« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2010-07-27 07:57:55
Temat: Re: zbyt wolny pulsMAG pisze:
> Użytkownik Sender napisał:
>>
>>
>> Juanitos pisze:
>>> W dniu 2010-07-23 12:48, Sender pisze:
>>>> W sumie to nie jest jakiś problem, ale może ktoś będzie wiedział.
>>>> Od paru lat, w miarę regularnie 2-3 razy w tygodniu po 40-45 minut
>>>> spędzam na bieżni.
>>>> Wysiłek reguluję przedziałem tętna, który jak sobie obliczyłem,
>>>> dla mojego wieku powinno być w przedziale 120-135.
>>>> I to mi zapewniało komfortowy wysiłek oraz praktycznie brak
>>>> przemęczenia.
>>>> Jednak od jakiegoś czasu, chyba z miesiąc bardzo trudno jest mi uzyskać
>>>> tętno nawet 100 nawet gdy zwiększam wysiłek (pokonany dystans) w tym
>>>> samym czasie nawet o 30%.
>>>> Dosłownie schodzę skonany z bieżni a tętno 98.
>>>> Zmieniłem pulsometr na nowy, bo myślałem, ze może staruszek się
>>>> wysłużył
>>>> i następnie sprawdziłem ten nowy i wskazania są poprawne.
>>>> Od tygodnia piję dość mocną kawę lub przyjmuję kofeinę w kapsułkach
>>>> przed bieżnią i nic.
>>>> Nie chce mi wzrosnąć tętno o poprzedniego poziomu.
>>>> Nie ma żadnych zmian żywieniowych lub jakichkolwiek zwyczajowych,
>>>> więc co to może być?
>>>> S.
>>>>
>>> Może być wytrenowanie... ile wynosi tętno w spoczynku ???
>>> Juanitos
>>
>> Nie, to nie to, w spoczynku mam 70-76.
>> Może coś na tle hormonalnym?
>> S.
>
> A co Ci się dzieje przy tej okazji z ciśnieniem?
Ciśnienie mam w normie. Jakieś 110/70
Może ciut niższe niż powinno
i lekarz medycyny pracy zawsze mi mówi,
że muszę być niezbyt pracowity,
ale mam takie odkąd pamiętam.
I w zeszłym tygodniu też takie miałem.
Natomiast wraz ze zwiększonym pulsem,
podejrzewam, że jakoś chyba wzrasta ;-)
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2010-07-27 14:51:50
Temat: Re: zbyt wolny pulsOn 27 Lip, 09:49, Sender <l...@n...piotrek> wrote:
> Mój puls 70-76 w spoczynku też wydaje mi się prawidłowy jak na mój
> wiek, przynajmniej wg każdego dostępnego mi porównania.
> Jedynie z osiągnięciem jakiegoś ambitniejszego wysiłkowego
> mam ostatnio taki właśnie drobny problem.
> Stąd i problem z chyba możliwie najprostszą kontrolą wysiłku,
> jak chociażby:http://www.sportmania.waw.pl/serwis/conten
t/view/87/103/
> Ale Twój to jakaś masakra.
> Omdlenia przy pulsie 105?
> W takich warunkach nawet chyba każda bardziej intymna chwila
> kończy się na tzw. 'kłodę', biedactwo?
> S.
senduś srebrełko, czy ty potrafisz
czytać ze zrozumieniem?
przecież pisałam, że jeśli w
spoczynku mnie dopada tachykardia
do omdlewam a nie jak sie__wysilam___.
żeby to wyjaśnic twojemu pustemu łepkowi na
przykładzie. to tak jak z adrenalina, która ci
skoczy w momencie ekstremalnego
stresu, ale jej nie czujesz bo jest w tym momencie
spożytkowana np. do ucieczki z ulicy przed nadjeżdżającym
znienacka samochodem. a w porównania jak z ta samą
dawką adrenaliny, która ''stuknie'' ci niekontrolowanie w
gardło i mieśnie
nie z gruszki ni pietruszki, jak siedzisz
sobie w bujanym fotelu i oglądasz
rybki w akwarium. dobry przykład kapujesz coś?
a co to intymności to u mnie skarbie nie trwają
one chwile jak u ciebie co wyraźnie zaznaczasz.
a czy na kłode? hehe mało powiedziane
na___omdlałą kłodę ;)))___ a co, nie słyszałeś?
jak ty mało biedactwo
w życiu widziales rzeczy pięknych ;D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |