad. Tego dnia
zrobią mi badania (pewnie Ft3 i Ft4) i się zobaczy czy dawać jod
radioaktywny, czy nie.
Pytała czy byłam u jej koleżanki Janik. Powiedziałam, że nie byłam, ale
pojadę. Miałam pojechać, ale pojadę dopiero jak będę miała wyniki badań od
tej dr. Stankiewicz, bo wiadomo, że ta dr, Janik kazałaby mi robić
prywatnie badania, czyli naciągnąć mnie na kasę.
Tragedią jest to, że ta dr. Stankiewicz nie odbiera w ogóle telefonów i
nie mogłam się z nią skonsultować w sprawie szkodliwego działania
Thyrosanu oraz uczulenia na nogach.
Mam drugie skierowanie do endokrynologa, ale na Bielanach zapisów nie ma.
Będą dopiero pod koniec roku na przyszły rok.
--
animka
|