« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-29 22:44:04
Temat: uschła cytrynaWitam!
Męczy mnie jedna rzecz. W tym roku uschły mi dwie cytryny. Jedna to cytryna
kupiona w markecie na wyprzedaży (wiem, że ryzykowałam, że kupię coś
niewiadomo jakiej jakości). nie zauważyłam żadnych robaczków czy innych
dziwnych rzeczy. jednak pomału zaczęła gubić liście i potem uschnęły jej
gałązki. Myślałam, że podmarzła lub była źle pielęgnowana. Zdziwiłam się
jednak, gdy druga cytryna (sprzedawana jako skierniewicka), którą miałam od
roku (puszczała listki, kwitła) również zaczęła marnieć. Nie zmarzła i nie
przesuszyłam jej. w tym roku zdechła również cytryna sąsiadce (miała ją od
kilku lat i dotąd nie miała z nią problemów).
zastanawia mnie to, bo nadal myślę o hodowli cytryny. jakiś błąd czy coś w
powietrzu? może ktoś ma jakis pomysł?
pozdrawiam
dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-12-29 23:33:08
Temat: Re: uschła cytryna> Witam!
> W tym roku uschły mi dwie cytryny.
> w tym roku zdechła również cytryna sąsiadce (miała ją od
> kilku lat i dotąd nie miała z nią problemów).
> jakiś błąd czy coś w powietrzu? może ktoś ma jakis pomysł?
> pozdrawiam
> dorota
Zaraza ?
Pozdrawia pomysłowo boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-12-30 07:01:59
Temat: Re: uschła cytrynaNie wiem co to może być.
Ale podam linki http://www.cytrusy.net/uprawa.php i
http://tylkocytryny.webpark.pl/index1.html
Miałem jeszcze trzeci najfajniejszy link ale zdechł :(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-12-30 20:58:44
Temat: Re: uschła cytryna (długie)dorota wrote:
> Męczy mnie jedna rzecz. W tym roku uschły mi dwie cytryny. Jedna to
> cytryna kupiona w markecie na wyprzedaży (wiem, że ryzykowałam, że kupię
> coś niewiadomo jakiej jakości). nie zauważyłam żadnych robaczków czy
> innych dziwnych rzeczy. jednak pomału zaczęła gubić liście i potem
> uschnęły jej gałązki. Myślałam, że podmarzła lub była źle pielęgnowana.
> Zdziwiłam się jednak, gdy druga cytryna (sprzedawana jako skierniewicka),
> którą miałam od roku (puszczała listki, kwitła) również zaczęła marnieć.
> Nie zmarzła i nie przesuszyłam jej. w tym roku zdechła również cytryna
> sąsiadce (miała ją od kilku lat i dotąd nie miała z nią problemów).
> zastanawia mnie to, bo nadal myślę o hodowli cytryny. jakiś błąd czy coś w
> powietrzu?
Cytryna może zmarnieć z dwu powodów:
- przędziorków,
- zbyt obfitego podlewania.
Przędziorki pojawiają się z końcem lata, na początku jesieni. Początkowo
pojedyncze pajęczynki (przędziorki widzę tylko pod lupą 3x) widać tylko na
samych wierzchołkach wzrostu na końcach pędów. Potem pojawiają się pomiędzy
pędem, a ogonkami młodych liści, a w końcu pomiędzy pędami. Roślina zrzuca
liście, potem zaczynają zamierać pędy.
Dzieje się to niestety wtedy kiedy zaczyna się przygotowywać działkę do zimy
i wraca się do domu po zmierzchu co utrudnia wczesne rozpoznanie.
Ja przynajmniej dwukrotnie doprowadziłem do stanu w którym moja cytryna
zgubiła prawie wszystkie liście, a te które zostały były częściowo
uschnięte. W konsekwencji tego schły też zielone części pędów.
Na przędziorki pomaga kilkukrotne, codzienne, bardzo dokładne mycie dużym
miękkim pędzlem (do malowania obrazów lub takim do golenia) pędów i liści z
obu stron blaszki wodą o temperaturze pokojowej ze środkiem zmniejszającym
napięcie powierzchniowe wody (kilka kropli Ludwika na litr wody).
W trakcie takiego mycia opadają liście które jeszcze się trzymały, ale tym
nie należy się przejmować. Zdrowego liścia cytryna tak łatwo nie da sobie
oderwać.
Aby nie dopuścić do zadomowienia się przędziorków należy z końcem lata część
codziennej porcji wody dostarczać w postaci wody, która spryskujemy liście
(włącznie z dolną powierzchnią) i pędy.
Cytryna jest bardzo wrażliwa na zbyt obfite podlewanie. Gniją jej wtedy
korzenie co objawia się zrzucaniem usychających liści co prowokuje do
jeszcze obfitszego podlewania. Kończy się to uschnięciem całej rośliny.
Wierzchnia warstwa gleby w doniczce powinna być zawsze sucha.
Aby nie dopuścić do przelania należy w dnie doniczki zrobić centymetrowy
otwór a na samo dno dać cieńką warstwę drobnego żwiru, potem warstwę
grubego piasku o dopiero potem ziemię.
Dawkę wody należy dobrać tak aby dolanie jeszcze 0,1 litra powodowało
pojawienie się pierwszej kropli wody na podstawce.
Lepiej jest też podlewać cytrynę nie codziennie a co drugi dzień.
W okresie jesienno zimowym kiedy temperatura obniża się korzenie gorzej
pobierają wodę. Widać to po tym, że normalna dawka powoduje zebranie się
sporej ilości wody na podstawce. Należy wtedy dawkę wody stopniowo
zmniejszać, a jej część podawać dolistnie.
W przypadku młodych cytryn kilku, kilkunastolistkowych duże znaczenie ma
ponadto ich przesadzanie do nowych większych (o 2 cm na średnicy) doniczek,
do dobrej pozbawionej patogenów ziemi.
Miałem zawsze duże trudności z utrzymaniem przy życiu ukorzenionych
sadzonek.
Część zamierała mi jeszcze w piasku (mimo, że go 2 tygodnie wcześniej
prażyłem lub gotowałem) w pojemnikach po jogurcie 0,05 lub 0,1 litra.
Część już po przesadzeniu do ziemi (też prażonej/gotowanej 2 tygodnie
wcześniej) w pojemnikach 0,2 l a następnie 0,5 litra.
Z dziesięciu (może nawet dwudziestu) listów które wsadziłem w ubiegłym roku
na początku lata do piasku) została mi tylko jedna cytrynka w pojemniku 0,5
litra.
Ma w tej chwili 15 cm wysokości, 11 listków z czego dwa są duże, już
normalnej wielkości. Miała ucięty czwarty górny listek i ma w związku z tym
6 pędów. Ma jedną długą pajęczynkę po przędziorku łącząca trzy w połowie
uschnięte pędy.
W pewnym momencie zrzuciła wszystki pierwsze listki. Nie widać było
przędziorków, ale profilaktycznie myłem ją. Zaprzestałem podlewania ziemi w
doniczce i lałem wodę do podstawki na wysokość 1 - 2 cm codziennie. Potem
zaczęły zamierać końce pędów. Wyszła z tego
Za dwa miesiące przesadzę ją do doniczki o 2 cm szerszej i wyższej.
Nie należy przesadzać do doniczek za dużych bo korzenie cytryny kierują się
na zewnątrz i do dołu i owijają się wokół ścianek doniczki nie przerastając
bryły ziemi.
Takie przesadzanie należy corocznie powtórzyć jeszcze kilka razy. Potem
można przesadzać rzadziej.
Moja prawie 30-to letnia jest w donicy o średnicy 30 cm i wysokości 25 cm od
dobrych kilku lat. Aby wydobyć ją z poprzedniej musiałem ją zbić (donicę).
--
Pozdrawiam
Dziadek 2
Używaj Linuksa. Bądź legalny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-12-31 09:13:37
Temat: Re: uschła cytryna (długie)
Użytkownik <Udziadeksu?@wro.vectranet.pl> napisał w wiadomości
news:cr1mh0$89o$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
> Cytryna może zmarnieć z dwu powodów:
> - przędziorków,
> - zbyt obfitego podlewania.
wielkie, wielkie dziękuję!
teraz żałuję, że nie napisałam wcześniej, bo może coś bym uratowała, a tak
wylądowały na śmietniku:-( a wyglądało to beznadziejnie...
trudno, teraz będę wiedziała troszkę więcej
pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku
dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-12-31 10:04:06
Temat: Re: uschła cytryna (długie) A co zrobić jeśli moja cytryna od dwóch lat wypuszcza skarłowaciałe
pędy.
Psikałąm ją już preparatami przeci robactwu a w tej chwili psikam ją
chelatem.
Jak to nie zda rezultatu to już załame ręce ... :-(
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-12-31 11:30:55
Temat: Re: uschła cytryna (długie)
Użytkownik "Miłka" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cr38fo$p4c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A co zrobić jeśli moja cytryna od dwóch lat wypuszcza skarłowaciałe
> pędy.
> Psikałąm ją już preparatami przeci robactwu a w tej chwili psikam ją
> chelatem.
> Jak to nie zda rezultatu to już załame ręce ... :-(
>
> Serdecznie Miłka
>
Potraktowałaś ją Amistarem i Basudinem? Padającego w szalonym tempie
oleandra tak właśnie uratowałem i ma się dobrze.
Pozdrawiam szampańsko
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-12-31 18:18:43
Temat: Re: uschła cytryna (długie)Miłka wrote:
> A co zrobić jeśli moja cytryna od dwóch lat wypuszcza skarłowaciałe
> pędy.
> Psikałąm ją już preparatami przeci robactwu a w tej chwili psikam ją
> chelatem.
Opisz jak najdokładniej historię uprawy tej cytryny.
W następnym liście opiszę podobny stan mojej przed wielu laty.
--
Pozdrawiam
Dziadek 2
Używaj Linuksa. Bądź legalny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-12-31 18:35:22
Temat: Re: uschła cytryna (długie)
Użytkownik <Udziadeksu?@wro.vectranet.pl> napisał w wiadomości
news:cr438q$tb1$1@wroclaw.wro.vectranet.pl...
| Gdy moja cytryna miała już kilka lat i wydała już pierwszy owoc o średnicy
| 5-7 cm zacząłem z nią mieć kłopoty.
|
| Pomógł mi szczęśliwy przypadek. Była wtedy moda na leczenie się ziołami.
| Zamiast dodawać do doniczki ziemię z działki (dwa tygodnie wcześniej
| parowaną) zacząłem wsypywać na wierzch to co zostało z ziół po zrobieniu
| naparu. Parę razy wsypałem też przeterminowane zioła. [ciach dalszy nader
skomplikowany opis uprawy]
Ja tam nawożę Florowitem i rośnie już od...za parę godzin będzie 20 lat:-)
Pozdrawiam niskomplikowanie, Basia.
P.S. Oczywiście każdy sposób jest dobry, jesli działa, ale ja się nie lubię
przemęczać;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-12-31 18:45:13
Temat: Re: uschła cytryna (długie)> Ja tam nawożę Florowitem i rośnie już od...za parę godzin będzie 20 lat:-)
>
> Pozdrawiam niskomplikowanie, Basia.
>
> P.S. Oczywiście każdy sposób jest dobry, jesli działa, ale ja się nie
> lubię
> przemęczać;-)
W wieku 20 lat to chyba nie grozi ?
Pozdrawia dziewczątko boletus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |