Data: 2004-01-30 15:05:05
Temat: Re: w nawiazaniu do dyskusji o katolach i wolno?ci my?lenia
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch:
> czyli ze zzabawe kijami wymyslil ktos z przedstawicieli naszej
> tradycji (np. ksiadz), to nie mamy o czym rozmawiac.
Nadinterpretujesz. :)
Faktem jednak jest ze taki "ksiadz" nie jest w stanie zaproponowac
niczego takiego swym 'owieczkom' z czego nie wynikaloby pragnienie
nie omijania tego rodzaju zachowan powiedzmy z daleka. :)
> To co sie glownie zarzuca naszej tradycji to to, ze nie pozwala robic
> niektorych rzeczy.
> I to ma sens, tu mozna dyskutowac - taka jest rola tradycji - pewne
> ramy. Jesli sie nie podobaja -mowie ok, tylko pokasz mi inne ramy,
> ktore dzialaja lepiej (tym bardziej ze podobno ta dracycja jest taka
> beznadziejna wiec troche lepszych rozwiazan powinno byc na peczki).
> A tu klops.
> Wiec co jest nie tak?
Nie tak: ciezar tradycji uniemozliwiajacy _czesciowo lub calkowicie
podazanie za czescia spoleczenstwa ewoluujacego zgodnie z duchem
czasu. Napisalem o tym juz w poprzednim poscie. :)
> Twoj wniosek - ksiadz to wymyslil :(
To Twoj wniosek. :)
> Przeciez my tego tematu nawet ruszyc nie potrafimy! Stoimy w miejscu.
Dokladnie...
przez Ciebie...
i dzieki Twojej tradycji...
przede wszystkim _Ty_ stoisz w miejscu... :)
a jak tak dalej pojdzie, to niedlugo pewnie dogonia Cie nawet ludozercy
z dorzecza Kongo. ;)))))
Czarek
|