Data: 2003-08-07 21:02:09
Temat: Re: tzw PSEUDO-PRZYJACIELE ?
Od: Janek K <jankul1@sink_spam_autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Cz, 07 sie 2003 20:28:03 GMT Kenton R. wrote as follows:
> no i sta?o si? - podejrzewalem, ze stanie sie to predzej czy
> pozniej.
[historia - ciach]
>
> czy wam sie to zdarzylo? jak zareagowaliscie? jakbyscie
> zareagowali? co o tym sadzicie?
>
No pewnie! Przeciez tez mieszkamy w tej krainie pazernoscia i
zawiscia plynacej. ;->
Ale mysle, ze nie ma sie co przejmowac zwyklym rozrzedzeniem
kontaktow. Mysle (a ciag powtarzam z pamieci za jakims
filmem), ze tak juz jest ta ludzka psycha urzadzona, ze biedni
stronia od bogatych, chorzy od zdrowych, gnusni od
pracowitych, tchorze od bohaterow... brzydcy tez nieczesto
odnajduja sie w towarzystwie pieknych. A co dopiero ma zrobic
niezbyt szczesliwy, kiedy widzi szczesliwego?
IMHO nie ma sie co przejmowac, dopoki kolo tzw. piora nie
zaczna robic.
> - tak na ucho mówiąc, to ja to mam kompletnie w dupie i
> tyle - proponowalem wspolprace, zawsze bylo nie, a teraz
> wielkie pretensje!
Ja tez bym ich olal. Uprzejmie. Jesli oczywiscie moglbym sobie
na to pozwolic - niestety, nie zawsze sie da.
> Czy to zazdrosc????
Wydaje mi sie, ze trafniejszym slowem jest zawisc - taka cecha
charakteru, ktora raz ujawnia sie, a raz nie.;-\
Co to jest? - bo jak
> sie okazuje, zawsze jak znikaja bariery, pojawiaja sie te
> najmniej spodziewane - przyznam, ze to nieprzyjemne uczucie
>
Rozumiem.
Janek
--
"Czy? adwokaci to nie s? poniek?d m??owie stanu, d?wigaj?cy
interesy prywatne?"
|