Data: 2007-07-19 22:26:48
Temat: Re: zaraz sie potnę - problem z podejmowaniem decyzji
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
>> Czy pokusiłbyś się opisać świat, w którym inni dostosowują się do
>> Ciebie jedynie? Albo swiat, w którym każdy spełnia tylko własne
>> wymagania? Ewentualnie świat, w którym dostosowywanie się do
>> wymagań
>> innych jest naganne?
> Jest jedno słowo tutaj, które nalezy natychmiast wyrzucić:
> "wymagania". Wymagania można mieć dopiero post factum, kiedy sie już
> coś dało z siebie.
Po "daniu coś z siebie" może być roszczenie ("ogłaszam, że mi się
teraz należy"), to szczególny rodzaj wymagań. Ale bez względu na to,
jak jest naprawdę, uważam, że życie od samego początku stawia nam
wymagania. Środowisko i ludzie, którzy są częścią tego środowiska. Czy
chcemy czy nie, musimy się do nich stosować od dziecka (uczymy się,
żeby im sprostać). Później możemy się co najwyżej buntować lecz tylko
po to, żeby w ostatecznym rozrachunku spokornieć. :)
A ludzie najczęściej rozumieją rzecz
> jednostronnie, stąd nieporozumienia i niespełnione oczekiwania, w
> efekcie - pretensje.
Tacy jesteśmy.
> Jeśli nieustannie się spóźniam, to nie jest to sprawa mojego
> podejścia
> do ludzi, lecz po prostu organizacji.
Tak, tylko że Twoja organizacja nie jest sama dla siebie, tylko w
związku z ludźmi, z którymi jesteś związana społecznie. Od Twojego
stosunku do nich, będzie zależało Twoje organizowanie czasu.
Nie ma się co zagłębiać w public
> relations, bo to nie ta studnia...
Nie wiążę takiego tematu z PR, ponieważ nie uważam, żeby relacje
między ludźmi musiały mieć coś wspólnego z maketingiem. Dletego ten
temat jest jak najbardziej odpowiedni dla tego... oceanu... ;D
--
pozdrawiam
michał
|