> Ktoś tu pisał nie tak dawno ( Nina ?;) ), że kobiety w USA bodajże
> domagają się wyceny ich pracy domowej. Chyba wyszło na to,
> że powinna być całkiem nieźle płatna. Jak myślisz Kasiu ;)?

Uskuteczniono to na Tajwanie: mąż ma obowiązek wypłacić żonie stosowną
pensję. Dbająca o dom żona jest też w pełni ubezpieczona. Wycenę dokonano na
podstawie średnich wynagrodzeń pobieranych przez osoby "obce" wykonujące
takie prace jak zajmowanie się dziećmi, sprzątanie, prasowanie, gotowanie,
itp.
Trochę niesmaczne jest to, że trzeba było to zrobić niejako na przymus.
Wielu zapewne czytało "Trzecią falę", albo przynajmniej zna jej założenia.
Każdą pracę można wycenić - np. wiem, że przez lato wcale nie
"bumelowaliśmy" tylko robiliśmy remont mieszkania. Wg średnich cen na rynku
to co zostało zrobione (przy remoncie) wyceniam na jakieś 5 tys. zł :)


Asmira