Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "Iwonka" <b...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: witajcie dyskutanci i dyskutantki - długawe
Date: Mon, 14 Jan 2002 13:04:08 +0100
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 51
Message-ID: <2...@a...swietochlowice.dialup.inetia.pl>
References: <a1nrvh$98k$1@galaxy.uci.agh.edu.pl> <a1ud44$1dh9$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: as4-116.swietochlowice.dialup.inetia.pl
X-Trace: news.internetia.pl 1011010221 28473 195.114.181.116 (14 Jan 2002 12:10:21
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Jan 2002 12:10:21 GMT
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:1588
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" napisał/a
> Po pierwsze - to niestety nie wiem jak " zmusić" (w cudzysłowie)
> faceta aby wziął ślub kościelny, jeśli on nie chce.
Ja wiem,ze jezeli bym sie wsciekla,postawila,uparla i obrazila-Grzes by po
kilku dniach/tygodniach odpuscil.
Tylko czy to nie pozostawilo by skazy na naszym zwiazku? I czy chce,by
Grzes zrobil to z przymusu? A poptem mial o to domnie pretensje?
> Ale wiem jedno - te wszystkie "przysięgi" na łące, w pustym kosciele -
> to bzdura.
Moze i tak. Ale jakie mile? Moze i przed Bogiem taka przysiega
niema znaczenia. Ale dla mnie bedzie to czyms milym wspanialym.
> Ślub jest sakramentem i albo go się ma przed Bogiem, albo nie ma i
> tyle.
Ale mozna isc na lake i powiedziec sobie przysiege,prawda? W ogole jest
fajnie,jak ludzie mowia sobie mile slowa,zwlaszcza jak sa juz 10 lat razem.
Znam pary,ktore pol roku po slubie z soba nie rozmawiaja,a co dopiero
wyznanie sobie milosci na lace.I mysle,ze Bogowi tez by sie to spodobalo.
Bo ktoz nie lubi patrzec na szczescie i milosc?
.
> Najgorsze są sytuacje kryzysowe. nie życzę Ci Iwonko żebyś musiała się
> kiedyś obwiniać za coś co sie stało.
Dziekuje. Mam nadzieje,ze nic takiego sie nie wydarzy.
> Ja się całkiem irracjonalnie obwiniałam. Nieszczęscie które nas
> spotkało uważałam za karę za swój grzech.
Przestan. Dobrze wiesz,ze nie ma czegos takiego jak kara za grzechy
tu,na ziemi. Bo jakie zle rzeczy musialy by robic matki,ktorym umieraja
dzieci?
A jacy swieci sa mordercy i ich rodziny,ze w zdrowiu zyja przez dlugie lata?
Dobrze wiesz,ze kara moze nas spotkac po smierci.
> Bolało mnie kiedy nie mogłam iść do spowiedzi i komunii, kiedy do I
> komunii przystępowali moi synowie.
> Nie mogłam tez przystąpić do sakramentów na pogrzebie mojej kochanej
> Mamy.
Dlatego to mnie najbardziej boli. Radus mial chrzest,potem rocznice urodzin.
I bylo mi smutno,ze nie moglam przyjac za niego komuni. Moja mamunia nie
zyje-i to samo.A najbardziej brak mi rozgrzeszenia.
> Lata lecą a ja sie czasem zastanawiam, co dalej.
No wlasnie-co dalej?
Pozdrawiam cieplutko
Iwonka+Grzes+Radus 1,5 roczku+2 dni
|