| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-21 08:05:23
Temat: Re: zdradaAndrzej Bukowski <G...@...pl> zapisuje: > hmmm...... a co to jest ta "zdrada" ???
>
> czy to że się z "kims przespi" oznacza zdradę?
> a może pocałunek (długi i namiętny) jest już zdradą?
>
> hmmm...???
>
> a jesli chodzi tutaj (jak sądzę) o tzw. stosunek płciowy,
> to czy np. petting, fellatio, itp. to też zdrada?
>
>
> mam trochę inne zdanie na temat zdrady...ktos ciekawy???
>
> Moze Cie troche zszokuje. Nie "zdrada" fizyczna jest zdrada.
Dla mnie - ewentualnie - zdrada moze byc jednosc psychiczna. Wtedy zaczyna byc
niebiezpiecznie.
Cialo jest tylko cialem. A mowienie do siebie i patrzenie w tym samym kierunku...
Tak........ wtedy nalezy sie zastanowic czy partner, z ktorym jestesmy jest tym,
z ktorym chcemy dalej rozmawiac.
Ale to tylko takie drobne dywagacje na temat. Bez glebszego rozwiniecia.
Marlena
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-22 10:42:53
Temat: Re: zdrada
> >
> > mam trochę inne zdanie na temat zdrady...ktos ciekawy???
> >
> > Moze Cie troche zszokuje. Nie "zdrada" fizyczna jest zdrada.
> Dla mnie - ewentualnie - zdrada moze byc jednosc psychiczna. Wtedy
zaczyna byc niebiezpiecznie.
> Cialo jest tylko cialem. A mowienie do siebie i patrzenie w tym samym
kierunku...
> Tak........ wtedy nalezy sie zastanowic czy partner, z ktorym jestesmy
jest tym,
> z ktorym chcemy dalej rozmawiac.
> Ale to tylko takie drobne dywagacje na temat. Bez glebszego rozwiniecia.
>
> Marlena
>
Marlenko zgadzam sie z Toba. Co z tego, ze facet nie zdradzi cie fizycznie
jak bedzie biegal z najwieksza radoscia i problemem do 'swojej
przyjaciolki'?! To byloby straszne, gorsze niz seks z nia.
Kosmo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-22 20:06:11
Temat: Re: zdrada
"kosmo" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:01bf7d21$adf6f920$7c2ba0d4@default...
> Marlenko zgadzam sie z Toba. Co z tego, ze facet nie zdradzi cie fizycznie
> jak bedzie biegal z najwieksza radoscia i problemem do 'swojej
> przyjaciolki'?! To byloby straszne, gorsze niz seks z nia.
Ale chwila. Przeciez sa problemy, ktorych nie mam ochoty rozwazac z
partnerka, takie rzeczy ktore dotycza jej i mnie. Chyba wlasnie przyjaciolka
byla by tu najlepsza opcja.....
Pajonk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-22 22:07:48
Temat: Odp: zdradaPajonk Hfat:
> Ale chwila. Przeciez sa problemy, ktorych nie mam ochoty rozwazac z
> partnerka, takie rzeczy ktore dotycza jej i mnie. Chyba wlasnie
przyjaciolka
> byla by tu najlepsza opcja.....
I tu sie zaczynaja 'schody'... :)
Kazdy boi sie czegos w kontekscie zdrady i bagatelizuje cos innego. Nie
zawsze
chodzi o to samo.
Bo jak to mowia: 'wszyscy mowimy niby tym samym jezykiem tylko jakos ciezko
sie dogadac'.
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |