« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2003-12-04 08:48:57
Temat: Re: OT - czy takie wynurzenia to tutaj norma? bylo: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
"Oasy" <u...@p...onet.pl> wrote in message news:bql6nr$qju$1@news.onet.pl...
| > Żona się nie zapatruje. Czyta tą grupę i nie zgłasza sprzeciwu.
| I to wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Pozostaje mi podziwiać następne osoby
| które się nie boją samych siebie i próbują się znaleźć.
Myślę że dzielenie się naszymi przemyśleniami i naszymi problemami jest największa
wartością
dla której warto czytać te grupę.
Oczywiście zawsze można napisać że mój kolega ze swoją żoną ma taki problem, pytanie
tylko po co?
Jeśli ktos zna dobrze kogoś z grupy to zna też ich rozterki, jeśli nie to sprawa
pozostaje
anonimowa i jest to jakis przypadek na grupie.
Ja osobiscie nie dociekam kto jest kim, tak aby móc ziidentyfikowac dana osobę.
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2003-12-04 11:26:21
Temat: Re: OT - czy takie wynurzenia to tutaj norma? bylo: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bqmsdq$kkr$1@news.onet.pl...
> Myślę że dzielenie się naszymi przemyśleniami i naszymi problemami
jest największa wartością
> dla której warto czytać te grupę.
Co więcej ta grupajest jedną ztych na których z samej idei na tego typu
przemyśleniach i otwartości bazuje.
brow(J)arek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2003-12-04 15:47:44
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
"Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl> wrote in message
news:bqnj8e$aa8$1@inews.gazeta.pl...
>
> Hmm... nie umiem o tym pisac, moze ktoras z kobiet wie o czym mowie i
> potrafi to przekazac nieco jasniej? ;)) Po przeczytaniu kilkunastu
damskich
> postow dochodze do wniosku, ze nie jestem osamotniona w swoich
odczuciach.
> :)
>
No cóż, ja wiem o czym mówisz i czuję dokładnie tak samo ale nie
potrafię lepiej od Ciebie tego opisać :))). Może też na tym polega jeden
z problemów w moim małżeństwie że nie potrafię wytłumaczyć tego mojemu
mężowi, a może on nie chce zrozumieć?
Pozdrawiam
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2003-12-04 19:21:35
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Użytkownik "Magda Zalewska" <m...@m...neostrada.pl> napisał
w wiadomości news:bqnkue$eqt$1@news.onet.pl...
> No cóż, ja wiem o czym mówisz i czuję dokładnie tak samo ale nie
> potrafię lepiej od Ciebie tego opisać :))). Może też na tym polega
jeden
> z problemów w moim małżeństwie że nie potrafię wytłumaczyć tego mojemu
> mężowi, a może on nie chce zrozumieć?
Ja bym powiedział drogie Panie, że prblem leży w tym, że niestety NIE
MACIE tak WSZYSTKIE.
Wtedy by było jasne, że tak musi być i już (tka ja piszecie o
mężczyznach, że dla nich seks, to seks).
Ciężko jest nam (tym mężom, takich żon jak Wy - przy czym "takich"
proszę nie traktować jak obelgę tylko jako określenie pewnego modelu
psychiki) gdy dowiadujemy się, że są na tym świecie kobiety (i wcale
nnie chodzi o prostytutki, aktorki porno czy co tam jeszcze ale również
o zwykłe, żony, matki), które najnormalnie świecie lubią sobie "bzyknąć"
swojego faceta 3 razy dziennie bo po prostu lubią ten sport... over.
brow(J)arek pozdrawia
P.S. I jako walcząca męska szowinistyczna świnia domagam sie
równouprawnienia w zrozumieniu potrzeb - jak my mamy rozumieć, że Wam
jest potrzebne budowanie atmosfery od rana i długie czułości i
przytulanki, tak Wy chociaż czasem zrozumcie, że nam czasem jest
potrzebny "przaśny" seks i tylko seks bez żadnych innych podtekstów...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2003-12-04 21:50:35
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
"brow(J)arek" <b...@w...pl> wrote in message
news:bqo1bb$od5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> P.S. I jako walcząca męska szowinistyczna świnia domagam sie
> równouprawnienia w zrozumieniu potrzeb - jak my mamy rozumieć, że Wam
> jest potrzebne budowanie atmosfery od rana i długie czułości i
> przytulanki, tak Wy chociaż czasem zrozumcie, że nam czasem jest
> potrzebny "przaśny" seks i tylko seks bez żadnych innych podtekstów...
Kiedyś już była na tej grupie dyskusja, w której został podniesiony taki
wniosek. Tylko jak sprostać temu wymaganiu i jednocześnie zachować
szacunek do samej siebie jeżeli wiąże się to ze zmuszaniem się do seksu,
na który nie ma się ochoty? Jakimś wyjściem było by utrzymywanie przez
panów odpowiedniej atmosfery przez cały czas ale obawiam się że to jest
niewykonalne.
Pozdrawiam
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2003-12-05 07:42:45
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Użytkownik "Magda Zalewska" <m...@m...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:bqoa6i$6cb$1@news.onet.pl...
> Kiedyś już była na tej grupie dyskusja, w której został podniesiony taki
> wniosek. Tylko jak sprostać temu wymaganiu i jednocześnie zachować
> szacunek do samej siebie jeżeli wiąże się to ze zmuszaniem się do seksu,
> na który nie ma się ochoty?
No właśnie nie chodzi o zmuszanie się a o okazanie miłości drugiej
osobie poprzez poświęcenie się i zrobienie czegoś bardziej dla niej niż dla
siebie. Mam to szczęście że doświadczam czasem takich prób okazania miłości,
a one mobilizują mnie do zrewanżowania się w drugą stronę i niewątpliwie
pozwala to na utrzymanie tej maszyny wymiany energii na pewnych przyzwoitych
obrotach. ( Mmmmhhh "obrotach", nie mogłem tego lepiej ująć ;) )
Zastanawiam się tylko która ze stron w tej usenetowej dyskusji ma
większe problemy ze zrozumieniem całości problemu, bo defaultowo zwykło się
uważać że faceci, ale w czasie tej dyskusji moje wątpliwości co do tej
sprawy mocno urosły.
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2003-12-05 08:01:22
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
"Oasy" <u...@p...onet.pl> wrote in message
news:bqokaq$ooj$1@news.onet.pl...
>
> No właśnie nie chodzi o zmuszanie się a o okazanie miłości drugiej
> osobie poprzez poświęcenie się i zrobienie czegoś bardziej dla niej
niż dla
> siebie. Mam to szczęście że doświadczam czasem takich prób okazania
miłości,
> a one mobilizują mnie do zrewanżowania się w drugą stronę i
niewątpliwie
> pozwala to na utrzymanie tej maszyny wymiany energii na pewnych
przyzwoitych
> obrotach. ( Mmmmhhh "obrotach", nie mogłem tego lepiej ująć ;) )
> Zastanawiam się tylko która ze stron w tej usenetowej dyskusji ma
> większe problemy ze zrozumieniem całości problemu, bo defaultowo
zwykło się
> uważać że faceci, ale w czasie tej dyskusji moje wątpliwości co do tej
> sprawy mocno urosły.
Dla mnie poświęcenie się jest jednoznaczne ze zmuszeniem się. Jeżeli
robię coś bez przymusu to się nie poświęcam.
No cóż zapewne nie rozumiem całości problemu. Nie jestem też odpowiednią
osobą do tworzenia uniwersalnych recept na udane pożycie innych ludzi.
To z racji małego doświadczenia, mój mąż jest jedynym mężczyzną w moim
życiu. To co piszę opieram na swoich indywidualnych doświadczeniach, a
one mówią mi że w przypadku kiedy nie ma atmosfery akceptacji,
zrozumienia i czułości to do seksu muszę się zmuszać, a kiedy już to
zrobię czuję do siebie niesmak (delikatnie mówiąc). I zazwyczaj nie
przynosi to żadnych efektów w postaci rewanżu (w rozumieniu w jakim Ty
go użyłeś) ze strony męża.
Pozdrawiam
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2003-12-05 08:06:24
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalejbrow\(J\)arek wrote:
>
>Ciężko jest nam (tym mężom, takich żon jak Wy - przy czym "takich"
>proszę nie traktować jak obelgę tylko jako określenie pewnego modelu
>psychiki) gdy dowiadujemy się, że są na tym świecie kobiety (i wcale
>nnie chodzi o prostytutki, aktorki porno czy co tam jeszcze ale również
>o zwykłe, żony, matki), które najnormalnie świecie lubią sobie "bzyknąć"
>swojego faceta 3 razy dziennie bo po prostu lubią ten sport... over.
Moze Cie pocieszy mysl, ze mezom tych 'bzykajacych' tez moze byc w pewnym
momencie ciezko... kiedy oni juz nie moga, a zona - i owszem ;)
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2003-12-05 11:34:03
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
news:03120509062419@polnews.pl...
> Moze Cie pocieszy mysl, ze mezom tych 'bzykajacych' tez moze byc w
pewnym
> momencie ciezko... kiedy oni juz nie moga, a zona - i owszem ;)
Tez mi pociecha. Ja tam pracowity jestem ;)
brow(J)arek pozdrawia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2003-12-06 01:54:08
Temat: Re: zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Użytkownik "brow(J)arek" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bqprql$3rj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
> news:03120509062419@polnews.pl...
>
> > Moze Cie pocieszy mysl, ze mezom tych 'bzykajacych' tez moze byc w
> pewnym
> > momencie ciezko... kiedy oni juz nie moga, a zona - i owszem ;)
>
> Tez mi pociecha. Ja tam pracowity jestem ;)
Hooo ho ho ;) Ty wciąż nie doceniasz kobiet ;) Ona właśnie wtedy nabierze
ochoty jak Ty juz nie będziesz mógł, ale nie martw się, zawsze będziesz mógł
wtedy liczyć na dobrą radę ze strony psr ;)))
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |