Data: 2005-08-27 12:17:28
Temat: Re: w Labolatorium Psychoedukacji prawie zabito człowieka
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...onet.pl; <2...@n...onet.pl> :
> W Laboratorium Psychoedukacji (Warszawa, ul. Katowicka) prawie zabito
> człowieka. Potem to próbowano zatuszować. Rzekomo chcąc mu pomóc wyłudzono od
> niego pieniądze za manipulację nim w celu ochrony pracownika który to zrobił.
> Człowiek był zastraszany, grożono mu jeśli to ujawni i krzyczano na niego.
> Lekarze, którzy go potem ratowali w szpitalu ocenili postępowanie za nadające
> się tylko do kryminału ze względu na niefachowość. Dokumentacja tego człowieka
> została zafałszowana, odmówiono mu wglądu do niej.
Niech zgadnę - jasiu, duży_jaś, mp ? Jak zgadłem to pozgaduję dalej -
chcesz żebym stał się Tobą? Chcesz sprowadzić mnie do swojego poziomu?
Wtedy nie będziesz doznawał dysonansu? - wtedy będzie "fajnie"? -
psychologia społeczna się kłania. ;)
Wiesz, a mnie prawie zabiła pewna Pani, ale ja twardy skurwysyn jestem -
i wiesz co, NIGDY się o tym nie dowie, chyba że będzie tego chciała
[kłamać nie umiem, choć obciążać winą za moją fizjologię też nie za
bardzo ;)]. Zresztą - winna, niewinna - sama swoje chyba "odpokutowała"
albo "odpokutuje" - za 5, 10 lat - co za różnica - pamięć to kurewskie
narzędzie - wtedy, kiedy jest źle, przypominają się "dobre" chwile i
utracone szanse.
Flyer
|