« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-03-11 14:32:14
Temat: Re: wyzwiskaWszystkie uwagi są dla mnie cenne.
Chyba potrzebuję potwierdzenia dla swoich myśli.
Ja chyba aż sama wstydzę się swojej bezradności.
Ale nigdy sytuacja łatwa nie jest.
Pracuję, ale być może już niedługo.
Najbliższą rodzinę mam w odległości 100 km.
Na ich pomoc nie mam co liczyć, chyba że doraźnie.
Gdy sobie przypominam zachowanie teścia, było to podobne.
Mąż nawet wypłakiwał mi się na niego.
Mówił, że to są zaburzenia spowodowane spowodowane wylewem.
Ale dziś, gdy już słyszałam tysiące wyzwisk, widziałam podarte ubrania,
poniszczone w szale rzeczy, obojętność w sytuacji, gdy córka chcąć go
uspokoić mówi "Tato ja cię kocham" , sama mam już wątpliwości.
Moje uczucia do niego - sama chyba tego już nie potrafię określić.
W każdym razie w domu odizolowałam się od niego całkowicie.
I nawet zaczynam się do tego przyzwyczajać. Boję się tylko o dzieci. O wpływ
jaki to będzie na nich miało. Bo oprócz córki mam jeszcze syna, który już
studiuje.
Wynajęłabym mieszkanie, ale już finansowo na te opłaty trudno wyrobić.
Czekam dalej na jakiekolwiek uwagi.
Bo boję się, że sama już nie do końca właściwie to widzę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-03-11 15:19:47
Temat: Re: wyzwiska
"Marlena" <m...@w...pl> wrote in message
news:b4ks74$lnq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czekam dalej na jakiekolwiek uwagi.
> Bo boję się, że sama już nie do końca właściwie to widzę.
Widzisz właściwie, tyle że od widzenia do działania droga daleka.
Niedobrze, że się zaczynasz do tej sytuacji przyzwyczajać.
A jak ty reagujesz, kiedy on wpada w szał? Próbowałaś kiedyś tupnąć nogą i
powiedzieć, żeby się nie ważył tak zachowywać w Twojej obecności? Zagrozić
policją? Albo po prostu wyjść z domu mówiąc, że nie życzysz sobie słuchać
jego wrzasków i wrócisz, jak się uspokoi? Albo powiedzieć mu z pełnym
politowania uśmieszkiem, że zachowuje się dokładnie tak samo jak jego
ojciec, przez którego sam kiedyś cierpiał? Nie na każdego faceta takie
reakcje podziałają, ale może akurat.... Ty jedna wiesz, czego się po nim
spodziewać. Na początek chyba sama zgłoś się do jakiegoś ośrodka na terapię.
I rzeczywiście wzywaj policję i sąsiadów na świadków - kompletuj dowody,
wyniki obdukcji itp. Powiedz mu, że jeśli się nie opamięta, to będzie
musiał opuścić Wasze mieszkanie. Sąd może mu zakazać kontaktów z Wami - jest
na to jakiś przepis, ale ja niestety się na tym nie znam. Rozwikłanie tej
sprawy na pewno nie będzie łatwe, ale chcesz tak dalej żyć? A w ogóle to
porozmawiaj o tym z dziećmi. One są bliżej, patrzą na to z boku i może będą
miały lepsze pomysły niż my.
Anka
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-03-11 15:39:02
Temat: Re: wyzwiskaUżytkownik Miranka napisał:
> "Marlena" <m...@w...pl> wrote in message
> news:b4ks74$lnq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Czekam dalej na jakiekolwiek uwagi.
w takie sytuacji to jednak chyba faktycznie zaczelabym prowadzic do
rozwiazania zwiazku, juz nawet nie ze wzgledu na Ciebie, ale zwlaszcza
na corke. Przeciez ona teraz dorasta, dojrzewa i to co sie dzieje w
waszym domu na pewno odbije sie na jej emocjach, uczuciach, zdrowiu
psychicznym. Nie mozesz dopuscic do tego by twoje dziecko, balo sie
ojca, chowalo przed nim noze etc. to jeszcze dziecko, ktore potrzebuje
nim pozostac. Ona nie moze myslec, jak wam pomoc, co tu zrobic zeby
ojciec sie nie denerwowal etc. Ona powinna myslec o przyjaciolach,
zabawie, szkole. Takie sytuacje powoduja, ze pewnie czuje sie
odpowiedzialna za nie, pewnie spowazniala i ma w sobie duzo leku o wasza
rodzine. Dla swojego dobra, dla jej dobra powinnas dazyc do zakonczenia
tej sytuacji odcinajac sie od meza i pokazujac mu drzwi. Nie pozwol, aby
przyzwyczajenie do takiej sytuacj spapralo Tobie i corce zycie, aby bylo
ono przesiakniete lekiem. Nie pozwol!!!
pozdrawiami sciskam mocno
Dorita
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-03-11 18:45:00
Temat: Re: wyzwiska
Użytkownik "Marlena" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b4kh40$pih$1@atlantis.news.tpi.pl...
Proponuje zacząc działać
1. www.niebieskalinia.pl
2. Doznajesz, jesteś świadkiem lub stosujesz przemoc?
Pod tymi numerami telefonów uzyskasz POMOC:
PŁATNY: (0 22) 666 00 60 pn-pt: 10:00-22:00
PŁATNY PIERWSZY IMPULS: 0 801 1200 02;
poniedz - sobota: 10:00-22:00;
nd i św: 10:00-16:00
3. Przemoc w rodzinie to zamierzone, wykorzystujące przewagę sił działanie
przeciw członkowi rodziny, naruszające prawa i dobra osobiste, powodujące
cierpienie i szkody.
Przemoc w rodzinie jest przestępstwem!
4.http://www.niebieskalinia.pl/przepisy.html
Życzę odwagi
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-03-11 20:41:15
Temat: Re: wyzwiska
Użytkownik "Miranka" <a...@m...pl> napisał w wiadomości
news:b4kupj$fg8$1@inews.gazeta.pl...
>
> "Marlena" <m...@w...pl> wrote in message
> news:b4ks74$lnq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A jak ty reagujesz, kiedy on wpada w szał? Próbowałaś kiedyś tupnąć nogą i
> powiedzieć, żeby się nie ważył tak zachowywać w Twojej obecności? Zagrozić
> policją? Albo po prostu wyjść z domu mówiąc, że nie życzysz sobie słuchać
> jego wrzasków i wrócisz, jak się uspokoi?
Z takimi zachowaniami uwazalabym niestety na takiego faceta w szale moga
podzialac jak plachta na byka.
Jesli jednak juz dojdzie do rekoczynow to zawsze pedz
do lekarza na obdukcje (na sasiadow raczej bym nie liczyla bo kto potem
bedzie chcial sie ciagac po sadach?).
mm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-03-12 11:04:35
Temat: Re: wyzwiskaola <o...@o...pl> napisał(a):
> rady typu: wyprowadź się moim zdaniem dają ludzie którzy są na garnuszku u
> swoich rodziców i nie mają pojęcia jak trudno jest utrzymać siebie i dziecko
> we własnym mieszkaniu a co dopiero w wynaajętym
Rady typu "wyprowadź się" dają ludzie, którzy są na tyle niezależni, że w
przypadku analogicznej sytuacji nie mieliby przynajmniej problemu gdzie i za
co żyć. I całe życie dbali, żeby właśnie tak było.
BTW, nikt od razu nie daje rad w stylu "wynajmij apartament", może w grę
wchodzi mieszkanie u rodziny, a może autorkę pierwotnego postu na to stać.
Nie wiemy.
> więc : o wyprowadzce (przynajmniej w tej chwili) zapomnij
Jasne, niech poczeka aż mąż dorwie się do tych noży i ich użyje.
> pierwsze co powinnaś zrobić to zasięgnąć rady , ale nie na grupach
Ja ma dostawać takie rady, to może rzeczywiście.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-03-12 12:00:17
Temat: Re: wyzwiska
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b4n483$hsa$1@inews.gazeta.pl...
> ola <o...@o...pl> napisał(a):
> Rady typu "wyprowadź się" dają ludzie, którzy są na tyle
niezależni, że w
> przypadku analogicznej sytuacji nie mieliby przynajmniej
problemu gdzie i za
> co żyć. I całe życie dbali, żeby właśnie tak było.
Wariantów dotyczących osób dających rady
rozwodowo-wyprowadzkowe może być znacznie więcej, to nie
podlega dyskusji. Ja natomiast odbieram tego typu posty w
sposób pełnego zdziwienia, że kobiety, jako osoby bardziej
uczuciowe, o bogatszym wnętrzu, chyba silnie przywiązujące
się do partnera z taką łatwością są we własnych myślach i
radach skłonne do szybkiego zakańczania zepsutych związków.
W każdym razie nie generalizując oczywiście, odnoszę
wrażenie, że dość często pomija się kwestie naprawy związku,
tylko od razu rozwód. Ciekaw jestem, z czego to wynika?
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2003-03-12 12:09:08
Temat: Re: wyzwiska.
> W każdym razie nie generalizując oczywiście, odnoszę
> wrażenie, że dość często pomija się kwestie naprawy związku,
> tylko od razu rozwód. Ciekaw jestem, z czego to wynika?
Akurat w tym przypadku wiekszosć porad sprowadzałą sie do tego ażeby
osoba pytajaca zasiegnęła porady profesjonalnego terapeuty.
Nieprawdaż ?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2003-03-12 12:48:10
Temat: Re: wyzwiskaUżytkownik "Sokrates" <d...@w...pl> napisał w
wiadomości news:b4n7i9$fhm$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] z taką łatwością są we własnych
> myślach i radach skłonne do szybkiego
> zakańczania zepsutych związków.[...]
Akurat w tym wątku niekoniecznie chodziło o zakończenie związku.
Raczej o zapewnienie sobie bezpieczeństwa. Przepraszam za
brutalne sformułowanie, ale z nożem między żebrami trochę trudno
o konstruktywne próby ratowania związku.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2003-03-12 13:11:40
Temat: Re: wyzwiska
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał
w wiadomości news:b4n7o9$30pv$1@news2.ipartners.pl...
> Akurat w tym przypadku wiekszosć porad sprowadzałą sie do
tego ażeby
> osoba pytajaca zasiegnęła porady profesjonalnego
terapeuty.
> Nieprawdaż ?
Prawdaż, tak mi się nasunęło w odniesieniu do tej jednej
wypowiedzi i innych podobnych z innych wątków. Czy moje
odczucia w kwestii nasilających się tendencji do
podejmowania "szybkich" decyzji rozwodowych są słuszne? Może
się mylę i poprzez własny subiektywizm zapamiętują mi się
najbardziej właśnie takie posunięcia.
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |