« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2009-08-23 21:11:46
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?Dnia Sun, 23 Aug 2009 23:10:07 +0200, medea napisał(a):
> XL pisze:
>> Że też ludzie
>> muszą się tak męczyć sami ze sobą, jak Ty i medea!
>
> Może w niebie nam to wynagrodzą, jak zapowiedziano w Piśmie. :)
Tyle, że w TO trzeba wierzyć, aby się spełniło, to kwestia wiary... w
przenośni i dosłownie. A Ty przecież szukasz innego "kościoła", w którym
nie ma Pisma.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2009-08-23 21:45:20
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?XL pisze:
> Tyle, że w TO trzeba wierzyć, aby się spełniło
Skąd wiesz?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2009-08-24 06:34:33
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6sb8u$r43$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Redart pisze:
> Tzn. napady agresji?
> U mnie agresja wyraża się w inny sposób, nie taki dosłowny.
Ja preferuję metody 'dosłowne' - znaczy się krzyczę ;)
Znaczy się 'szlag mnie trafia'.
Wtedy przynajmniej wszyscy mają szansę sformowania
szybkiej obrony.
Tak, trochę żałosne ;)
Ale pracujemy nad tym, pracujemy ;)
>> I jeszcze mam(miałem) schizofrenika w bliskiej rodzinie
>> i cały czas nie jestem pewien ...
>
> Stwierdzoną przez lekarza, czy zdiagnozowaną przez rodzinę?
> Bo wiesz, w rodzinach często się źle diagnozuje. ;)
Rodzina stwierdziła poważne problemy, wypchnęła do lekarza,
a lekarz zdiagnozował dokładnie i zapisał silne leki. Pomyłki
ani efektu szukania kozła ofiarnego tu nie było na pewno.
Nie w tej rodzinie :)
Zresztą obserwuję trochę kilku schizofreników, którzy się przewijają
przez moje życie, z jednym to sobie pogaduję od czasu do czasu. Mamy
niejako wspólne zainteresowania związane z rozwojem duchowym,
samorealizacją ;)
Specyficzna nacja, ale w swoim specyfiźmie ciągle bardzo, bardzo ludzka.
Cierpienie na samym wierzchu. Sporo ambicji i pragnień połączonych
z bezradnością, niemożnością ich spełnienia.
>> Życie jest ciężkie ;)))
>
> To pewnie przez te dwie sakwy, o których mawiał Ezop. ;)
Hmmm ...
Nie rozumiem.
Znaczy się chciałaś mnie obrazić.
:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2009-08-24 10:13:01
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?Dnia Sun, 23 Aug 2009 23:45:20 +0200, medea napisał(a):
> XL pisze:
>
>> Tyle, że w TO trzeba wierzyć, aby się spełniło
>
> Skąd wiesz?
>
> Ewa
Wierzę.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2009-08-24 15:37:13
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?XL pisze:
> Wierzę.
Na szczęście Twoja wiara nie ma wpływu na to, czy _nam_ wynagrodzą, czy
też nie. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2009-08-24 19:41:01
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?Redart pisze:
> Ja preferuję metody 'dosłowne' - znaczy się krzyczę ;)
> Znaczy się 'szlag mnie trafia'.
Zdarza mi się, ale rzadko i potrafię się opanować. Chyba.
Natomiast uświadomiono mi niedawno, że nadmiernie krytyczne nastawienie
jest przejawem tłumionej agresji. No i niestety to jest moja przypadłość.
> Rodzina stwierdziła poważne problemy, wypchnęła do lekarza,
> a lekarz zdiagnozował dokładnie i zapisał silne leki. Pomyłki
> ani efektu szukania kozła ofiarnego tu nie było na pewno.
> Nie w tej rodzinie :)
U mnie w rodzinie były przypadki depresji. Mam wrażenie, że w ogóle w
odnodze ze strony mojego ojca dominuje typ psychasteniczny. Na to
nałożył się okres II wś oraz zimny katolicki chów w wykonaniu mojego
dziadka, którego znam tylko z opowieści.
> Zresztą obserwuję trochę kilku schizofreników, którzy się przewijają
> przez moje życie, z jednym to sobie pogaduję od czasu do czasu. Mamy
> niejako wspólne zainteresowania związane z rozwojem duchowym,
> samorealizacją ;)
> Specyficzna nacja, ale w swoim specyfiźmie ciągle bardzo, bardzo ludzka.
> Cierpienie na samym wierzchu. Sporo ambicji i pragnień połączonych
> z bezradnością, niemożnością ich spełnienia.
No ale czy to jest domena schizofreników? Bo moja na pewno. ;)
>> To pewnie przez te dwie sakwy, o których mawiał Ezop. ;)
>
> Hmmm ...
> Nie rozumiem.
> Znaczy się chciałaś mnie obrazić.
Nie przejmuj się, to niewinny żarcik.
Ezop mawiał, że każdy z nas nosi dwie sakwy - tę z cudzymi wadami z
przodu, a tę z własnymi na plecach. Dlatego łatwiej dostrzegamy cudze
wady, niż swoje. A ja sobie dodałam, że pewnie z powodu tych sakw takie
ciężkie to życie. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2009-08-24 20:16:29
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?medea wrote:
...
>>> To pewnie przez te dwie sakwy, o których mawiał Ezop. ;)
>> Hmmm ...
>> Nie rozumiem.
>> Znaczy się chciałaś mnie obrazić.
> Nie przejmuj się, to niewinny żarcik.
> Ezop mawiał, że każdy z nas nosi dwie sakwy - tę z cudzymi wadami z
> przodu, a tę z własnymi na plecach. Dlatego łatwiej dostrzegamy cudze
> wady, niż swoje. A ja sobie dodałam, że pewnie z powodu tych sakw
> takie ciężkie to życie. ;)
Na te sakwy to jest sposób taki:
Trzeba się tak gwałtownie obrócić o 180 stopni, żeby tylko sakwy pozostały
na swoim miejscu.
Ale oczywiście życie dalej będzie tak samo ciężkie. ;D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2009-08-24 20:17:49
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?michal pisze:
> medea wrote:
> ...
>>>> To pewnie przez te dwie sakwy, o których mawiał Ezop. ;)
>
>>> Hmmm ...
>>> Nie rozumiem.
>>> Znaczy się chciałaś mnie obrazić.
>
>> Nie przejmuj się, to niewinny żarcik.
>> Ezop mawiał, że każdy z nas nosi dwie sakwy - tę z cudzymi wadami z
>> przodu, a tę z własnymi na plecach. Dlatego łatwiej dostrzegamy cudze
>> wady, niż swoje. A ja sobie dodałam, że pewnie z powodu tych sakw
>> takie ciężkie to życie. ;)
>
> Na te sakwy to jest sposób taki:
> Trzeba się tak gwałtownie obrócić o 180 stopni, żeby tylko sakwy
> pozostały na swoim miejscu.
> Ale oczywiście życie dalej będzie tak samo ciężkie. ;D
Czyli gdzie się nie obrócisz, zawsze dupa z tyłu ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2009-08-24 20:27:09
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?michal pisze:
> Na te sakwy to jest sposób taki:
> Trzeba się tak gwałtownie obrócić o 180 stopni, żeby tylko sakwy
> pozostały na swoim miejscu.
Obawiam się, że wtedy można za szybko dać się zadziobać jastrzębiom. ;)
> Ale oczywiście życie dalej będzie tak samo ciężkie. ;D
Jest szansa, że się trochę schudnie przy tych podskokach. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2009-08-24 20:53:23
Temat: Re: zabiłbyś z zimna krwią...?medea wrote:
>> Na te sakwy to jest sposób taki:
>> Trzeba się tak gwałtownie obrócić o 180 stopni, żeby tylko sakwy
>> pozostały na swoim miejscu.
> Obawiam się, że wtedy można za szybko dać się zadziobać jastrzębiom.
> ;)
Jestem przeciwnego zdania. Choćby dlatego, że jastrzębie będą
zdezorientowane o tyle samo sopni. :DDD
>> Ale oczywiście życie dalej będzie tak samo ciężkie. ;D
> Jest szansa, że się trochę schudnie przy tych podskokach. :)
Jumping sprzyja, jak najbardziej! :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |