Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Refleksja

Grupy

Szukaj w grupach

 

Refleksja

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 20


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-28 15:20:07

Temat: Refleksja
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Naszła mnie pewna refleksja.

Otóż ostatnie posty traktują o zdradzie przez mężczyzn.
Przyczyny: nie mogliśmy się dogadać, nie dobraliśmy się, ona nie wykazywała
inicjatywy w seksie, inne temperamenty itp.
Czy takie problemy nagle wyrastają?
Czy ludzie nie znają się decydując się na wspólne życie?
Czy tak się zmieniają podczas wieloletniego związku?
Czy to zawsze kobiety są winne?
A może panowie też coś nawalają, czego nie widzą i "czepiają" się swoich TŻ?
Zauważcie, ze wszyscy faceci piszą to samo o swoich TŻ i bardzo często
problemem jest seks.
Pytanie czy tak zawsze było?
Czy może dzieci coś zmieniają?

Ja co prawda staż małżeński mam 2,5 roku, ale mieszkamy 4,5 (w tym z naszą
córą od 5 miesięcy) i jakoś nie do końca to wszystko rozumiem. Nie mówię, że
zawsze jest różowo, ale przecież oboje się staramy zawsze jakoś dogadać.
Pojawiają się problemy to o nich rozmawiamy (o seksie też).

Czytając te posty powoli zaczynam sobie myśleć, że nie chodzi tu o to co
faktycznie jest napisane. Myślę, że kochanka tym różni się od żony/TŻ, że
jest kimś nowym, nieznanym, fascynującym i oczywiście nie na codzień. Tym
kimś była też żona/TŻ tych X lat temu. I pewnie tym kimś będzie też kochanka
za X lat wspólnego życia.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-28 15:34:23

Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czytając te posty powoli zaczynam sobie myśleć, że nie chodzi tu o to co
> faktycznie jest napisane. Myślę, że kochanka tym różni się od żony/TŻ, że
> jest kimś nowym, nieznanym, fascynującym i oczywiście nie na codzień. Tym
> kimś była też żona/TŻ tych X lat temu. I pewnie tym kimś będzie też
kochanka
> za X lat wspólnego życia.

Oczywiście - kochanka jest od święta - czeka na faceta wypiekniona,
pachnąca. Oboje staraja sie umilać sobie czas. Nie dotyczą ich choroby,
kłopoty finansowe, problemy codziennego życia. To wszystko zostaje za
drzwiami ich gniazdka.
poza tym nowa znajomośc to zawsze zauroczenia - pewnych negatywnych cech się
u nowego partnera nie dotrzega. One "wyłażą", kiedy dopada człowieka rutyna
codzienności.
Ją drażni, ze on wraca z pracy i dopada pilota od telewiora, jego - że ona
go nie uwodzi jak na pierwszej randce. Ona - że on się zaniedbał, że nie
szczepcze do ucha....itp.
Nie ma czasu na spacery przy księzycu - bo dzieci śpią o tej porze. Nie ma
czasu na knajpki jak za studenckich lat - bo praca goni, trzeba spłacać
kredyt za mieszkanie.
A potem on się "otwiera na inne kobiety", ona gorzknieje. I tak w kółko
można...
O.

>
> --
> Pozdrawiam serdecznie
> Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
> gg. 1355764
> z adresu (wywalto)
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-28 15:40:02

Temat: Re: Refleksja
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie ma czasu na spacery przy księzycu - bo dzieci śpią o tej porze. Nie ma
> czasu na knajpki jak za studenckich lat - bo praca goni, trzeba spłacać
> kredyt za mieszkanie.
> A potem on się "otwiera na inne kobiety", ona gorzknieje. I tak w kółko
> można...

Na prawdę nie zawsze tak trzeba.
Czasem się zastanawiam - jak to sie stało żeśmy sie sobie z mężem od ponad
20 lat nie znudzili (choć kryzysów było sporo, ale nigdy nie była to nuda).

Ale każde z nas ma swoje zainteresowania (zbliżone, chociaż nie dokładnie
takie same) i potrafimy o nich dłuuugo rozmawiać. Każde z nas ma "swoją"
sferę życia - swoich znajomych z którymi sie spotyka, chociaż większość tych
znajomych zna i to drugie z nas.

Każde z nas żyje swoim życiem a nie życiem tej drugiej osoby.
Podobnie zresztą jest z dorastającymi już dziećmi - one mają swoich
przyjaciół (niektórzy są wspólni), nie żyjemy ich życiem i się do ich spraw
nie wtrącamy, ale sami nam opowiadają swoje ciekawsze przeżycia.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-11-28 15:48:44

Temat: Re: Refleksja
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:bq7p0s$ceu$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> Ją drażni, ze on wraca z pracy i dopada pilota od telewiora,

Zawsze może Mu o tym powiedzieć, ale On też przecież ma ochotę coś obejrzeć.
Oby zachować równowagę między TV a czasem poświęconym TŻ

> jego - że ona
> go nie uwodzi jak na pierwszej randce.

Ale zawsze może co jakiś czas uwodzić inaczej, bo i relacje już nie te jak
na pierwszej randce.

> Nie ma czasu na spacery przy księzycu - bo dzieci śpią o tej porze.

Ale w domu można spędzić bardzo miły wieczór we dwoje jak już dzieci śpią. I
niech nikt nie mówi, że się nie da, bo obiad na drugi dzień, pranie itp.
Nasza córa co prawda wcześnie zasypia, bo już 19:30 mamy ją z głowy i wtedy
właśnie mamy czas dla siebie - na dobry film RAZEM, na pogawędkę RAZEM itp.
Wszystko mam zrobione w ciągu dnia, żeby wieczór mógł być tylko dla nas. W
końcu ja też muszę odpocząć.

> Nie ma
> czasu na knajpki jak za studenckich lat - bo praca goni, trzeba spłacać
> kredyt za mieszkanie.

No nie ma niby czasu i kasy. Ale czy tylko w knajpkach miło sie spędza
czas??

> A potem on się "otwiera na inne kobiety", ona gorzknieje. I tak w kółko
> można...

I właśnie o to chodzi, że Ona nie powinna gorzknieć tylko tak sobie ustawiać
dzień, żeby znaleźć chwilę tylko dla siebie i TŻ i myślę, że wtedy ani ona
nie będzie zgorzkniała, ani On nie będzie się musiał "otwierać na inne
kobiety". Panowie też powinni trochę dokładniej przyglądać się swoim TŻ i
ich potrzebom.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-11-28 15:53:32

Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:bq7q03$1u4m$1@news2.ipartners.pl...
> > Nie ma czasu na spacery przy księzycu - bo dzieci śpią o tej porze. Nie
ma
> > czasu na knajpki jak za studenckich lat - bo praca goni, trzeba spłacać
> > kredyt za mieszkanie.
> > A potem on się "otwiera na inne kobiety", ona gorzknieje. I tak w kółko
> > można...
>
> Na prawdę nie zawsze tak trzeba.

Basiu, ja podałam tylko scenariusz, który jest mozliwy, ale nie jest
"obowiazkowy". I to scenariusz raczej ponury, który realizuje (mam nadzieję)
niewielki procent małżeństw.

> każde z nas ma swoje zainteresowania (zbliżone, chociaż nie dokładnie
> takie same) i potrafimy o nich dłuuugo rozmawiać.

I to jest chyba sedno - interesujecie się sobą wzajemnie po prostu.
O.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-11-28 16:06:46

Temat: Re: Refleksja
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:bq7r1p$e0l$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > Ale w domu można spędzić bardzo miły wieczór we dwoje jak już dzieci
śpią.
> I
> > niech nikt nie mówi, że się nie da, bo obiad na drugi dzień, pranie itp.
> > Nasza córa co prawda wcześnie zasypia, bo już 19:30 mamy ją z głowy i
> wtedy
> > właśnie mamy czas dla siebie - na dobry film RAZEM, na pogawędkę RAZEM
> itp.
>
> To masz fajnie - ja mam taką pracę, że pracuję dopiero, jak dzieci zasną.
A
> mąż ma taką, ze kończy o 22.30 i inaczej się nie da.

No tak to może być problem :(
Ja jestem od wczoraj na wychowawczym, ale wiem, że nie każdy tak może.

--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-11-28 16:08:59

Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale w domu można spędzić bardzo miły wieczór we dwoje jak już dzieci śpią.
I
> niech nikt nie mówi, że się nie da, bo obiad na drugi dzień, pranie itp.
> Nasza córa co prawda wcześnie zasypia, bo już 19:30 mamy ją z głowy i
wtedy
> właśnie mamy czas dla siebie - na dobry film RAZEM, na pogawędkę RAZEM
itp.

To masz fajnie - ja mam taką pracę, że pracuję dopiero, jak dzieci zasną. A
mąż ma taką, ze kończy o 22.30 i inaczej się nie da.
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-28 17:20:41

Temat: Re: Refleksja
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> napisał w wiadomości
news:bq7rrb$nok$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
> news:bq7r1p$e0l$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > > Ale w domu można spędzić bardzo miły wieczór we dwoje jak już dzieci
> śpią.
> > I
> > > niech nikt nie mówi, że się nie da, bo obiad na drugi dzień, pranie
itp.
> > > Nasza córa co prawda wcześnie zasypia, bo już 19:30 mamy ją z głowy i
> > wtedy
> > > właśnie mamy czas dla siebie - na dobry film RAZEM, na pogawędkę RAZEM
> > itp.
> >
> > To masz fajnie - ja mam taką pracę, że pracuję dopiero, jak dzieci
zasną.
> A
> > mąż ma taką, ze kończy o 22.30 i inaczej się nie da.
>
> No tak to może być problem :(
> Ja jestem od wczoraj na wychowawczym, ale wiem, że nie każdy tak może.
>

Jeszcze chciałam dodać.
Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci, ale może wyjściem jakimś byłoby
część pracy "odwalić" w czasie ich/jego snu?
Co do męża to mój też czasem wraca późno, nawet po 22:30 (na szczęście
rzadko). Może Twój TŻ jakoś później się zaczyna tą pracę skoro tak długo
wieczorem go nie ma?? Może wtedy zamiast wieczorów to poranki ;)
W sumie to wychodzi na to, że wogóle nie macie czasu dla siebie.
--
Pozdrawiam serdecznie
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-28 17:34:56

Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


- ja mam taką pracę, że pracuję dopiero, jak dzieci
> zasną.
> > A
> > > mąż ma taką, ze kończy o 22.30 i inaczej się nie da.

> Nie wiem w jakim wieku są Twoje dzieci, ale może wyjściem jakimś byłoby
> część pracy "odwalić" w czasie ich/jego snu?

2 i 4 lata - młode juz nie spi w dzień a jeszcze wymaga uwagi. A praca też.

> Co do męża to mój też czasem wraca późno, nawet po 22:30 (na szczęście
> rzadko). Może Twój TŻ jakoś później się zaczyna tą pracę skoro tak długo
> wieczorem go nie ma??

nie, zaczyna o 9.00, wraca po 17.00, potem do 19.30 "zycie rodzinne" - potem
praca, której NIE DA się przenieśc na inne godziny. więc i ja wtedy pracuję.

Może wtedy zamiast wieczorów to poranki ;)

Ano - miedzy 6.20 a 6.30 mamy chwile dla siebie - pijemy kawę w łóżku.

> W sumie to wychodzi na to, że wogóle nie macie czasu dla siebie.

Owszem. Wychodzi.
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-11-28 17:38:25

Temat: Re: Refleksja
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Może wtedy zamiast wieczorów to poranki ;)

Ano - miedzy 6.20 a 6.30 mamy chwile dla siebie - pijemy kawę w łóżku.

> W sumie to wychodzi na to, że wogóle nie macie czasu dla siebie.

Owszem. Wychodzi.
Ola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zdradziłem - było mi to potrzebne ale nie wiem co dalej
Tescik
Ciekawy artykuł
czy myslicie , ze to prawda?
No i ja tez mam bardzo powazny problem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »