« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2006-11-12 13:05:38
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!gazebo <g...@w...pl> napisał(a):
> > nazwałabym tę sytuację skandalem, zrobiła awanturę u dyrektora
przychodni i
> > powiadomiła prasę.
> >
>
> juz widze jak dwudziestolatka pierwszy/drugi raz idaca na badanie robi
> dym u dyrektora :) a ta sytuacja miala miejsce dosyc dawno, pewnie teraz
> jest duzo lepiej :-)
toż nie mówię, by wystraszone dziewczę robilo awanti, ale jako 32 letnia
kobita z lekko społecznym zacięciem (mnie by pewnie ta sytuacja nie
zestresowała a zniesmaczyła) zrobiłabym to wlasnie dla przeżywających horror
poniżenia nastolatek
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2006-11-12 13:40:42
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ej5i8m$e82$1@inews.gazeta.pl...
> Przemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
>
>> Czytając was, staje mi przed okami scena z seksmisji .... z korkociągiem
> o
>> którym nie trzeba mówić do czego służył :)
>
> jakoś nigdy nie czułam podtekstu seksualnego podczas badania, no może raz
> głupi uśmieszek na widok fryzurki (nie na głowie) ;-))
Ale to musi być przykre uczucie dla kobiety ... zobacz ... siedzi kobieta na
tym fotelu, ginekolog patrzy, przeglada, dotyka ... i nic ... nic go nie
rusza, ani mu drgnie ! No normalnie w kompleksy można wpaść :))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2006-11-12 13:48:40
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!Przemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
> > jakoś nigdy nie czułam podtekstu seksualnego podczas badania, no może raz
> > głupi uśmieszek na widok fryzurki (nie na głowie) ;-))
>
> Ale to musi być przykre uczucie dla kobiety ... zobacz ... siedzi kobieta
na
> tym fotelu, ginekolog patrzy, przeglada, dotyka ... i nic ... nic go nie
> rusza, ani mu drgnie ! No normalnie w kompleksy można wpaść :))
ale on wgłąb patrzy, a nie głaszcze z wierzchu. Nie wiem, nie jestem
facetem, ale mnie chyba sama błona śluzowa nie kręciłaby ;-))
Poza tym, ekhm, to taka statyczna sytuacja: kobita przecież nie rysza się na
tym samolociku, leży, gapi się w sufit, no i na dodatek tak głupkowatą
pozycję przyjmuje, że to raczej seksownie nie wygląda.
No i zero radochy z rozbierania panny, bo sama łachy zostawia na krześle ;-))
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2006-11-12 14:01:04
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ej78no$nmj$1@inews.gazeta.pl...
> ale on wgłąb patrzy, a nie głaszcze z wierzchu. Nie wiem, nie jestem
> facetem, ale mnie chyba sama błona śluzowa nie kręciłaby ;-))
No właśnie. Tylko wgłąb patrzy, choć może obok. Nie głaszcze, choć może -
pod byle pretekstem. Zero zainteresowania :))
> Poza tym, ekhm, to taka statyczna sytuacja: kobita przecież nie rysza się
> na
> tym samolociku, leży, gapi się w sufit, no i na dodatek tak głupkowatą
> pozycję przyjmuje, że to raczej seksownie nie wygląda.
No i wina. Świec brakuje i wina :)
> No i zero radochy z rozbierania panny, bo sama łachy zostawia na krześle
> ;-))
I jeszcze te słowa na koniec - "proszę się już ubrać". Jak bym był kobietą i
ktoś by mnie tak przedmiotowo potraktował, to bym trzasnął po ryju, strzelił
focha, wyszedł i nigdy nie wrócił :))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2006-11-12 14:16:15
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!Przemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
> I jeszcze te słowa na koniec - "proszę się już ubrać". Jak bym był kobietą
i
> ktoś by mnie tak przedmiotowo potraktował, to bym trzasnął po ryju,
strzelił
> focha, wyszedł i nigdy nie wrócił :))
Coś w tym jest: jak mi jedna dziadyga odmówiła pigułek, bo to niemoralne
(siiic!), a i badania cytologicznego (bo się nie należy a mnie się coś w
sobie nie podobało i wolałam, by ktoś tam fachowo zaglądnął), to strzeliłam
focha, otworzyłam drzwi na poczekalnię i rzekłam "czy nie daje panu nic do
myślenia, że do pana kolegów tu są tłumy, a do pana to tylko czasem ktoś sie
po receptę zaplącze?", coś jeszcze rzekłam o podwójnej moralności i
frustracji widocznej na krzywej gębie, uradowana, że panu para z uszu poszła
stwierdziłam w myślach niezadługie "no!" i zadowolona wyszłam.
Odrzucona kobieta zachowuje się przeróżnie ;-))
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2006-11-12 15:27:37
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!Zle to interpretujesz. U lekarza nie ma seksualnosci. Lekarzowi pokazuje sie
wszystko tak samo, jak np. złamaną noge. Lekarz nie traktuje pacjentki jako
kobiety. Nie moze. Badanie ginekologiczne jest inne od wszystkich, ale w
gruncie rzeczy takie, jak kazde inne. I tak trzeba do tego podchodzic - to
jest moje zdanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2006-11-12 15:30:07
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ej7abf$qn$1@inews.gazeta.pl...
> Coś w tym jest: jak mi jedna dziadyga odmówiła pigułek, bo to niemoralne
> (siiic!), a i badania cytologicznego (bo się nie należy a mnie się coś w
> sobie nie podobało i wolałam, by ktoś tam fachowo zaglądnął), to
> strzeliłam
> focha, otworzyłam drzwi na poczekalnię i rzekłam "czy nie daje panu nic do
> myślenia, że do pana kolegów tu są tłumy, a do pana to tylko czasem ktoś
> sie
> po receptę zaplącze?", coś jeszcze rzekłam o podwójnej moralności i
> frustracji widocznej na krzywej gębie, uradowana, że panu para z uszu
> poszła
> stwierdziłam w myślach niezadługie "no!" i zadowolona wyszłam.
... a mogłaś zabić :)
Nie pamietam o co dokładnie chodziło ... w kazdym razie w konsekwencji jakaś
baba ostro do mnie z ryjem wyskoczyła, twierdząc na końcu iż mogłaby być
moją matką. Obciąłem ją spojrzeniem od stóp do głów i z niezmąconym spokojem
odrzekłem - babcią droga pani, babcią :)
Na post o zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2006-11-12 15:36:25
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!Przemysław Dębski <p...@g...pl> napisał(a):
>> .... a mogłaś zabić :)
nie oplacalo sie: ruszyc g* a odpowiadać za czlowieka?
> Nie pamietam o co dokładnie chodziło ... w kazdym razie w konsekwencji
jakaś
> baba ostro do mnie z ryjem wyskoczyła, twierdząc na końcu iż mogłaby być
> moją matką. Obciąłem ją spojrzeniem od stóp do głów i z niezmąconym
spokojem
> odrzekłem - babcią droga pani, babcią :)
tyż piknie. Gdy jakiś papudrak nie może skończyć wywodów a akurat jestem z
jakąś koleżanką, mówię teatralnym szeptem "zoostaw, jak byś miała taką twarz
to też byś była sfrustrowana" ;-)
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2006-11-12 16:11:44
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!Użytkownik "Kasia Schmidt" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ej7eno$8ml$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zle to interpretujesz. U lekarza nie ma seksualnosci. Lekarzowi pokazuje
> sie wszystko tak samo, jak np. złamaną noge. Lekarz nie traktuje pacjentki
> jako kobiety. Nie moze. Badanie ginekologiczne jest inne od wszystkich,
> ale w gruncie rzeczy takie, jak kazde inne. I tak trzeba do tego
> podchodzic - to jest moje zdanie.
To jak oni ze sobą rozmawiają ? "Niech pacjątko się robierze" - "dobrze,
wasza ginekologowatośc" ? :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2006-11-12 21:08:02
Temat: Re: wpływ badań ginekologicznych na psychike kobiety!
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:ej782f$l7n$1@inews.gazeta.pl...
> Ale to musi być przykre uczucie dla kobiety ... zobacz ... siedzi kobieta
> na tym fotelu, ginekolog patrzy, przeglada, dotyka ... i nic ... nic go
> nie rusza, ani mu drgnie ! No normalnie w kompleksy można wpaść :))
Praca ginekologa jest dopiero przykra.
Wyobraz sobie taka sytuacje:
ginekolog caly tydzien ma zapierdol (bo np. sam w okolicy wykonuje swoja
prace) i codziennie przyjmuje co najmniej kilkanascie cip do obejrzenia.
Stare-mlode, pachnace-cuchnace, ladne-oblesne, zdrowe-z cystami i chuj wie
czym jeszcze.
Non kurwa stop cipki, gdzie sie nie odwroci to pacjentka ze swoja szuflada
kurwa do sprawdzenia. Facet nieustannie pochylony nad cipka i w te cipke
wpatrzony. Wklada tam swoje lapy, uzywa rozmaitych narzedzi i nawet nie ma
czasu aby zjesc sniadanie, bo tu juz od razu nastepna z pizda do zbadania
albo jakas gowniara po piguly na ruchanie.
Wiec rytm jego dnia wyglada nastepujaco: pobudka, mycie, sniadanie, dojazd
do pracy, praca: cipka, cipka, cipka, cipka, rozlazle kapsko jakiejs
staruchy, cipka, cipka, pizda kurwiszona, cipka, cipka, cipka, ciasna brocha
gimnazjalistki + przepisanie pigul, cipka, cipka, cipka.............
I tak co najmniej 5x w tygodniu po kilkanascie godzin.
Wyobraz sobie, co wspanialego musi czuc taki facet jak po tygodniu roboty a
wlasciwie zapierdolu przy cipach, wraca do domu i ma perspektywe calego
weekendu przed soba tylko dla siebie.
Jakie to cudowne dla niego przezycie, siasc w swoim ulubionym fotelu,
kobieta zapewnie przyniesie pyszna kolacje, w tv poleci ulubiony film.....
Kiedy taki rozluzniony, dodatkowo po kilku kieliszkach odda sie blogiemu
stanowi lenistwa podchodzi do niego jego kobieta i glosem dziwki dorzuci do
pieca mowiac:
"Kochanie, wylizesz mi cipke???"
--
Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - moim drugim domem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |