« poprzedni wątek | następny wątek » |
141. Data: 2013-02-19 10:03:58
Temat: Re: zaproszenie dla ...Dnia Mon, 18 Feb 2013 13:40:20 +0100, kali napisał(a):
> Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:51221734$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "kali"
>>>
>>>rozumiem .. podsumujmy tradycyjnie
>>>protokolem rozbieżności :
>>>
>>>nie zgadzmy sie w sprawie najważniejszego
>>>atrybutu aniołów na ziemi : nogi - wnętrze/serce
>>>
>> Nie rozumiem na razie gdzie są rozbieżności.
>> Czy najważniejszy, jest dyskwalifikującym, a pozostałe nie?
>
> tak - mówimy o kryterium zaliczania do aniołów na ziemi :)))))
> Ty zasugerowałeś by na ziemi robic to w oparciu o nogi
> a ja mam inne kryterium :))
>
To miłe, że zaliczasz się do grupy ludzi mających te inne kryteria :)
>
>>>nie zgadamy sie w sprawie czy ja tak naprawdę
>>>tak uważam czy tylko kokietuję
>>>
>> Jeżeli jesteś w stanie wszystko znieść, ze względu na atrakcyjność
>> wnętrze/serce to naprawdę tak uważasz, choć nie sądzę, abym był w stanie w
>> to w pełni uwierzyć. Raczej założyłbym że wydaje ci się że tak właśnie
>> jest.
>
> przeciez nie pisze, ze z kazdym aniołem ( wedel mego kryterium)
> chciałbym np. zaraz zabawiać się sex-nie. Zdaje sie , ze nieco upraszczasz
> życie - wyznaczając tym aniołom tylko jedną - jakby mało anielska- funkcję
> :)))))
>
> Kontynując nieco przekornie : przecież nie pisze, że mają mieć
> serce i muszą być brzydkie ? No i przeciez poza nogami mamy jeszcze
> (pozostając w tej tematyce anatomicznej) :oczy,włosy,
> usta, piersi , dłonie...:)))))))))
>
Mamma mia, co wyście z tymi aniołami zrobili?
Pozbawiliście anielskości :(
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
142. Data: 2013-02-19 11:30:10
Temat: Re: zaproszenie dla ...
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:oge4yufie9yu.147gc0vp2dpcf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 14 Feb 2013 19:38:33 +0100, kali napisał(a):
...
>>
>> ten "pacjent" - to tak slangowo facet/gość w przenośni
>> ( kiedyś dawno :))) - mówiło sie aparat,pcjent, itd.. )
>>
> No dobrze, już dobrze :)
aha - zostało mi wybaczone
i mogę sie przestac tłumaczyć ?
:)))))))
>>
>>>> bo Ci ucieknie
>>>>
>>> Z kąpieli borowinowej wyskoczy? :)
>>> Po śladach Go znajdę ;)
>>
>> no prosze - można mu zazdrościć ? :))))
>>
> A to już pytanie do ola :)
jego nie trzeba pytac - wystarczy
pokazać zdjęcie .....bez szpilek ?
:)))))))
>>
>> widać jak dziewczna chce to
>> może .. a jak nie to nie :((
>>
> ... la la la la, jak to dziewczyna... :)
wygląda , ze rola tej co się nie nudzi
by Ci się podobała ?
..
>>
> Ale z Ciebie aparat, kali :)
superheterodyna z podwójną przemianą ?
:)))))
...
>>
> No to skoro tak lubisz panie:
> https://www.youtube.com/watch?v=q6r-T8xlg1E
> :)
jakś głębsza aluzaj ?
ale film pamiętam-całkiem całkiem :)))))
Meggi Ryan (lubie) i potem pojawiło sie to ?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpa
ge&v=WAXHIqStsoo
może tylko skojarzenie po imieniu :))))))))))))
>>
>>> Ech, człowiek się tylko zasłucha i rozmarzy,
>>> a robota się sama nie zrobi.
>>
>> no to machaj tymi skrzydełkami :))))
>>
> Kurczę, wszystko na moich skrzydełkach! To niesprawiedliwe! ;)
nikt nie obiecywał - sprawiedliwości na ziemi :((((
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
143. Data: 2013-02-19 11:32:19
Temat: Re: zaproszenie dla ...
Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:512345ac$0$1306$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "kali"
>>>>
>>...
>>> Nie, kryteria mamy podobne ty tylko obstajesz przy niby innej hierarchii
>>> ich ważności.
>>
>>no tak - niby drobna różnica -
>>ale wyniki selekcji/klasyfikacji
>>będą się różnic dość istotnie :)))
>>
> Myślę że będą bardzo podobne, wręcz identyczne. Zresztą praktycznie prawie
> bez znaczenia, ponieważ to raczej my jesteśmy wybierani. To aniołki
> właśnie wybierają, znawcy naszego behawioru sklasyfikowali kilkadziesiąt
> elementów body-language którym tej sztuki dokonują. My możemy tylko ten
> wybór odrzucić lub starać się nań zasłużyć.
hm... jakoś mnie nie przekonałeś
bo piszesz o świecie powiedzmy behavioralnym
a ja raczej o duchowym
Ty o tym co mam miejsce (kto Cie wybiera)
a ja o tym co bym chciał by miało miejsce.
Zauważasz te droba różnicę ? :))))
...
> Myślę że takie argumenty to doskonały przykład na "makiaweliczną
> inteligencję" naszych mózgów. To bardzo miła ich cecha, ale lepiej zdawać
> sobie sprawę że istnieje i jej podlegamy niż zachwycać się swoją
> romantycznością.
nie będe się wiec zachwycał - zwłaszcza
że nie ma czym :)))))))
>>> Czyli po prostu w nią nie wierzysz :)
>>
>>ojtam ojtam - jak zwał tak zwał
>>
> Odrzuciłeś jej podstawowy paradygmat, więc się po prostu z nią nie
> zgadzasz. To że w mniej istotnych sprawach dopuszczasz jej występowanie to
> pewnie z braku możliwości wyboru jakiejkolwiek innej teorii która by to
> coś tłumaczyła.
>
>>różnica poglądów jest nie usuwalna
>>
> Lub zanika po jej usunięciu :)
nie mam nic przeciw byś
popracował nad tym zanikiem
:))))
...
> Nie, ty pisałeś żeby mianem nauki obdarzać paranauki. Konsekwencją zaś
> nobilitacji jakiejś teorii do grona nauk, jest jej nauczanie w szkołach.
> Pisząc nauka piszesz również szkoła, edukacja. Wiesz ten libertynizm może
> i jest miły, demokratyczny i romantyczny, jednak absolutny brak
> użytecznego dorobku cywilizacyjnego tychże paranauk potwierdza słuszność
> stosowanych obecnie kryteriów. Nawet jak niektórzy są makiawelicznie
> przekonani, że o wiele bardziej szczęśliwi byliby zamieszkując jaskinię ze
> swoją hordą łowiecko - zbieracką.
> Lub opisując w manifeście od A do Zet swoje spiskowo-ksenofobiczne
> paranoje które ich dręczą w zastanym świecie.
aha - to juz wiem co napisałem
dzieki za wyjasnienie :)))))
>
>>na temat szkoły -nawet bez religii- też sie pewnie nie zgodzimy :))
>>
> Każdy obserwuje upadek poziomu i jakości szkolnictwa. Przyczyn jest wiele.
> Osobiście nauczanie w tych samych pomieszczeniach jakiejkolwiek religii
> uważam za nieporozumienie. Nie wiem jakie dostrzegasz ewentualne inne
> punkty protokołu rozbieżności? Czy wg. ciebie szkoły powinny uczyć oprócz
> paranauk również surviwalu - aby móc przetrwać w dziewiczej dżungli? Takie
> nauczanie byłoby faktycznie komplementarne ;)
potwierdziłes moje przypuszczenia :))
>
>>to juz wracam do muzyczki (napisy ... po włosku) :)))
>>http://www.youtube.com/watch?feature=player_detail
page&v=RMipYK-RO7E
>>
> Jakoś wolę takie klimaty spotkań ;)
> http://www.youtube.com/watch?v=hBudwMXhtyc
całkiem fajne
moje było nie o spotkaniach
ale o braku spotkań :)))))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
144. Data: 2013-02-19 11:35:52
Temat: Re: zaproszenie dla ...
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:17y6ydtlaa3si$.1unjbq9a958lv$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 15 Feb 2013 13:43:10 +0100, kali napisał(a):
>
..
>> zatem preferował bym piękne wnętrze/serce
>> - i dopiero w połączeniu to już .... :))))))))
>>
> Zawsze i wszędzie najważniejsze jest wnętrze.
> Jak ono jest piękne, 'powłoka' zewnętrzna
> też taką się staje. Jak za dotknięciem
> czarodziejskiej różdżki.
> :)
hm... powiedział bym , że 100% racji
ale olo - powie, że kokietuje ?:))))
a co tam niech mówi
ja i tak wiem swoje(znaczy Twoje) :))))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
145. Data: 2013-02-19 11:48:56
Temat: Re: zaproszenie dla ...
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1rato14iyjkgd$.ghin61uzjcne.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 18 Feb 2013 13:40:20 +0100, kali napisał(a):
>
>> Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:51221734$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Użytkownik "kali"
>>
...
>> tak - mówimy o kryterium zaliczania do aniołów na ziemi :)))))
>> Ty zasugerowałeś by na ziemi robic to w oparciu o nogi
>> a ja mam inne kryterium :))
>>
> To miłe, że zaliczasz się do grupy ludzi mających te inne kryteria :)
niby miłe - tylko, że :
- albo kokietuje i jetem wredny
- albo nawet tak jest - tylko cała zasługa
jest po stronie ewolucji , genów i środowiska
tak źle tak niedobrze .... :)))))
...
>>
> Mamma mia, co wyście z tymi aniołami zrobili?
> Pozbawiliście anielskości :(
chodzi Ci o brak pewnych elemntów anatomi
pominietych ze względu na fałszywą skromność ?
:)))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
146. Data: 2013-02-19 12:52:22
Temat: Re: zaproszenie dla globaUżytkownik "Fragile"
>>>> Zostańmy jednak przy psychologii, bo o ile psychiatria to jeszcze coś
>>>> wspólnego z medycyną ma
>>>>
>>>Myślisz, że mniej, niż taka np. dermatologia czy nefrologia?
>>>
>> Troszkę dokładniej to tak, dermatolog może pomóc w zwalczeniu konkretnej
>> przypadłości. Czy psycholog
>>
>Psychiatra raczej. Pytanie moje brzmiało, czy Twoim zdaniem psychiatria ma
>mniej wspólnego z medycyną niż np. nefrologia.
>
Dlaczego chcecie mnie wrobić w tę psychiatrię. Moja wiedza o tej dziedzinie
kończy się na obejrzeniu i przeczytaniu "Lotu nad kukułczym gniazdem". Piszę
o swoich poważnych wątpliwościach wzbudzonych spotkaniem, dyskusją oraz
obserwacją podobno znamienitego psychologa.
>
>> pomógł w zwalczeniu jakiegoś PSTD czy tylko
>> opóźnił proces powrotu do normalności to sprawa bardziej złożona.
>> Tak samo jak i kwalifikacja na podstawie zdarzenia które wywołuje a nie
>> efektów jakie
>> spowodowało też dla mnie jest tajemnicza.
>>
>Nie jesteś chyba psychiatrą ani psychologiem, więc może być tajemnicza ;)
>
No dokładnie nie jestem. Ja podobnie jak Zeus i Wałęsa jestem tylko
elektrykiem :)
>>
>> tylko PMS
>> w wersji Permanent a zdarzenie było katalizatorem.
>>
>U mężczyzny np.?? Nie ograniczamy się chyba tylko do kobiet.
>
Ja po prostu odnoszę wrażenie, że to PSTD jest trendy i pozwala nieźle żyć
zarówno diagnozującym jak i zdiagnozowanym. Kolega opowiadał o drobnej
stłuczce jaką spowodował. Wszyscy pasażerowie z poszkodowanego pojazdu
zjawili się w ortopedycznych gorsetach i żalili na uporczywe dolegliwości.
Oba pojazdy wymagały minimalnych napraw, a jego pasażerowie nie odnieśli
żadnego, nawet na poziomie siniaka uszczerbku na zdrowiu. Rzecz co prawda
miała miejsce w Niemczech, ale i do nas takie zwyczaje zapewne nadejdą. Na
pewno zaś już funkcjonują jako popularne przestępstwo w którym
współuczestniczą zarówno policjanci jak i lekarze. Ja nie neguję tego że
przeróżne losowe zdarzenia mogą wywoływać w nas traumatyczne przeżycia i
stresy różnego rodzaju ale zwykle są zjawiskiem samogasnącym.
>> Jak komuś pomaga homeopatia, wyjazdu do Lourdes czy wizyty u
>> psychoanalityka
>> niech sobie chodzi/jeździ/zażywa.
>>
>O ile sobie nie szkodzi, to niech zażywa, owszem. Problem w tym, że czasami
>odbywa się to kosztem zdrowia (zaniechanie tradycyjnej terapii, leczenia
>itd.)
>
No to zeszliśmy na poziom i organizację służby zdrowia i będziemy sobie
mogli ponarzekać. Najgorsze jednak jest to że paramedycyna ma zagorzałych
zwolenników również w lekarskim klanie :) Przy okazji anegdotka. Do
znajomego praktykującego w Austrii trafił pacjent z imponującą listą
wykonanych badań z których niektóre były bardzo kosztowne. On od razu
rozpoznał świerzb z którym podobno tam od dziesięcioleci nikt się nie
zetknął.
>
>>>Aha, jak psychiatra zaleci psychoterapię, to olać(!), ale jak ortopeda
>>>czy
>>>kardiolog zaleci rehabilitację, to jak najbardziej posłuchać, tak? :)
>>>
>> Nie, jeżeli psychiatra zaleci, to prawdopodobnie nie cierpimy na
>> sklasyfikowaną chorobę psychiczną a mamy jedynie jakieś problemy w
>> społecznym dostosowaniu i funkcjonowaniu.
>>
>Niekoniecznie. Osoba chorująca np. na depresję czy na zaburzenia afektywne
>dwubiegunowe, oprócz leczenia farmakologicznego często potrzebuje
>psychoterapii. I bardzo często jest ona zalecana właśnie przez psychiatrę
>na pewnym etapie leczenia, gdy stan pacjenta jest już farmakologicznie
>'opanowany', czyli, krótko mówiąc, gdy stan pacjenta na nią pozwala.
>Zażółcony szerzej na ten temat pisał.
>>
Ale proponuję psychiatrię i psychoterapię zostawić bo zupełnie jestem
niekompetentny.
>> Nikt tych problemów lepiej od
>> niego samego zainteresowanego nie jest w stanie lepiej dostrzec i
>> rozwiązać
>> niż sam on.
>>
>Nie uogólniałabym. Są osoby, które sobie poradzą, są i takie, które bez
>pomocy fachowca będą 'wegetować', męczyć się życiem. Już sam fakt, że
>znalazły się w określonym stanie, świadczy o tym, że mają z czymś problem.
>
Obawiam się że to mogą być przypadki nieuleczalne, lub dokładniej
psycholodzy będą po "usunięciu" jednej przyczyny znajdować kolejne
wymagające terapii.
>
>> Jeżeli mamy zaburzenia w postrzeganiu świata i emocji innych to
>> może pomóc i psycholog i sąsiadka. Wyleczyć się musimy sami.
>>
>Owszem, proces leczenia dokonuje się w nas i przy naszym udziale. Bez chęci
>wyleczenia się, bez chęci pracy nad sobą nici z pomocy innych.
>Jednak nie zrównywałabym roli psychoterapeuty z rolą sąsiadki. Tak druga,
>nie posiadając pewnej wiedzy, czasami może nie wystarczyć. Może w pewnych
>sytuacjach pomóc, ale czasami może wręcz zaszkodzić.
>
Może zaszkodzić ale psycholog również. Tylko terapia dla sąsiada jest
wolontariatem, a dla psychologa źródłem utrzymania i jest on zainteresowany
tym aby znaleźć jakieś PSTD i je leczyć. Sąsiad, prawdopodobnie,
poprzestanie na diagnozie.
>
>>>>
>>>No nie do końca, ponieważ poza byciem autorytetem, powinien również
>>>_umieć_
>>>pomóc.
>> Ja dokładnie w tym sensie użyłem słowa autorytet, nie chodziło mi o
>> muzycznego wirtuoza czy matematycznego geniusza :) tylko o kogoś kto w
>> _tej_
>> sprawie wydaje się nam być zdolnym do pomocy. Kilkugodzinna rozmowa z
>> podobno bardzo dobrym psychologiem i jego własne rodzinne układy takie
>> wątpliwości we mnie wzbudziły.
>>
>Rozumiem. We mnie też pewnie by wzbudziły :) Ale wiesz, jeden drugiemu nie
>równy, a gdy człowiek tonie, komuś zaufać w końcu powinien.
>
Zaufanie to bardzo fajna rzecz, ale dopóki nie ma takiej konieczności to
lepiej jej nie nadużywać :)
>
>> Nie można również, dorosłemu człowiekowi wmawiać że cierpi na bliżej
>> nieokreślone PSTD
>>
>Ale czy ktoś komuś coś wmawia?
>PTSD to tylko przykład. Problemów natury psychicznej jest cała masa.
>
Ja takie odnoszę wrażenie. Ostatnio wmawia się ją wszystkim spowinowaconym z
alkoholikami. Żeby była jasność, nie twierdzę że jednostkowo jakieś
dysocjacje psychiki nie występują. W ostatnio oglądanej audycji jaki "zespół
stresu bojowego" zdiagnozowano u żony reportera wojennego. Więc obawiam się
że u każdego z nas można jakiś "zespół stresu" zdiagnozować, bo nawet jak
sami mamy obrzydliwie niestresogenne życie (chociaż takie zapewne nie
istnieje w ogóle) to na pewno jesteśmy z kimś podlegającym stresom
skoligaceni.
>
>> i wymaga stałej nieprzerwanej opieki
>>
>???
Po trafnej diagnozie należy pacjenta wyleczyć, to chyba oczywiste.
>>
>> ani też mu wmawiać że
>> to rozwiąże się wszystkie jego egzystencjonalne problemy i smutki.
>>
>Tego to chyba nikt nikomu nie wmawia. I nikt tego nikom nie zagwarantuje.
>
Może od tego wyznania rozpoczynać te wszelkie terapie :)
>
>>>
>> PSTD to pikuś,
>>
>Bywa różnie. PTSD to tylko przykład.
>A czy pikuś? Powiedz to ludziom, którzy widzieli piekło na ziemi. Tym,
>którzy przeżyli wojnę. Tym, którzy przeżyli masakrę np. na wyspie Utoya, w
>szkole czy kinie w USA. Czy też np. matce, na której oczach zabito jej
>dziecko. Przykłady można mnożyć. Świat pełen jest dramatów i bólu, a nie
>wszyscy jesteśmy jednakowi. Po jednych niektóre doświadczenia spływają jak
>po kacze (lub może jedni starają się takich przed sobą i innymi odgrywać),
>inni nie są w stanie dalej żyć.
>
Ależ te traumatyczne przeżycia są w interesie natury, jesteśmy w stanie
dzięki nim lepiej chronić, bronić i sprawować opiekę nad bliskimi. Tylko w
interesie tejże samej natury jest ich wygaszanie do stopnia umożliwiającego
normalne funkcjonowanie.
>
>> połowa populacji ludzi
>>
>Zapomniałeś dodać, że ta piękniejsza połowa ;)
>
Wiesz ostatnio znacznie złagodniały kryteria i granica nie jest już tak
oczywista:) Nie chciałbym być uznany poprzez taką jednoznaczną deklarację
jako fundamentalista czy nawet homofob.
>
>>
>Owszem. Nie ograniczajmy się jednak tylko do PMS. Zapewniam Cię, że do
>psychiatry chodzą ludzie ze znacznie poważniejszymi problemami natury m.in.
>psychofizycznej. I nie są to tylko kobiety :)
>
Ograniczmy się do psychologii jednak.
>
>> Witałem już w klubie, jednak pragnę zauważyć że osobniki z krańców dzwona
>> Gaussa, mają zwykle przewalone ;)
>>
>A to oczywiste :)
>
Mam tylko nadzieję, że nie zawiedzie cię to psychologa lub co nie daj Boże
do psychoanalityka :)
>>>
>> Mam bardzo niewielkie doświadczenie jako pacjent
>>
>Masz ogromne szczęście.
>Ja wręcz przeciwnie... Prawie całe swe życie praktycznie nie wychodzę z
>gabinetów lekarskich, przeznaczając na lekarzy, badania, leczenie
>majątek... Dlatego myślę, że w pewnych kwestiach może być nam ciężko się
>dogadać :) Syty głodnego, zdrowy chorego itd...:) I żeby była jasność -
>niczyja to wina, tak się po prostu zazwyczaj dzieje. Zazwyczaj nie znaczy
>zawsze, ale jednak...
>
To prawda, mogę jedynie zamiast pełnego zrozumienia zaoferować swoje
koneksje i życzenie aby nie trzeba było z nich korzystać :)
>
>
>Rzeczywiście masz szczęście :) Tacy znajomi są niezwykle cenni, chociaż,
>oczywiście, miło byłoby, gdyby byli dla nas cenni nie tylko z racji swej
>profesji :)
>
Wiesz, zupełnie nie odnajduję w sobie wyrachowania i nigdy nie złapałem się
na tym abym na jakąś znajomość patrzył pod kątem jej opłacalności, albo
przynajmniej mój makiawelistyczny móżdżek takimi omamami mnie karmi :)
Chociaż, odwrotnie, to tak. Zdarzyło mi się tak, że mój dobry kolega z
dzieciństwa został menelem. Jest chyba najczęściej odwiedzającym mnie
człowiekiem. Często wtedy żałuję, że nie mieszkam w Seattle :(
>
>>>M.in zadowolony pacjent :)
>>>
>> Idealistka :)
>>
>Wiem :)
>Mało tego, wciąż mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, w którym będę się
>mogła mianem zadowolonego pacjenta określić :)
>
Czego życzę, z moich rozmów z medykami wynika że medycyna dużymi krokami
nieprzerwanie się rozwija, co dla nas pacjentów jest w większości
niezauważalne. Nawet zwykła praktyka przedoperacyjnego nafaszerowania
antybiotykami istotnie zmniejszyła ilość powikłań, aż dziw że na tak prosty
pomysł medycyna tak późno wpadła.
>
>> Zadowolony pacjent to przeważnie jeden ze środków do celu -
>> zadowolony lekarz:)
>>
>Nie napiszę, że nie. No co zrobić?
>
Jak to w walce o przetrwanie, jak najlepiej dostosować się do środowiska ;)
>
>> Może współczynnikiem z analizy fundamentalnej Cena/Zysk :)
>>
>Wyjdzie nam bankrut ;)
>
Jak cieszący się dobrym zdrowiem to jednak sukces, gorzej jak nadal na nim
podpadający.
>
>> "Człowiek zajęty najmniej jest zdatny do życia, ponieważ żadna
>> umiejętność
>> nie jest trudniejsza niż umiejętność życia. Biegłych w innych
>> umiejętnościach jest wszędzie wielu, niektóre z nich nawet młodzi
>> opanowali
>> do tego stopnia, że i sami mogliby innych nauczać. Żyć jednak trzeba się
>> uczyć przez całe życie, a czym zapewne jeszcze bardziej się zdziwisz,
>> przez
>> całe życie trzeba się uczyć umierać".
>>
>To bardzo mądre słowa, i bardzo mi bliskie. W cięższych chwilach powtarzam
>je sobie jak mantrę...
>
Też mnie kiedyś zauroczyły :)
>
>> Jeżeli dodamy do tego myśl Seneki Starszego że:
>> "Największym człowiekiem jest ten, który jest panem samego siebie."
>>
>Nie każdy jest takim szczęściarzem ;)
>A tak poważnie, nie na wszystko IMO mamy, my ludzie, wpływ...
>Na sporo rzeczy mamy, ale jest we mnie pokora wobec Stwórcy...
>
Ba, tylko kto/co nim jest, bo na razie dorobiliśmy się kilkudziesięciu
tysięcy różnych personifikacji i animizacji absolutu transcendentnego.
>
>> To może oddanie swojej autonomii pod nadzór jakiegoś psychologa nie
>> koniecznie jest dobrym pomysłem?
>>
>Najpiękniej jest, gdy człowiek sobie sam, swoimi sposobami, ze wszystkim
>radzi.
No nie, są takie aspekty naszego życia, które dla zapewnienia jego
ciągłości, wymagają współpracy co najmniej 2 osobników ;).
>Dopuszczam jednak ewentualność, że nie każdy umie, nie każdy wie
>jak. Jesteśmy przecież tak różni. Dopuszczam kolejną, że jeśli komuś
>terapia jest w stanie pomóc, to niech z niej korzysta. Byleby nie
>doprowadziła go do uzależnienia, bankructwa lub samobójstwa ;)
>
Socjalistka z "ludzkim obliczem". Tak niby się dzieje, im bogatszy kraj tym
tych osłon przeważnie więcej :) Kiedyś podobno w Szwecji rozpoczęto
legislację prawa, mającego zapewnić współżycia płciowe, osobom u których
orzeczono by taki rodzaj kalectwa który to uniemożliwia. Problemem w
realizacji tych socjalnych rajów, jest ich nieefektywność. Pomoc udzielana
czy poprzez rodzinę czy poprzez sąsiadów jest tańsza zdecydowanie. Ale na
prawdę nie wiem jak głęboko państwo powinno ingerować w życie swoich
obywateli. Może powinniśmy oszczędzać tak jak w Seattle :)
http://www.sfora.pl/Bezdomny-alkoholik-w-osrodku-tan
szy-gdy-moze-pic-a4767
>> Mamy więc co mamy, światełko w tunelu:)
>>
>Jak się nie ma, co się lubi... :)
>
Raki są pyszne ;)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
147. Data: 2013-02-19 13:15:44
Temat: Re: zaproszenie dla ...Użytkownik "kali"
>>
>> My możemy tylko ten wybór odrzucić lub starać się nań zasłużyć.
>
>hm... jakoś mnie nie przekonałeś
>bo piszesz o świecie powiedzmy behavioralnym
>a ja raczej o duchowym
>
W to że interesuje cię miłość tylko w wymiarze platonicznym również nie
uwierzę, chociaż z trudem mogę uwierzyć w to że ci się tak zdaje.
>Ty o tym co mam miejsce (kto Cie wybiera)
>a ja o tym co bym chciał by miało miejsce.
>Zauważasz te droba różnicę ? :))))
>
Oj, jak mamy rozmawiać o naszych zachciankach to niezbyt rozpuściłeś wodze
swojej fantazji ;)
http://www.youtube.com/watch?v=DCX3ZNDZAwY
>...
>> Myślę że takie argumenty to doskonały przykład na "makiaweliczną
>> inteligencję" naszych mózgów. To bardzo miła ich cecha, ale lepiej zdawać
>> sobie sprawę że istnieje i jej podlegamy niż zachwycać się swoją
>> romantycznością.
>
>nie będe się wiec zachwycał - zwłaszcza
>że nie ma czym :)))))))
>
Zachwyt, to przedostatnia refleksja jaką chciałem ewentualnie wywołać :(
>
>nie mam nic przeciw byś
>popracował nad tym zanikiem
>:))))
>
http://www.youtube.com/watch?v=ym1eDeOxq14
>...
>aha - to juz wiem co napisałem
>dzieki za wyjasnienie :)))))
>
Mogę krok po kroku udokumentować moją dedukcję, ale lepiej może jak ty
napiszesz w którym było inaczej niż ja napisałem.
>
>Czy wg. ciebie szkoły powinny uczyć oprócz
>> paranauk również surviwalu - aby móc przetrwać w dziewiczej dżungli?
>> Takie nauczanie byłoby faktycznie komplementarne ;)
>
>potwierdziłes moje przypuszczenia :))
>
Nie wiem czym i jakie, prosiłem tylko o opinię na temat programu nauczania
dostosowującego do życia w świecie tęsknoty za oddawaniem się mistycyzmom na
bezludnej wyspie.
>> Jakoś wolę takie klimaty spotkań ;)
>> http://www.youtube.com/watch?v=hBudwMXhtyc
>
>moje było nie o spotkaniach
>ale o braku spotkań :)))))
>
O braku to może to:
http://www.youtube.com/watch?v=wPLHRTipDKo
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
148. Data: 2013-02-19 13:43:39
Temat: Re: zaproszenie dla ...Użytkownik "Fragile"
>> Nie mam co prawda prawa do jakichkolwiek ocen ale intuicja mówi mi o
>> czymś
>> takim:
>> http://www.youtube.com/watch?v=Jm8m0io5WhU
>>
>A teraz to mi się oczy szaszkliły... Ech, zapewniłeś mi masę emocji przed
>południem... :)
>Pewnie to nieco głupio zabrzmi, ale intuicję masz kobiecą ;)
>
Niestety z oczywistych powodów nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć. Moje
natomiast obserwacje kobiecej intuicji, raczej wskazują na to, że bywa ona
uczulona na ewentualne niecne występki mężów i "przyjaciółek";) Może
poprzestańmy więc na podobnej wrażliwości :) No a skoro było o ewolucji
skrzydła, to myślę że również ładnie się kończy :)
https://www.youtube.com/watch?v=jnBewgEzgr0
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
149. Data: 2013-02-19 14:18:32
Temat: Re: zaproszenie dla ...
Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:51237b01$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "kali"
>>>
>>> My możemy tylko ten wybór odrzucić lub starać się nań zasłużyć.
>>
>>hm... jakoś mnie nie przekonałeś
>>bo piszesz o świecie powiedzmy behavioralnym
>>a ja raczej o duchowym
>>
> W to że interesuje cię miłość tylko w wymiarze platonicznym również nie
> uwierzę, chociaż z trudem mogę uwierzyć w to że ci się tak zdaje.
Olo skup się - prosze :))))))
nie mówim tylko - tylko mówimy
o ___kolejności___ w hierarchi
zapamiętasz ? :)))))
>
>>Ty o tym co mam miejsce (kto Cie wybiera)
>>a ja o tym co bym chciał by miało miejsce.
>>Zauważasz te droba różnicę ? :))))
>>
> Oj, jak mamy rozmawiać o naszych zachciankach to niezbyt rozpuściłeś wodze
> swojej fantazji ;)
> http://www.youtube.com/watch?v=DCX3ZNDZAwY
raczej uznałem, że wszyscy jeszcze nie sa aniołami
i dlatego istnieje dyskutowany przez nas
problem wyboru aniołow i kryterium tego wyboru
:))))
>
>>...
>>> Myślę że takie argumenty to doskonały przykład na "makiaweliczną
>>> inteligencję" naszych mózgów. To bardzo miła ich cecha, ale lepiej
>>> zdawać sobie sprawę że istnieje i jej podlegamy niż zachwycać się swoją
>>> romantycznością.
>>
>>nie będe się wiec zachwycał - zwłaszcza
>>że nie ma czym :)))))))
>>
> Zachwyt, to przedostatnia refleksja jaką chciałem ewentualnie wywołać :(
no wiem - napisałeś - przecież ja nie zaprzeczyłem
i..... ?
>>
>>nie mam nic przeciw byś
>>popracował nad tym zanikiem
>>:))))
>>
> http://www.youtube.com/watch?v=ym1eDeOxq14
jak bym słyszał Naplepe :))))
w kwestii powodu ...
to pozowle sobie zauważyć
iż "zgrabnie" wyciąłeś -
=========================
>>różnica poglądów jest nie usuwalna
>>
> Lub zanika po jej usunięciu :)
=======================
ja poprosiłem o uzasadnienie/dowód -
czyli praktyczne wykazanie słuszności stwierdzenia
o zaniku poprzez zakończone sukcesem prace nad
usunięciem róznic - to jest ten powód
jeśli pytasz ?? :)))))))
>>...
>>aha - to juz wiem co napisałem
>>dzieki za wyjasnienie :)))))
>>
> Mogę krok po kroku udokumentować moją dedukcję, ale lepiej może jak ty
> napiszesz w którym było inaczej niż ja napisałem.
Olo - wierzę, że potrafisz dedukować
Jednak - tu chodzi o założenia do tej dedukcji
- czujesz - tego nie da się uzasadnić
to jest rodzaj intuicji/wiary.
>>
>>Czy wg. ciebie szkoły powinny uczyć oprócz
>>> paranauk również surviwalu - aby móc przetrwać w dziewiczej dżungli?
>>> Takie nauczanie byłoby faktycznie komplementarne ;)
>>
>>potwierdziłes moje przypuszczenia :))
>>
> Nie wiem czym i jakie, prosiłem tylko o opinię na temat programu nauczania
> dostosowującego do życia w świecie tęsknoty za oddawaniem się mistycyzmom
> na bezludnej wyspie.
niepotrzebny sarkazm :)))))
nie chce o tym dyskutować bo
nie osiagniemy porozumienia
wiec poco marnować klawiaturę ?
:))))
...
>>moje było nie o spotkaniach
>>ale o braku spotkań :)))))
>>
> O braku to może to:
> http://www.youtube.com/watch?v=wPLHRTipDKo
moze być - ale tamto było nowe
(nomen omen - Ola z php zapodała:))) )
i mi sie bardziej podoba :))))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
150. Data: 2013-02-19 18:54:47
Temat: Re: zaproszenie dla ...Dnia Tue, 19 Feb 2013 14:43:39 +0100, olo napisał(a):
> Użytkownik "Fragile"
>
>>> Nie mam co prawda prawa do jakichkolwiek ocen ale intuicja mówi mi o
>>> czymś
>>> takim:
>>> http://www.youtube.com/watch?v=Jm8m0io5WhU
>>>
>>A teraz to mi się oczy szaszkliły...
>
Tak się Zaszkliły, że aż SZaszkliły :)
>
> Ech, zapewniłeś mi masę emocji przed
>>południem... :)
>>Pewnie to nieco głupio zabrzmi, ale intuicję masz kobiecą ;)
>>
> Niestety z oczywistych powodów nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć. Moje
> natomiast obserwacje kobiecej intuicji, raczej wskazują na to, że bywa ona
> uczulona na ewentualne niecne występki mężów i "przyjaciółek";)
>
Ojtam ojtam, męska też bywa na tego typu występki (żon i "przyjaciół")
wyczulona ;)
>
> Może
> poprzestańmy więc na podobnej wrażliwości :)
>
Nie mam nic przeciwko temu:)
>
> No a skoro było o ewolucji
> skrzydła, to myślę że również ładnie się kończy :)
> https://www.youtube.com/watch?v=jnBewgEzgr0
>
Piękne...
--
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |