"Hanka " <c...@g...pl> wrote in message
news:foe9hr$g24$1@inews.gazeta.pl...

> Warto zwrócić uwagę na fakt, że zarówno szukanie "prawdziwego" obrazu
> rzeczywistości, jak i "prawdziwy" obraz grupy na dzień dzisiejszy - mają
> wspólny mianownik: uogólnianie wszystkiego do "jedynie słusznych"
> (niekiedy
> wyłącznie prywatnych) racji, a tym samym - niestety - równanie w dół.
> Bo jakakolwiek urawniłowka jest działaniem uwsteczniającym i zaniżającym
> poziom.
> Jeżeli zasiejesz dziecku w głowie jedynie słuszne obrazki, wyrośnie z
> niego
> wyznawca jedynie słusznych idei, któremu nawet przez myśl nie przejdzie -
> no
> bo po co - że bywają inne pomysły ba życie. Tym samym - będzie mało
> kłopotliwe dla współplemieńców, co ułatwi im - i jemu - życie.


Tez tak myslalem jak bylem mlody i rozumiem co masz na mysli
- dzisiaj mysle zupelnie odwrotnie!
Wiesz kiedy zaczyna sie myslec tak jak ja teraz (czyli ze wychowanie jest
wazne) ? -
kiedy ma sie wlasne dzieci. Wtedy mity mlodosci i marzenie
Rozmawiam ze znajomymi ktorzy rowniez kiedys
uwazali tak jak ja (wtedy) i Ty teraz i wszyscy stwierdzamy ze tamto to był
jakis kit,
utopijna idea. I ze wychowanie sie liczy.

Proste przyklady wychowania: przechodzac przez jezdnie, rozgladaj sie w
prawo i w lewo!
Nie bijemy sie! Jemy przy stole! itd. itd.

Oczywiscie trzeba zadbac ROWNIEZ o zabawe i luz dla dzieciakow a nie tylko
nakazy i zakazy.
Ale one musze istniec. Trzeba to wpajac. Jesli ich nie bedzie to nakazy i
zakazy wpoi dziecku...ulica!
Dzieckiem zaopkieuje sie jakis cwaniak - zycie nie znosi próżni.
Pozdr,
Duch