Data: 2008-10-08 21:10:10
Temat: Re: uczta kinomana - projekcja idealna. s cenariusz i reżyseria - cbnet.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gbsjel$ne5$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> cbnet pisze:
> No właśnie tego najbardziej nie rozumiem i to mnie chyba najmocniej
> "natchnęło" do takiej oceny całej tej sytuacji. Za wielką wagę
> przywiązujesz do tych "flirtów". Nawet jeżeli to _czasem_ robię, to robię
> to nie ze względu na niego samego, tylko ze względu na mój aktualny
> nastrój - bo mam na to ochotę, a on po prostu w takie flirciki wchodzi
> (sorry, treneiro, tak mi się zdaje), NB nie tylko on.
> Nie wpływa to jednak _nijak_ na moje postrzeganie.
To się bardzo dobrze pokrywa z tym, co cebe sam opisał w jednej dyskusji
ze mną, że "ceni kobiety, które potrafią funkcjonować w oderwaniu
od swojej płciowości".
Generalnie wg mnie bardzo silnie funkcjonuje tu coś takiego:
cebe 'nie rozumie', że flirt może być zupełnie 'neutralny'
i nie musi naruszać merytoryki dyskusji, treści. A może nawet
ją wzbogacać - jako że wprowadza dodatkowy, specyficzny,
niewerbalny kontekst w kontakcie, którym przemycane
są dodatkowe informacje. Dodatkowo czerpie pelnymi garściami
z takich narzędzi, jak 'humor', 'przesunięcie w kierunku
spraw ciała i intymności', 'subtelne, pozytywne odczucia
i emocje'. Natomiast te kanały przekazywania informacji są
u cebe solidnie zablokowane, nieczytelne dla niego
(pokażcie mi choć jedno miejsce, gdzie razem z kimś się
z czegoś normalnie zaśmiał). Dlatego pojawienie się flirtu
odczytuje jako obniżenie poziomu dyskusji - mimo, że tak
wcale nie musi być. Ale cebe musi operować formami jak najbliższymi
logice, intelektowi, emocje ma jedynie 'oswojone' przez intelekt,
mocno 'naokoło' je odbiera. Podobnie, jak każde zwiększenie dawki
humoru łatwo odczytuje jako drwinę, agresję na siebie.
Jest śmiertelnie poważny w tym co robi - chyba, że sam kogoś
"inteligentnie lży" - to chyba jedyny wyjątek - wtedy
się generalnie odpręża.
Tak więc to nie jest wg mnie zwykła 'rywalizacja samców o samice',
ale raczej 'walka o wysoki, niezafałszowany poziom dyskusji'
- w jego mniemaniu. Aczkolwiek IMHO jest bardzo prawdopodobne,
że to pierwsze też występuje, jako konsekwencja 'odczuwania
blokad i braku swobody'
>> i jednocześnie była krytyczna (tak jak michal?) wobec XL,
>> to czy z takiej perspektywy twoje oceny psp byłyby identyczne jak teraz?
>
> Wyobraź sobie, że jestem krytyczna wobec XL. I jestem w tym krytycyzmie o
> niebo wiarygodniejsza np. od ciebie, bo nie jestem zacietrzewiona.
>
> Dzięki, że odpowiedziałeś tak "normalnie" na to, co napisałam. Naprawdę
> zaskoczyłeś mnie, bo spodziewałam się zupełnie innej twojej reakcji.
> :)
Czasem mi brakuje pomysłów, jak generować wobec cebe 'pozytywne wzmocnienia'
:)
Może jakieś sugestie w tym temacie ?
|