« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-24 16:49:57
Temat: twarzZastanawiam się, czy zastanawiacie się czasem nad swoimi twarzami. Ja na
przykład, gdy prężę się przed lustrem, i patrzę sobie prosto w oczy, czuję,
jak ogarnia mnie niepokój. Gdy moje oko styka się z moim lustrzanym okiem,
przelatuje przeze mnie jakiś impuls; ten impuls jest bardzo tajemniczy (jest
czymś w rodzaju zapętlenia mocy).
Nie poznaję siebie, gdy tak na siebie patrzę. W lustrze widzę kogoś innego;
tak, jakbym skradł komuś twarz, albo mi skradziono moją... Ta nie pewność,
co do mojej twarzy, budzi we mnie niepokój, a to dlatego, że zatracam swoją
tożsamość. Po za tym, z twarzy można wiele wyczytać o człowieku, a ja nie
wiem, czy ludzie czytają o mnie prawdę, bo nie wiem, czy moja twarz jest
moja...
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
www.nawrocki.art.pl/twarz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-24 17:32:55
Temat: Re: twarzA ja jak patrze, to lustro peka, wiec nie mam takich problemow ;).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 17:50:43
Temat: Re: twarzMam tak samo. Nigdy nie widze swojej twarzy w lustrze... zawsze jest ona
inna i czasem sie zastanawiam jak mnie ludzie poznaja z dnia na dzien skoro
wczoraj wygladalem inaczej niz dzis. Kuszac sie o analize sytuacji wydaje mi
sie, ze powodem jest brak akceptacji swojej twarzy... zakodowana poswiadomie
chec bycia kims innym.
Ponoc po trzydziestce kazdy jest odpowiedzialny za swoja twarz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 20:53:50
Temat: Re: twarznawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> Zastanawiam się, czy zastanawiacie się czasem nad swoimi twarzami. Ja na
> przykład, gdy prężę się przed lustrem, i patrzę sobie prosto w oczy, czuję,
> jak ogarnia mnie niepokój. Gdy moje oko styka się z moim lustrzanym okiem,
> przelatuje przeze mnie jakiś impuls; ten impuls jest bardzo tajemniczy (jest
> czymś w rodzaju zapętlenia mocy).
> Nie poznaję siebie, gdy tak na siebie patrzę. W lustrze widzę kogoś innego;
> tak, jakbym skradł komuś twarz, albo mi skradziono moją... Ta nie pewność,
> co do mojej twarzy, budzi we mnie niepokój, a to dlatego, że zatracam swoją
> tożsamość. Po za tym, z twarzy można wiele wyczytać o człowieku, a ja nie
> wiem, czy ludzie czytają o mnie prawdę, bo nie wiem, czy moja twarz jest
> moja...
Podam Ci wypróbowany sposób, jak pozbyć się wątpliwości.
Zdejmij lustro ze ściany, trzaśnij nim o podłogę. Potem zacznij zbierać
kawałki, nawet drobne okruchy. Staraj się nie pminąć niczego, bo lustra
odprysk mały też się o swoje upomni i sprawi, że się czasem sam sobą
zadziwisz. Czeka Cię teraz praca; z tego co pozbierałeś, kleisz lustro na
nowo, w centum umieszczasz największe kawałki. Uważaj przy tym na brzegi, by
nie były zbyt ostre, bo mogłyby pokaleczyć Twoje ręce i cudze. Wieszasz teraz
z powrotem, to co otrzymałeś. Patrzysz i widzisz gotowy autoportret. Możesz
się mocno zdziwić, przestraszyć albo zawstydzić, ale to właśnie Ty, nie pusta
tafla lustra. Dobrze sobie się przyjrzyj, znajdziesz to, co polubisz, ale też
to co Cię szpeci. Kidy podejdziesz do lustra, spoglądaj od ładniejszej
strony, dobrze jest się po prostu lubić. Z tego rodzi się uśmiech. Na
brzydkie fragmenty wcale nie jesteś skazany. Zawsze warto nad nimi się
trudzić. Wazne, że w ogóle je widzisz. No i przygotuj się na to, że nad swoim
obliczem pracuje się przez całe życie. Tak jak będziesz się uczył, tak masz
szansę je udoskonalić.
Mogę Cię też zapewnić, że mieć będziesz problemy, jakich inni nie znają.
Stawiać im będziesz czoła, tak jak Ci lustro podpowie. Nie opuszczaj wzroku,
choć wolałbyś się tyłem odwrócić. Takim prostym sposobem będziesz miał zawsze
siebie: adwokata i prokuratora. W roli sędziego obsadź własne sumienie i
zobaczysz, z tym już daje się żyć.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 22:17:48
Temat: Re: twarzsporo napisałeś... destrukcja źródła niczego nie zmieni. z całości powstanie
chaos, z którego potem chcesz otrzymać skrystalizowane tło, z którego będą
wynikać różne właściwości, które na początku były ukryte (jeśli o to ci
chodziło).
lustro jest obrazem, a nie programatorem - możesz tylko modyfikować ten
obraz uzyskując widok z różnych pryzmatów, co jednak nie prowadzi do
poznania prawdy, o tym co pod obrazem się kryje, ponieważ lustro takiej
wiedzy nie ma. ty zmieniając siebie zmieniasz obraz w lustrze. nie możesz
zmieniając obraz w lustrze, zmienić siebie.
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 22:18:55
Temat: Re: twarz> Ponoc po trzydziestce kazdy jest odpowiedzialny za swoja twarz...
nie rozumiem tego. co to dokładnie znaczy?
(jezus umarł po trzydziestce)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 22:35:09
Temat: Re: twarznawrocki wrote:
> Zastanawiam się, czy zastanawiacie się czasem nad swoimi twarzami.
Patrzę, patrzę... i widzę interfejs przypominający erratę...
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-24 23:08:47
Temat: Re: twarznawrocki wrote:
> lustro jest obrazem, a nie programatorem - możesz tylko modyfikować ten
> obraz uzyskując widok z różnych pryzmatów, co jednak nie prowadzi do
> poznania prawdy, o tym co pod obrazem się kryje, ponieważ lustro takiej
> wiedzy nie ma. ty zmieniając siebie zmieniasz obraz w lustrze. nie możesz
> zmieniając obraz w lustrze, zmienić siebie.
IMO najlepszym lustrem jest iskierka w oku ukochanej osoby... w tym
przypadku zmieniając obraz w lustrze automatycznie zmieniasz siebie.
Skala:
- min.: ..........łzy rozpaczy
- przedśrodek: ...chłód
- środek: ........iskierka
- max: ...........łzy szczęścia?
Przypatrz się uważnie.
P.S. Wracając do kawałków: użyj kilku - popatrz z profilu ;)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-25 11:08:57
Temat: Re: twarz> Zastanawiam się, czy zastanawiacie się czasem nad swoimi twarzami. Ja na
> przykład, gdy prężę się przed lustrem, i patrzę sobie prosto w oczy, czuję,
> jak ogarnia mnie niepokój. Gdy moje oko styka się z moim lustrzanym okiem,
> przelatuje przeze mnie jakiś impuls; ten impuls jest bardzo tajemniczy (jest
> czymś w rodzaju zapętlenia mocy).
> Nie poznaję siebie, gdy tak na siebie patrzę. W lustrze widzę kogoś innego;
> tak, jakbym skradł komuś twarz, albo mi skradziono moją... Ta nie pewność,
> co do mojej twarzy, budzi we mnie niepokój, a to dlatego, że zatracam swoją
> tożsamość. Po za tym, z twarzy można wiele wyczytać o człowieku, a ja nie
> wiem, czy ludzie czytają o mnie prawdę, bo nie wiem, czy moja twarz jest
> moja...
>
> pozdrawiam serdecznie
> Łukasz
> www.nawrocki.art.pl/twarz
Twój obraz w lustrze jest odwrócony (lewa = prawa)
zobacz "do lustra" od tyłu
to będzie Twój prawdziwy obraz (lewa = lewa; prawa = prawa)
UFO
--
lustereczko powiedz przecie:
czy Łukasz jest najprawdziwszy na świecie?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-25 15:07:08
Temat: Re: twarznawrocki <p...@n...art.pl> napisał(a):
> sporo napisałeś... destrukcja źródła niczego nie zmieni. z całości powstanie
> chaos, z którego potem chcesz otrzymać skrystalizowane tło, z którego będą
> wynikać różne właściwości, które na początku były ukryte (jeśli o to ci
> chodziło).
Posłużyłam się czymś na kształt obrazu poetyckiego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |