Data: 2003-06-25 16:15:09
Temat: Re: zaufanie do..
Od: "Greg" <U...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<c...@w...pl> w news:bdagl6$eu9$1@foka1.acn.pl napisał(a):
>
> czy zaufania w ogóle da się 'nauczyć'?
> Czy uczuć da się nauczyć? :-)
> Czy to musi samo przyjść w jakis inny spoób?
Samo? Gdybys nadal siedziala w tym samym lozeczku, w ktorym umieszczono
Cie po Twoim narodzeniu (calkowicie biernie)... kim bylabys dzisiaj? Jak
postrzegalabys swiat? Jak myslisz - co przyszloby do Twojego lozeczka
*samo*? Wiele ryb w ten sposob chyba sie nie nalapie, bo ludzie jednak
lozeczka opuszczaja i wychodza zyciu naprzeciw.
Kiedys bylem bardzo nieufny i nikt tak wlasciwie mnie nie znal. Dlaczego
tak sie izolowalem? Z poczucia wstydu, obawy przed odrzuceniem,
niezrozumieniem... Az wreszcie zrozumialem - dlaczego mam sie czegos
wstydzic, kiedy to nie moja wina (i co za wine uznac?)? Czy ja komus
wyrzadzilem krzywde? Nawet jesli, to chce to naprawic. Skoro ja mam
czyste sumienie to dlaczego mam cierpiec za decyzje jakie podejmuja
inni? Kazdy czlowiek sam sobie sterem. Nie ma moze wplywu na pewne
zdarzenia, ale juz od niego zalezy jak sie do nich ustosunkuje i jakie w
zwiazku z tym podejmie decyzje, a tutaj zazwyczaj ma sporo mozliwosci.
Kiedy to zrozumialem, moje zaufanie znacznie wzroslo.
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|