Data: 2001-05-08 15:51:15
Temat: Re: your love is a game !
Od: "kern" <k...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bolesław Jodkowski napisał:
> Te wszystkie flirty i "gry" dla zabawy, to zla rzecz... Miło?ć to
> potężne narzędzie, kto? kto wlada takim czym? powinien być dobrym władc?,
a
> nie chc?ca zabawic sie kosztem innych istotk?.
> Facet "mamiony" przez kobiete, nie mysli przewaznie. "Ej, czy ona mnie
> nie mami?" tylko "Skoro zachowuje sie tak, a nie inaczej to na pewno ma
> jakis konkretny powod..." Nie chce tutaj z drugiej strony uogólniac, bo
> wlasciwie nie mozna o tym problemie mowic "jednopłciowo". Zarówno wsród
> kobiet jak i męzczyzn istnieja ludzie, ktorzy potrafia szastac drugimi jak
> tylko chca...
> Kiedy? kto? mi powiedział (na dodatek kobieta) ze: Kobiety kochaja
tych,
> ktorzy nimi gardza i gardza tymi, ktorzy je kochaja. Ja zmodyfikowalem to
i
> uogolnilem... "Ludzie kochaja tych, ktorzy nimi gardza i gardza tymi,
ktorzy
> ich kochaja", mowie tu oczywiscie o "milosci nieplatonicznej".
> Ci co zdaja sobie z tego sprawe, a wydaje mi sie ze jest ich coraz
> wiecej, zaczynaja sie przed czyms takim bronic. Zasięg manipulacji płci?
> przeciwna nie konczy sie na flirtowaniu. Istnieje on tez w samych
zwiazkach,
> przynajmniej u troche mniej doswiadczonych ludzi (młodszych). Często
zadarza
> się taka sytuacja, ze facet bedacy w oficjalnym, badz pol foicjalnym
zwiazku
> z dziewczyna, jest "obwijany wokol palca" (zreszta nie tylko facet, ale ja
> kobieta nie jestem wiec odzywa sie nie bede). Nie jednokrotnie słyszalem,
ze
> kobieta mowi cos swojemu "wybrankowi", a on w mgnieniu oka, ta prosbe
> spelnia. Ludzie chcac sie przed czyms takim bronic odpieraja atakiem,
czyli
> po prostu tez proboja manipulowac. Gra taka jest juz gra o duza stawke, o
> zlamanie serca, jakis czas lekiej depresji, badz o "przynaleznosc" do
> partnera. Taka gra zamienia się w walke! A czy to nie jest jaki? paradoks?
> Po co zadajemy sie z druga osoba? Od jakiegos czasu wyznanie milosci, moze
> byc jednoznaczne z wypowiedzeniem pojedynku: "Stan i walcz jak...
> ...kobieta!".
> Mysle ze powinno sie zmienic do czegos takiego podejscie, nie bawic
sie
> uczuciami... W zwiazku z plcia przeciwna, aby tez zwiazek byl
"prawidlowy",
> obie strony musza pojsc na kompromis.
Doskonale ujales to co mialem na mysli. Dla mnie najwieksza konsekwencja
takiego stanu rzeczy jest to ze raniona osoba chcac podjac walke
przyjmuje reguly gry, zamyka sie uczuciowo i probuje manipulowac innymi.
Niestety jest to zbyt delikatna sfera zycia i watpie zeby apele o wrazliwosc
mialy jakis skutek .....
pozdrawiam
kern
P. S. moj sign miesci sie w tym temacie
--
W sumie mam goscia w d***e ale niech sie troche pomeczy ...
copyright - pss.
|