Strona główna Grupy pl.sci.psychologia wiara...

Grupy

Szukaj w grupach

 

wiara...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-27 00:03:35

Temat: wiara...
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

tak sobie myślę że mamy /my, ludzie:)/ niesamowitą potrzebę wiary.. w
cokolwiek
wierzymy w Boga, w reinkarnację, w miłość, w innych ludzi...
ta 'wiara' pozwala nam istnieć, jest czymś co nadaje sens, pozwala ~żyć.
tylko o czym to świadczy?
o głupocie? bezsilność? naiwność? zacofaniu?
a może o.. dobroci, ufności...

piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...
a mimo to, chyba też chciałabym mieć coś w co mogłabym bezgranicznie
uwierzyć i się temu ~poświęcić.

czy człowiek musi mieć "coś" (muzykę, książki, rodzinę, Boga,
działalność...) dla czego będzie mógł żyć, żeby... żyć??

cieplutko.
patrycja.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-02-27 00:09:30

Temat: Re: wiara...
Od: Gilbert <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

patrycja. konstatuje:
[...]
> czy człowiek musi mieć "coś" (muzykę, książki, rodzinę, Boga,
> działalność...) dla czego będzie mógł żyć, żeby... żyć??

Musi. To jedna z podstawowych potrzeb.

--
_ __,;;;/ Gilbert
,;( )_, )-\| ____________________________________________
;; // `--; "A teraz jakże ująć
;\ | strzaskane snów kryształki?" KKB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 08:56:13

Temat: Re: wiara...
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

patrycja. <p...@K...pl>
news:b3jkmb$k4f$1@atlantis.news.tpi.pl:

> tak sobie myślę że mamy /my, ludzie:)/ niesamowitą potrzebę wiary.. w
> cokolwiek
> wierzymy w Boga, w reinkarnację, w miłość, w innych ludzi...
> ta 'wiara' pozwala nam istnieć, jest czymś co nadaje sens, pozwala ~żyć.

nie wszyscy, ale faktycznie wielu

> tylko o czym to świadczy?
> o głupocie? bezsilność? naiwność? zacofaniu?
> a może o.. dobroci, ufności...

o tym, że zwierzęciu zwanemu Homo sapiens sapiens trudno jest się pogodzić
ze swoim zwierzęcym statusem

> piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...

no przecież wierzysz w Ktosia?

> a mimo to, chyba też chciałabym mieć coś w co mogłabym bezgranicznie
> uwierzyć i się temu ~poświęcić.

w sumie szkoda, że do wiary nie można się zmusić

> czy człowiek musi mieć "coś" (muzykę, książki, rodzinę, Boga,
> działalność...) dla czego będzie mógł żyć, żeby... żyć??

jest na pewno łatwiej
i niektórzy powiedzą Ci, że tylko takie życie warte jest życia

p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 09:31:25

Temat: Re: wiara...
Od: "AJaworek" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"patrycja." <p...@K...pl> wrote in message
news:b3jkmb$k4f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> tak sobie myślę że mamy /my, ludzie:)/ niesamowitą potrzebę wiary.. w
> cokolwiek


tak chyba jest skonstruowana psychika ludzka:-)). Musimy w cos wierzyc, zeby
nadac zyciu sens. Wiara moze, chronic przed lekiem przed smiercia. wiele
osob, wierzac w Boga, mniej sie boi smierci, bo wierza ze cos ich czeka
po..... Kiedy probowlaam sobie wyobrazic co bedzie kiedy nie bedzie mnie,
zupelnie, nic nie zostanie......... jest to tak przerazajace i traumatyczne
przezycie, ze latwiej jest sobie poradzic wierzac ze jeszcze cos nas czeka.
Wiara w osoby, ufanie im...no coz, po co sie dereczyc cale zycie, trzeba
komus ufac i wierzyc w niego - na tym polega zycie. To daje poczucie
bezpieczenstwa, poczucia wlasnej wartosci i szczescia.
Zauwazcie co sie dzieje z ludzmi, ktorzy nie ufaja nikomu - powoli staja sie
samotni, bo inni tez prana, zeby byc zaufana osoba.

pozdr
Ala


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 09:59:10

Temat: Re: wiara...
Od: Kasia <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik patrycja. napisał:

> piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...

A możesz sobie wyobrazić, że nie wierzysz wcale? Mówię tylko o
wyobrażeniu, bo czasem nawet to jest trudne do osiągnięcia.
Zadaj też sobie pytanie co oznacza dla Ciebie WIERZYĆ?
Pzdr, K

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 10:13:15

Temat: Odp: wiara...
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paweł
> > piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...
> no przecież wierzysz w Ktosia?

oj, to za duże uproszczenie :/
a tamte posty wynikały z tego że zakładałam że TY wierzysz :)

> w sumie szkoda, że do wiary nie można się zmusić

podobno człowiek do wszystkiego może się zmusić i przyzwyczaić.. i coś w tym
jest.
kiedyś eksperymentowałam i sprawdzałam dzienny horoskop /a w takie rzeczy w
ogóle nie wierzę/ miałam fajną zabawę po interpretowałam je po swojemu.. ale
po jakimś tygodniu.. może to było coś pośredniego między uwierzeniem a
przyzwyczajeniem się.. (?)

cieplutko.
patrycja.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 11:20:19

Temat: Re: wiara...
Od: "tomat" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...
> a mimo to, chyba też chciałabym mieć coś w co mogłabym bezgranicznie
> uwierzyć i się temu ~poświęcić.

> cieplutko.
> patrycja.

Romantycy tez szukali takich idei... :) Taki Kordian na przyklad... I co im
to dalo? Lepiej podchodzic do zycia pozytywistycznie, robic co do Ciebie
nalezy a nie zastanawiac sie nad tym wszystkim, bo i tak sie nic nie
wymysli.
Tez mi to spac nie daje :)
tomat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 14:19:15

Temat: Odp: wiara...
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

tomat
> Romantycy tez szukali takich idei... :) Taki Kordian na przyklad... I co
im
> to dalo? Lepiej podchodzic do zycia pozytywistycznie, robic co do Ciebie
> nalezy a nie zastanawiac sie nad tym wszystkim, bo i tak sie nic nie
> wymysli.
> Tez mi to spac nie daje :)

a nie lepiej to jakoś wyśrodkować?? robić coś... ale do tego wszystkiego
dorobić jeszcze jakaś sensowną ideologię
:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 14:30:45

Temat: Re: wiara...
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w wiadomości
news:b3jkmb$k4f$1@atlantis.news.tpi.pl...

Wszystko bierze sie z tego ze czlowiek zachowuje sie tak jakby istnial
wiecznie,
tzn. wiadomo, ze umrze, ale to tak jakby nasza dusza szla pewna droga,
nawet po smierci, po zyciu.
Najwazniejsze sa przyklady:
jezeli czlowiek ma mozliwosc bezwglendego wykorzystania innego
czlowieka to zwykle tego nie robi, moze troche, ale sa pewne granice, nawet
jesli jest pewien,
ze uniknie kary. Jest cos takiego jak "wewnetrzna zasada" czy sumienie,
ktore nie pozwala
temu komus cos zlego zrobic.

Albo inny przyklad: jest narkotyk, ktore powoduje wspaniale uczucie i
euforie,
ale potem skutki uboczne, ktore mozna zlikwidoac kolejna porcja,
a jezeli jeszcze dostalo sie miliard w spadku.
To przeszkadza, zeby jechac tylko na tym narkotyku przez rok?
A jezeli porownam ten styl zycia z powiedzmy ciezko pracujaca osoba,
ktore w miare solidnie wykonuje robote, stara sie, jest rzetelna.
Ktory sposob zycia jest lepszy? Wedlug mnie, drugi i wiekszosci tez, a
ten pierwszy jest nazywany pieklem.

Wiec - mamy w sobie cos takiego jak zaczyte pewne reguly, ktore
sa bardzo subtelne, ukryte, ale maja bardzo duze znaczenie dla nas.

To sa jakies wewnetrzne regoly ktore musimy przestrzegac, lub
zakazy ktorych nie mozna przekraczac, lub nadzieje, lub pulapki itp.

I tym wlasnie "zajmuje sie" wiara - kontemplowaniem, przerabianiem tego,
radzeniem sobie z tym, podejsciem do tego itp.

Oficjalna dzisiaj wersja (taka podswiadomoa, a nie w gazetach)
jest taka ze czegos "ponad" nie ma.

> tak sobie myślę że mamy /my, ludzie:)/ niesamowitą potrzebę wiary.. w
> cokolwiek
> wierzymy w Boga, w reinkarnację, w miłość, w innych ludzi...
> ta 'wiara' pozwala nam istnieć, jest czymś co nadaje sens, pozwala ~żyć.
> tylko o czym to świadczy?

Czy ja wiem, czy jest cos takiego jak "wiara w milosc"?
Jest raczej konkretna potrzeba milosci ktora moze byc zrealizowana!!! :)

> o głupocie? bezsilność? naiwność? zacofaniu?

To jest dosc popularna interpretacja dzisiaj. Wrecz "obowiazujaca".
Czy ja wiem czy wiara w reinkarncje
jest glupota? To raczej konteplowanie tych wewnetrznych regol. A moze
nadzieja?
A moze cos innego?

> piszę o tym bo _ja_ chyba nie wiem w co wierzę...

To normalne, naturalne jak bycie czlowiekiem :D
- najtrudniejsze jest wlasnie odnalesc to cos.
Ja wierze, ze po to wlasnie tu jestesmy zeby to-to odnalesc.

> a mimo to, chyba też chciałabym mieć coś w co mogłabym bezgranicznie
> uwierzyć i się temu ~poświęcić.

Pewnie - ja nawet mysle ze to jest.

> czy człowiek musi mieć "coś" (muzykę, książki, rodzinę, Boga,
> działalność...) dla czego będzie mógł żyć, żeby... żyć??

Co to znaczy "musi"? Czy dobrze ze musi czy zle?
Czy lepiej by bylo zeby nie musial?
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-02-27 14:36:20

Temat: Re: wiara...
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomat" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b3ks9s$fc4$1@news.supermedia.pl...

> Romantycy tez szukali takich idei... :) Taki Kordian na przyklad... I co
im
> to dalo?

Moze wlasnie zgubili?? I nie mogli znalesc?

> Lepiej podchodzic do zycia pozytywistycznie, robic co do Ciebie
> nalezy a nie zastanawiac sie nad tym wszystkim, bo i tak sie nic nie
> wymysli.

Wymysli sie :)
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Badanie - tereny zielone w Warszawie
powtarzajacy sie sen
BCSS po polsku
czatownia zaprasza!
Re: Zakochanie a Kochanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »