Himera wrote:

>>> im bardziej przygladam sie ludziom i ich zachowaniom tym bardziej
>>> zdaje sobie sprawe jak bardzo rozna jestem od nich. dlaczego nie
>>> potrafie wzbudzic w sobie takiej wiezi laczacej ludzi w grupie,
>>> dlaczego zawsze czuje sie tak 'dziko', tak obco?
>>> zawsze jest ten strach ten dyskomfort ktory towarzyszy spotkaniom
>>> towarzyskim. leczylam sie na fobie spoleczna, bylo dobrze, leki
>>> pomagaly, ale te uczucia wracaja, nie rozumiem dlaczego.

>>> no, takie smuty na poczatek tygodnia.

>> Chodź na piwo, sprawdzimy Cię. Wszystkie dziwne osoby które dały się
>> poznać w realu okazały się nad wyraz "normalnymi". Może poza mną. ;)

>
> To ja jestem dziwna?:) coz zawsze uwazalam si za jedna z
> normalniejszych, o normalnych przekonaniach, doswiadczeniach,
> normalnym zyciu, itd. no ale dobra. po alkoholu to ja zazwyczaj
> zaczynam sobie przypomniac jakies zapomniane rzeczy z przeszlosci i
> potrafie sie nad nimi rozdrabniac. ale ogolnie przy pierwszym
> spotkaniu staram sie nie straszyc ludzi czyli nie gadac o rzeczach
> ktore moga straszyc :)

No faktycznie masz rację. "Dzikość" to jeszcze nie kuriozum! ;D


> na jakiegos alkohola bym sie postkala z kazdym z was ogolnie i
> indywidualnie z ogromna checia, kiedys jak przybede do Polandii to
> sie jakos zgadamy:)

Przybyyyyywaj... Byyyyywaj... waj... waj... waj... waj! :o
:)

--
pozdrawiam
michał