« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-01-17 17:09:44
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?> oki,
> tylko, co zwlaszcza powinni wiedziec prawnicy, NFZ dziala nielegalnie ...
> Piotr Kasztelowicz
Co Ty opowiadasz Piotrze? NFZ dziala legalnie - znasz przeciez wyrok
Trybunalu Konstytucyjnego (NFZ niezgodny z konstytucja, ale zgodnie z
wyrokiem maja czas do 1.1.2005 by zmienic, wiec funkcjonowanie jest zgodne z
prawem). Niestety, prawde mowiac.:-(
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-01-17 17:09:57
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?On Sat, 17 Jan 2004, VIPunia - Iwona Jankowska wrote:
> lekarz wtedy moze zlozyc skarge na NFZ do prokuratury, robic odwołania itp.
> student, jak mu nie udzielą pomocy na łamanie przysięgi lekarskiej
jak powiedzialem z mojej strony nie zdarza sie aby nie przyjac studenta
z innego oddzialu funduszu jesli ma skierowanie (lub w pewnych przypadkach
nawet jesli nie ma) a propos tematu zwracam jednak uwage, ze
istnieje roznica pomiedzy udzielaniem pomocy a wizyta lekarska. Co
innego przyjecie pacjenta celem udzielenia mu pomocy, ktora nie cierpi
zwloki a co innego planowa wizyta, ktora nie musi byc przeprowadzona
natychmiast
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-01-17 18:14:02
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?> teraz nie ma nawet obowiązku
> meldunkowego.....
o ile mi wiadomo, to owszem-jest nadal. ale w praktyce nikt tego bnie
rpzestrzega.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-01-17 19:49:22
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?Sat, 17 Jan 2004 18:09:57 +0100, na pl.sci.medycyna, Piotr Kasztelowicz
napisał(a):
>> lekarz wtedy moze zlozyc skarge na NFZ do prokuratury, robic odwołania itp.
>> student, jak mu nie udzielą pomocy na łamanie przysięgi lekarskiej
>
> jak powiedzialem z mojej strony nie zdarza sie aby nie przyjac studenta
> z innego oddzialu funduszu
wiesz z tym przyjmowaniem pacjentów to często jest tak, że to nie zależy od
lekarza a od "pani w okienku", które często są lepsze od nie jednego
strażnika :)
[...]
> Co
> innego przyjecie pacjenta celem udzielenia mu pomocy, ktora nie cierpi
> zwloki a co innego planowa wizyta, ktora nie musi byc przeprowadzona
> natychmiast
tu masz racje, moze dlatego ja tak podchodzę inaczej trochę do sprawy, gdyż
wizyty to robię znajomym... a do lekarza raczej wtedy, gdy trzeba lub
kwestiach kontrolnych i prewencyjnych, ale wtedy nie do rodzinnego.
Pozdrowionka,
VIPunia
--
Iwona Jankowska ::: VIPka ::: Vigorous Independent Person'ka
http://www.iwonajankowska.prv.pl ::: http://www.lhama-temple.com
"Panie Boze, strzez mnie od moich przyjaciol,
bo z nieprzyjaciolmi sam sobie poradze"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-01-17 20:25:09
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?On Sat, 17 Jan 2004, VIPunia - Iwona Jankowska wrote:
> tu masz racje, moze dlatego ja tak podchodzę inaczej trochę do sprawy, gdyż
> wizyty to robię znajomym... a do lekarza raczej wtedy, gdy trzeba lub
> kwestiach kontrolnych i prewencyjnych, ale wtedy nie do rodzinnego.
powiedzmy wiec porada - to jest raczej przyjete formalnie okreslenie
ale i tu porada moze miec charakter porady w przypadku naglym,
kiedy lekarz ma moralny obowiazek udzielic jej=ratowanie zycia
lub takiej, kiedy nie musi przyjac pacjenta nagle. Chodzilo
o odniesienie sie do opinii, ze lekarz nie moze odmowic. Otoz
w pewnych sytuacjach moze a pewnych moze odeslac do lekarza
w miejscu zamieszkania ...
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-01-17 20:38:33
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?On Sat, 17 Jan 2004, casus wrote:
> Co Ty opowiadasz Piotrze? NFZ dziala legalnie - znasz przeciez wyrok
> Trybunalu Konstytucyjnego (NFZ niezgodny z konstytucja, ale zgodnie z
> wyrokiem maja czas do 1.1.2005 by zmienic, wiec funkcjonowanie jest zgodne z
> prawem). Niestety, prawde mowiac.:-(
jak znam prawo medyczne i prawo w ogolnosci te nieprawidlowe
zapisy, ktorych funkcjonowanie moze zagrozic zyciu i zdrowiu
pacjenta powinny byc przez urzednikow skorygowane bezzwlocznie :)
Innymi slowy jesli ktos mieszka w mieszkaniu bezprawnie, ma
kwit od komornika na wyprowadzenie 1.1.2005 to juz w momencie
posiadanie tego kwitu ma ograniczone prawo korzystania z lokalu
- nie moze np. wizac na takie mieszkanie kredytu hipotecznego.
Ja to tak rozumiem ale ciekaw jestem, co powiedza prawnicy.
Inna sprawa, ze Prof. M. Nesterowicz - prawnik z Torunia
pisal w swojej ksiazce 'Prawo medyczne', ze pewne zapisy
ustawy sa niezgodne z konstytucja juz dawno. Dziwie sie,
ze minister Sikorski, Pan Panas i inni dziwia sie orzeczeniu
Trybunalu - chyba maja niezbyt madrych prawnikow.
Pozrowienia
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-01-17 22:28:51
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?> jak znam prawo medyczne i prawo w ogolnosci te nieprawidlowe
> zapisy, ktorych funkcjonowanie moze zagrozic zyciu i zdrowiu
> pacjenta powinny byc przez urzednikow skorygowane bezzwlocznie :)
owszem, ale w chwili obecnej obowiazuja i nalezy sie im chcac nie chcac
poddac. Inna sprawa byloby, gdyby doszlo do tragedii i wyrokiem sadu
stwierdzono by ( czyli udowodniono ), ze ustawa do tego dopuscila. Wtedy
wyrok Trybunalu Konstytucyjnego zostalby zniesiony natychmiast.
> Inna sprawa, ze Prof. M. Nesterowicz - prawnik z Torunia
> pisal w swojej ksiazce 'Prawo medyczne', ze pewne zapisy
> ustawy sa niezgodne z konstytucja juz dawno. Dziwie sie,
> ze minister Sikorski, Pan Panas i inni dziwia sie orzeczeniu
> Trybunalu - chyba maja niezbyt madrych prawnikow.
> Pozrowienia
> Piotr Kasztelowicz
to wszystko wiemy, ale dalej jestes w bledzie, bo ustawa obowiazuje.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-01-18 19:34:45
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?On Sat, 17 Jan 2004, casus wrote:
> to wszystko wiemy, ale dalej jestes w bledzie, bo ustawa obowiazuje.
mozliwe, choc zainteresuje tym moich przyjaciol prawnikow. Moze
daloby sie cos z tym zrobic przed data 1.1.05 -> to znaczy wyeliminowac
idiotyczne zapisy "ad hoc"
P
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-01-18 19:46:18
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?> > teraz nie ma nawet obowiązku
> > meldunkowego.....
>
> o ile mi wiadomo, to owszem-jest nadal. ale w praktyce nikt tego bnie
> rpzestrzega.
>
>
W obecnym stanie prawnym, z tego co mnie na studiach uczą wynika , że nie ma
obowiązku medunkowego.
Pozdrawiam
trinity
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-01-18 19:51:31
Temat: Re: wizyta u lekarza - mam prawo czy nie?> > to wszystko wiemy, ale dalej jestes w bledzie, bo ustawa obowiazuje.
>
> mozliwe, choc zainteresuje tym moich przyjaciol prawnikow. Moze
> daloby sie cos z tym zrobic przed data 1.1.05 -> to znaczy wyeliminowac
> idiotyczne zapisy "ad hoc"
> Piotr Kasztelowicz
i co z tego? jedna ustawa jest zniesiona, druga nagle sie wyeliminuje -
bedzie jeszcze wiekszy burdel niz jest, bo nie bedzie zadnej ustawy. To bez
sensu. Juz lepiej niech te 2 komisje szybko znajda consensus i przynajmniej
czesciowo pozmieniaja ustawe juz za chwile. Ale w koncu jakies minimum czasu
im trzeba.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |