Strona główna Grupy pl.soc.rodzina wizyty - rewizyty

Grupy

Szukaj w grupach

 

wizyty - rewizyty

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 93


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-10-14 14:34:28

Temat: Re: wizyty - rewizyty(długie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ola" <o...@p...onet.pl> wrote in message
news:aocue9$6me$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
> news:ao8t8c$e3q$2@news.tpi.pl...
> > ... no właśnie ... co Wy na to ?
> >
> > Czy trzymacie się układu wizyta - rewizyta, czy w ogóle zwracacie na to
> > uwagę, że wypada kogoś "odprosić" itd.
> Witam, pozwól, że podczepię się pod Twój wątek, bo w zeszłym tygodniu
miałam
> bardzo podobny problem. Jakieś 1,5 m-ca temu gościliśmy u siebie moją
> przyjaciółkę (znam ją od 12 lat) z mężem na obiedzie i kawie. Gdy
wychodzili
> ona rzuciła"No to teraz musicie przyjechać do nas, zrobimy coś dobrego do
> jedzonka, poplotkujemy". Uznałam to za oczywiste zaproszenie ...na obiad
> "rewizytowy". Po kilku zmianach terminu umówiliśmy się w końcu na zeszły
> piątek na 16:30.
> Gdy stanęliśmy w drzwiach oni właśnie ... sprzątali po
> obiedzie! Posiedzieliśmy 2 kawy i 3 pączki zjedzone przez córkę(bidula
> zgłodniała od śniadania o 10 rano) i zmyliśmy się. Gospodyni chciała,
> żebyśmy jeszcze zostali, ale nawet nie zaproponowała jakiejś kanapki,
> chociaż dla dziecka...Było mi okropnie przykro, szczególnie, że dla nas
jest
> to cała wyprawa (1,5 godz., z przesiadkami), bo nie mamy samochodu. Całą
> rodziną byliśmy u nich dopiero pierwszy raz (w nowym mieszkaniu) i
myślałam,
> że podejmą nas chociaż skromnym ciepłym posiłkiem po męczącej podróży w
> zimny deszczowy dzień, przeliczyłam się...

Ja zawsze przed wizytą dzwonię i ustalam jej zakres, jesli ktos nas zparasza
na godziny przedpoludniowe lub poludniowe to duzy posilek jest w nim.

Aby jednak nie sprawiać zakłopatania lepiej umawaicc sie na popołudnie,
dodając że przyjeżdzamy na kawę etc.


Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-10-14 14:56:27

Temat: Re: sprzątanie było: wizyty - rewizyty
Od: Jakub Słocki <j...@n...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <aoeh36$bos$1@news.tpi.pl>, g...@h...pl says...
> > A czy to po prostu nie jest kwestiš priorytetów?
>
> A nie chodzi przypadkiem o zrozumienie tematu ? My nie rozmawiamy o
> "sprzątaniu" ;-)

zauważ, że zmieniłem temat, jako że rozmowa zeszła już na problemy
czasowe dla sprtzštania.

> > Chodzi o to, że jak nam się nie chce to nie
> > sprzštamy i już, jak mamy inne zajęcia to nie sprzštamy i nie
> > zastanawiamy się z czego zrezygnować lub gdzie zarwać chwilę na
> > sprzštanie.
>
> A jak Wam się nie chce a wcześniej zaprosiliście znajomych ?

to w zależnoœci od czasu, stopnia bałaganu itp:
1. Da się sprzštnać duży pokój, ponieważ w kuchni i łazience czystoœć
akurat utrzymywana jest praktycznie zawsze. Czyli krótkie sprzętanie i
po kłopocie
2. Nie da się z jakiegoœ powodu sprzatnšć - to przyjmujemy w bałaganie
:)

Obie opcje sš dopuszczalne.

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-10-14 15:23:08

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: m...@s...pl (Ula Michta) szukaj wiadomości tego autora

"MOLNARka" napisała:

> Nadal twierdzę, że to kwestia charakteru (i zdolności organizacyjnych).
> Ja w bałaganie żyć nie mogę

Pod tym się mogę podpisać.
Nie znoszę bałaganu. Mam małe mieszkanie: kuchnia jest praktycznie w
przedpokoju, więc jestem zmuszona w niej sprzątać na bieżąco, bo ktokolwiek
wejdzie widzi co w niej mam. Dzieciaki bawią w się wszędzie i bardzo szybko
widać każdą nie odłożoną na swoje miejsce rzecz. Ale nauczyłam się w
ostatnich latach robić wszystko "na bieżąco" i raczej nad porządkiem w domu
panuję.

Mimo że mieszkanie ma niecałe 40 m2, grasuje po nim dwoje dzieci i jeszcze
do tego pracujemy dodatkowo w domu, to gości podejmuję bez wstydu. Nawet
tych niezapowiedzianych, choć takich wizyt nie lubię.

Ale jak napisała MOLNARka to chyba kwestia charakteru, bo są tacy, którzy w
nieporządku też widzą porządek ;-)

Ogólnie wyznajemy zasadę: wizyta-rewizyta, choć ze względu na to że mamy
małe dzieci bywa, że z niektórymi znajomymi spotykamy się tylko u nas. Tak
wolimy, bo nasze mieszkanie jest dostosowane do dzieci i możemy bardziej
skupić się na gościach, a mniej na ciągłym pilnowaniu i upominaniu dzieci
(poza tym nie wszyscy lubią "podejmować" takich maluchów).

Ula




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-10-14 15:23:20

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: m...@s...pl (Ula Michta) szukaj wiadomości tego autora

"ewis" napisała:

> Ja myślę, że nie jest to kwestia organizacji ale priorytetów.

IMHO jednego i drugiego.

> Ja cz\asem po
> prostu nie mam czasu nic zrobić w domu, bo wolę ten czas spędzić z
dzieckiem
> na dworze, albo przy innej zabawie. Albo - jak dziś - zająć się dzieckiem,
> które ma katar, nie może oddychać noskiem, marudzi.

Dlatego ja chodzę spać najwcześniej o 1-szej w nocy, jak już zrobię co mam
zrobić gdy dzieci śpią.
No i mam szczęście, że Gabrysia (9 m-cy) sypia w dzień, co prawda na raty,
ale 3 godziny się zbiorą. Wtedy mogę sprzątnąć, lub poświęcić więcej czasu
Bastkowi (4 lata). Resztą zajmuję się jak mąż wraca z pracy (17-18-ta).
Kiedy mała nie śpi, a ja muszę coś zrobić JUŻ, wsadzam ją na leżaczek, na
krzesełko do karmienia, do chodzika, kładę na podłogę, by mieć ją w zasięgu
oka i choć czasem wykonanie danej czynności trwa dwa razy dłużej, jakoś się
udaje.

Ula


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-10-14 15:56:26

Temat: Re: sprzštanie było: wizyty - rewizyty
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jakub Słocki"
> to w zależnoœci od czasu, stopnia bałaganu itp:
> 1.
> 2.
> Obie opcje sš dopuszczalne.

Ale i tak korzystamy z trzeciej - odwołujemy ;-)
--
Pozdrawiam
Asia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-10-14 17:08:22

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Miranka" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:aoejse$1vd$1@news.gazeta.pl...
>
> "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:aoegq1$ma0$1@news.gazeta.pl...
> > Klimaty zen, po prostu.
> Moje marzenie - kompletnie nieosiągalne:)))
> Anka (w głębi duszy ascetka i minimalistka - niespełniona)

Spoko - wywal zawartość mieszkania, łącznie z meblami kuchennymi, zostaw
tylko zlewozmywak na jednej szafce, wstaw dmuchany materac. In nie mów, że
ludzie tak nie żyją, bo mój sąsiad z góry w tym momencie zrobi "puff" i
zniknie. ;->>

JoP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-10-14 17:11:28

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:aoeh37$bos$3@news.tpi.pl...
> Akurat dzieci w tym konkretnym przypdku nie mają nic do rzeczy - więc to
> pominę.

Czego najlepszym dowodem jest mieszkanie rodzinki ankietowanej przeze mnie
jako pierwsza - dwoje dzieci, 50m2, pan domu czasem pracuje w domu. Jest tak
czysto, że jeść można na podłodze przy wejściu.

JoP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-10-14 17:38:05

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:aoe05u$rn8$1@news.tpi.pl...
> Zapewniam Cię (bo zachowujesz się tak jakbyś o tym w ogóle nie wiedziała)
że
> nie tylko przy dziecku jest mnóstwo pracy i nie tylko ono potrafi
całkowicie
> wykończyć fizycznie i psychicznie.

Tylko ze dziecko w miedzyczasie potrafi zrobic wielki balagan. Praca sama
balaganu zdaje sie nie robi (podobnie jak zabawki same sie nie rozsypuja,
czy ciasteczko samo sie nie kruszy).

> Nadal twierdzę, że to kwestia charakteru (i zdolności organizacyjnych).

Priorytetow, moja droga, priorytetow.

> Ja w bałaganie żyć nie mogę - Ty rób sobie co chcesz ...

Ja w balaganie zyc nie lubie, ale gdy taki sie zdarza, to nie zarywam nocy,
nie pozostawiam placzacych dzieci, bo musze wypastowac podloge, nie robie
porzadkow kosztem mojej rodziny i moim.

i zwalaj to na kogo
> chcesz.

Ja nie zwalam. Podalam Ci tylko jeden z najgorszych moich dni sprzed ok
dwoch miesiecy.

> > Ale o tym jeszcze wiedziec nie mozesz, prawda? ;-P
>
> I po co to piszesz Kasiu ?

Dlatego ze nie wiesz?
Kasia



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2002-10-14 17:40:45

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:aoe20a$3v3$1@news.gazeta.pl...

> - E, skąd. Rano odprowadzam małą do przedszkola, a co to za problem złapać
za
> ścierę albo nastawić pralkę, jak mały na chwilę przyśnie. Wiesz, jak się
> siedzi z dziećmi w domu, to trzeba zrobić coś z tymi 9 godzinami, których
się
> nie marnuje w pracy.
> - Coś ty. Przecież takie dziecko dużo śpi. Jak miała trzy miesiące,
> pracowałam w domu na całego i kończyłam doktorat.
> - No bez przesady. Ładuję młodą do fotelika, daję coś do zabawy, niosę
tam,
> gdzie coś robię, żeby miała mnie w polu widzenia, i robię co mam zrobić.

No i fajnie, zgodzialbym sie z Toba jeszcze 8 miesiecy temu. Ale urodzil mi
sie Szymek, ktory do zadnych z wyzej punktow nie da sie przystosowac. A gdy
juz padnie na chwile to szmata do podlogi jest ostatnia rzecza, na jaka mam
ochote.
Kasia



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2002-10-14 17:56:43

Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "FeLicja \(Kasia\)" <i...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote in message
news:aoeh37$bos$3@news.tpi.pl...
> Użytkownik "kolorowa" <v...@i...pl> napisał w
>
> > Myślę, że jest to sprawa i charakteru, i priorytetów.
>
> Bardzo mądre zdanie.

A ja jednak sie nie zgadzam. Charakter nie ma tu nic do rzeczy, a tylko i
wylacznie priorytety. Przed dziecmi moje mieszkanie tez bylo blyszczace i
piekne, i zawsze wszystko na miejscu, ladnie poukladane, ubrania w szafce
wrecz kolorami pod linijke, skarpetki w kostke itp. I jeszcze przy jednym
dziecku w miare potrafilam utrzymac taki standard. Niestety przy dwojce,
gdzie to drugie robi za siedem, nie jestem w stanie utrzymac mieszkania tak,
by _porzadek_nie_odbywal_sie_cudzym_kosztem_ I rob z tym co chcesz, ale
wiem, ze dzis tego nie mozesz zrozumiec chociazby nie wiem ile dzieci bys
miala okazje potrzymac na kolanach czy ile kolezanek poobserwowac. Inaczej
wyglada 5 minut trzymania dziecka i w momencie placzu szybkiego oddawania go
matce, a inaczej, gdy dziecko to placze z malymi przerwami ponad dobe (czyli
_dzien_i_noc_ na rzesach) i niewiele jest w stanie je ukoic.

> > Ale chlewu w domu też mieć nie chcę, a pamiętam, że przy pierwszym
dziecku
> > utrzymanie porządku było dość trudne.
>
> Akurat dzieci w tym konkretnym przypdku nie mają nic do rzeczy - więc to
> pominę.

Pozyjemy zobaczymy ;) Moja kolezanka ktora tez zawsze miala wszystko
pieknie zorganizowane, urodzila syna pare miesiecy temu i przerazona mi
opowiadala o tym jak ot ona wrecz nie ma czasu od samego rana by pod
prysznic wskoczyc, bo ledwie dziecko zasnelo, to telefon zadzwonil, dziecko
obudzil, albo co malego probuje odlozyc, to on sie budzi. Swoja droga w
koncu jej organizacja sie udala: z tego wszystkiego stracila dziewczyna
pokarm, i zatrudnila nianie (wrocila do pracy). Czyli nie udalo jej sie
tak, by ktos (w tym przypadku jej syn) na tym nie stracil (mleko matki, czas
matki).

> Lubię ich. Jego znam długo - to dobry kolega mojego TŻ. Od roku mieszka z
> tą dziewczyną i nasze kontakty układają się dooobrze - no ...stanowczo nie
> chcę ich zrywać (ale nie są to tacy super bliscy znajomi).
> Nie wygląda żeby chcieli nas naciągnąć ... przynajmniej do tej pory tak na
> to patrzyłam.

Skoro to sa tacy dobrzy znajomi - czy nie moglabys z nimi o tym porozmawiac?
Jezeli sa tacy Wam bliscy to nie powinni sie obrazic, jezeli sie obraza, to
na pewno nie dlatego, ze z nimi chcialas im o tym porozmawiac, a dlatego, ze
poczuli sie, ze ich gra dobiegla konca. To wlasnie od niedomowien tworza
sie problemy i koncza przyjaznie.
Kasia



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ustalanie ojcostwa - testy na zawartosc narkotykow
Urodziny inne niż co roku
czy mężczyźnie w dzisiejszych czasach nie chcą mieć rodziny?
pomóżcie - regulowanie okresu OT
USTALANIE OJCOSTWA-TESTY NA ZAWARTOSC NARKOTYKOW

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »