« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-10-30 06:27:19
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyDnia Mon, 29 Oct 2007 20:00:09 +0100, oshin napisał(a):
> Ojaaa
> Muszę to wykorzystać następną razą.
Tylko chyba początek zdania powinien brzmieć "moja mamusia" a nie Wasza
mamusia.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-10-30 07:06:07
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyPewnego dnia, a było to Mon, 29 Oct 2007 23:30:16 +0100, przyszła do mnie
wiadomość z adresu <b...@c...cyk> i powiedziała:
>> Przebijam jw., ale wysłane do całej firmy z konta imie_dziecka@serwer, z
>> dzieckiem jako autorem ("Wasza mamusia, która z wami pracuje, urodziła
>> mnie i przesyła zdjęcia").
>>
> A kto przeslal te zdjecia tesc, tesciowa czy ktorys z rodzicow? I jaki jest
> kontekst tej wysylki (szukam ojca, ciesze sie or sth else?)
Matka, która pracowała kilka lat w firmie. Zapewne chciała się
pochwalić, że urodziła, ale trudno mi powiedzieć, czemu w takiej formie.
Ojciec u nas nie pracował ;-)
Zuzanka
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A
*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-10-30 07:30:01
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyWszelki duch... :D
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:1193673159.979939.181320@k79g2000hse.googlegrou
ps.com...
> [...]Albo w tysiacuczterystupiecdziecieciuczterechipol zdjeciach
> dokumentujacych powyzsze plus, zawieszonych publicznie w sieci bez
> jakiegokolwiek pomyslu i ani zdziebka cenzury.
Zawieszone w sieci mogą sobie być, nie widziałam jeszcze monitora z
imadełkiem, ale wtykanie w garść albumów i zmuszanie do oglądania powinno
być karalne (no ludzie, co można powiedzieć na temat dwudziestej w tym
miesiącu fotki z serii "sofka w bidermajerze, zadarta kiecka, rozchełstana
koszula"?). To jest jedna strona zagadnienia. Druga strona to ludzie, którym
aparat przyrósł do ręki i muszą pstrykać wszystko, wszystkich i wszędzie. A
potem pokutują w rodzinnych archiwach zdjęcia w rodzaju ciocia Stefa na
kanapie, widelczyk z ogryzionym ciasteczkiem w połowie drogi, trzy czwarte
cioci Stefy przysłonięte butelką nałęczowianki (taki product placement),
gęba półotwarta, zamiast oczu straszliwe blinki od okularów, a na ścianie
za głową czarny lud, bo ktoś przyładował lampą z dwóch metrów. Do tego
krzywo skadrowane.
>
> Przebija to tylko seria zdjec poporodowych rozeslana do wszystkich
> kolegow w biurze...
Raz dostałam zdjęcie połowy noworodka. Dolnej połowy. Do dziś nie bardzo
rozumiem :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://www.truecolors.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-10-30 10:19:34
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyHanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Raz dostałam zdjęcie połowy noworodka. Dolnej połowy. Do dziś nie bardzo
> rozumiem :)
To akurat w miare jasny przekaz, chociaz niezbyt grzeczny...
--
s i w a
...czytam: Time i Epoca
pijam: tylko Ballantines...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-10-30 15:14:51
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyDnia Tue, 30 Oct 2007 07:27:19 +0100, Elżbieta napisał(a):
> Tylko chyba początek zdania powinien brzmieć "moja mamusia" a nie Wasza
> mamusia.
LOL
Zaiste :)))))
Ciekawe czy w tym przypadku, to była też mamusia wszystkich pracowników? ;)
--
oshin
dorota bugla
dopadło mnie - http://oshin.jogger.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-10-31 16:55:46
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyHanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> A
> potem pokutują w rodzinnych archiwach zdjęcia w rodzaju ciocia Stefa na
> kanapie, widelczyk z ogryzionym ciasteczkiem w połowie drogi, trzy czwarte
> cioci Stefy przysłonięte butelką nałęczowianki (taki product placement),
> gęba półotwarta, zamiast oczu straszliwe blinki od okularów, a na ścianie
> za głową czarny lud, bo ktoś przyładował lampą z dwóch metrów. Do tego
> krzywo skadrowane.
Pozwolę sobie przebić - widziałam kiedyś upublicznione w sieci zdjęcie z
wesela, na którym widać było na pierwszym planie stół ze standardowym polskim
zestawem weselnym, czyli: wódka weselna z obciachową etykietą, napój "Dick
Black" w plastikowej butelce, resztki wędlin, śledzi, sałatek i ciast (jak
wiadomo, na wielu polskich weselach przystawki do deseru to normalka),
natomiast na drugim planie widniała siedząca nad talerzem z resztkami jakieś
padliny z kapustą pani karmiąca piersią dorodne niemowlę, dość oryginalnie i
obficie (hint: spróbuj wystawić na zewnątrz _jedną_ pierś ze sztywnego
gorsetu) roznegliżowana z powodu właściwości fizycznych kiecki, jaką miała na
sobie (no, sukni wieczorowych dla karmiących matek nie dają w każdym sklepie,
ale na litość).
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-11-01 23:16:42
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyOn 30 Paź, 08:30, Hanka Skwarczyńska
<hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> wrote:
> Zawieszone w sieci mogą sobie być, nie widziałam jeszcze monitora z
> imadełkiem, ale wtykanie w garść albumów i zmuszanie do oglądania powinno
> być karalne (no ludzie, co można powiedzieć na temat dwudziestej w tym
> miesiącu fotki z serii "sofka w bidermajerze, zadarta kiecka, rozchełstana
> koszula"?). To jest jedna strona zagadnienia. Druga strona to ludzie, którym
> aparat przyrósł do ręki i muszą pstrykać wszystko, wszystkich i wszędzie. A
> potem pokutują w rodzinnych archiwach zdjęcia w rodzaju ciocia Stefa na
> kanapie, widelczyk z ogryzionym ciasteczkiem w połowie drogi, trzy czwarte
> cioci Stefy przysłonięte butelką nałęczowianki (taki product placement),
> gęba półotwarta, zamiast oczu straszliwe blinki od okularów, a na ścianie
> za głową czarny lud, bo ktoś przyładował lampą z dwóch metrów. Do tego
> krzywo skadrowane.
True. Ale i tak czyscisz mi monitor ;)
--
*lolka* 1750880
Tu mnie jeszcze nie bylo :P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-11-02 00:17:25
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowy(....)
> Rzeczywiście był jeszcze ktoś z kamerą, ale tamten chyba był opłacony bo
> jego zostawiła w spokoju.
i tu moze byc hint- byc moze nie wolno bylo nikomu innemu nagrywac anizeli
wlasnie temu oplaconemu kamerzyscie. taki monopol filmowy (gdyby np
amatorszczyzna byla lepsza od profesjonalisty)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-11-02 07:53:53
Temat: Re: wesele i akcje z teściami problem obyczajowyUżytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:058d.000000f0.472a6c95@newsgate.onet.pl...
> [...] i tu moze byc hint- byc moze nie wolno bylo nikomu innemu
> nagrywac anizeli wlasnie temu oplaconemu kamerzyscie. taki monopol
> filmowy (gdyby np amatorszczyzna byla lepsza od profesjonalisty)
Niekoniecznie. Ale gdyby np. amator uparcie lazł profesjonaliście w
starannie skomponowany kadr, bruździł przy oświetleniu albo w ogóle deptał
po piętach, uniemozliwiając wykonanie zamówionej i opłaconej pracy. Częściej
się chyba zdarza w przypadku fotografów, ale i przy filmowaniu
niewykluczone.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
http://truecolors.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |