Podoba mi sie tekst z "ALE"
Ja tez mam takie wizje ze na okolo to spisek,
cos w tym jest, ludzie sie ekstermizuja, sa agresywni,
walcza ostro na slowa, gesty itp. generalnie jest zle
w wielu srodowiskach. I ciezko "przezyc"

Troche tez przesadzasz - pewnie jestes doprowadzony "do szalu",
wiec troche tez zaczeles zaczepiac wiec pewnie nauczyciele
sie troche uwzieli na ciebie, podchwyclili walke, ktora w
troche tez potem sam zaczeles, prowokujesz.
Musisz cos z tym zrobic, "odpoczac", uspokoic sie bo zwariujesz.

Co ciekawe - opisujesz generalnie syfek, ktory mnie te zenerwuje,
ale jako przyklady, pokazujesz jak dzialaja tez uczniowie! (nie tylko
nauczyciele!)
- w czesci pierwszej - prowokacja.
Wiec ... to dotyczy wszystkich, nie tylko nauczycieli.
Ja tez takie klimaty odbieram od "otoczenia" a nie ucze sie w szkole!
(ale sklepy, praca, znajomi itp.)

Te mechanizmy sie niekiedy/czesto zdarzaja (ale nie non-stop) ale
Ty widisz tylko to - pewnie sie tez zawiodles, moze zostales "ofiara
atakow"?
Te mechanizmy opisales dobrze - to mi sie spodobalo.

Spokojnie bo zwiariujesz - nie walcz, odpusc, uspokuj sie, odpocznij,
nie reaguj na prowokacje, znajdz sobie fajne hobby, cos innego,
wyjsz z "zakletego kregu"
Powodzenia, Duch