Strona główna Grupy pl.sci.medycyna zimna prwa ręka

Grupy

Szukaj w grupach

 

zimna prwa ręka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2007-11-16 13:14:13

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: "Cancer" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki"

>> Nie kieruj sie radami grupowego oszołoma.(który sam potrzebuje dobrego
>> lekarza)
>
> już jedną osobę na tej grupie w okolice cmentarza wysłałeś.

A masz ku temu jakiekolwiek dowody Panie doktorze Wilicki ? -))).
Dalej bawisz sie w pomówienia, czy jesteś tak bezdennie głupi ? czy tak
bardzo chory ?

Cancer






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2007-11-16 13:43:34

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cancer wrote:


> A masz ku temu jakiekolwiek dowody Panie doktorze Wilicki ? -))).
> Dalej bawisz sie w pomówienia, czy jesteś tak bezdennie głupi ? czy tak
> bardzo chory ?

chodzi mi o osobę z wyraźnymi objawami mogącymi wskazywać na jeden z
najgroźniejszych nowotworów, taki który zabija w parę tygodni, którą to
osobę zapewniłeś żeby się nie przejmowała i olała sprawę.

Po moich postach gość prawie pobiegł do lekarza wystraszony, ale kolega o
nicku który można przetłumaczyć jako "nowotwór" zapewnił, że nie ma się co
spieszyć. Jeśli to faktycznie był czerniak, jest spora szansa na
zadziałanie mechanizmu psychologicznego "ucieczka przed zagrożeniem w
niedziałanie" - i w efekcie śmierć pacjenta.

W sumie można to podciągnąć pod próbę zabójstwa, zwłaszcza gdyby udowodnić,
że kolega "nowotwór" wiedział, że pacjent może mieć czerniaka złośliwego. A
jako lekarz miał obowiązek wiedzieć. W internecie nikt nie jest
anonimowy...

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2007-11-16 14:15:32

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: "Cancer" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki"

> chodzi mi o osobę z wyraźnymi objawami mogącymi wskazywać na jeden z
> najgroźniejszych nowotworów, taki który zabija w parę tygodni, którą to
> osobę zapewniłeś żeby się nie przejmowała i olała sprawę.

Jakie objawy? przeczytaj post jeszcze raz.
Jak nie zrozumiesz czytaj go az pojmiesz co napisał gość w swoim poście.
Gdzie napisałem, ze ma olać sprawę ?
Pokaz mi to schorowany Hipochondryku.
Napisałem aby udał sie do Dermatologa.
Do tego napisałem aby nie słuchał Trolla grupowego.
Gdzie minąłem sie z prawda ?

> Po moich postach gość prawie pobiegł do lekarza wystraszony, ale kolega o
> nicku który można przetłumaczyć jako "nowotwór" zapewnił, że nie ma się co
> spieszyć. Jeśli to faktycznie był czerniak, jest spora szansa na
> zadziałanie mechanizmu psychologicznego "ucieczka przed zagrożeniem w
> niedziałanie" - i w efekcie śmierć pacjenta.

Pobiegł i co dowiedział sie, ze to grzybica _))
Nie twórz bajek chory człowieku, bo polowa tej grupy ma z Ciebie polewkę
_)))
A moj Nick Wilicki nie trzeba tłumaczyć- on po angielsku oznacza Rak.
Nawet dziecko w podstawówce to wie.
I nawet dziecko wie, ze Rak to taki skorupiak, a jeszcze i znak zodiaku -))
Tylko w twoim chorym umyśle mogło zrodzić sie ze moj Nick oznacza
nowotwór -))).

>
> W sumie można to podciągnąć pod próbę zabójstwa, zwłaszcza gdyby
> udowodnić,
> że kolega "nowotwór" wiedział, że pacjent może mieć czerniaka złośliwego.
> A
> jako lekarz miał obowiązek wiedzieć. W internecie nikt nie jest
> anonimowy...

Czy ty Wilicki wiesz w ogóle co ty piszesz ?
Ty Wilicki nie twórz bajek, czytaj rzeczywistość.
To forum dla ludzi chorych.
Twoje żałosne porady tylko do czasu sa śmieszne.

Cancer



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2007-11-16 15:49:52

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cancer wrote:

oszczędzę grupie odpowiedzi utrzymanej w podobnym tonie, a że innego tonu
użyć po prostu się nie da... EOT.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2007-11-17 10:25:18

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: kffiatek <k...@s...op.pl> szukaj wiadomości tego autora

tomek wilicki pisze:
> kffiatek wrote:
>
>> Idź lepiej do lekarza, bo tutaj to się tylko dowiesz, że to albo
>> borelioza, albo candidoza. Jak nie chcesz przechodzić ścieżki
>> diagnostycznej to zacznij może angiologa.
>>
>
> u lekarza dowie się z kolei że to nerwica.

Być może, ale tylko wtedy, kiedy lekarz po wnikliwej diagnostyce
stwierdzi, że to nerwica.

> Ale ale, czegoś nie rozumiem - testy na boreliozę poleciłem zrobić jednej
> osobie - u której lekarze podejrzewali stwardnienie rozsiane. W
> cywilizowanych krajach takie badanie jest tzw. standardem, w naszym
> ciemnogrodzie niestety nie.

Nie wiem jak w Twoim, ale w moim ciemnogrodzie też jest brana pod uwagę
w diagnostyce różnicowej.

> Oprócz mnie nikt nikomu tutaj boreliozy nie
> polecał sprawdzać, więc nie rozumiem - skąd ten komentarz? Jesteś może
> jednym z tych lekarzy, którzy nie wierzą w choroby odkryte i opisane po
> zdobyciu przez nich dyplomu?

Nie znam lekarza, który by nie wierzył w boreliozę, czy kandydozę.
Jednak oprócz tych dwóch chorób, które Ty za wszystko winisz, istnieje
jeszcze cała masa innych, o których zapominasz, a których niewykluczenie
może doprowadzić do błędnej terapii.

> Candida z kolei jest przypadłością na tyle powszechną, że każdemu można
> polecić sprawdzenie. To coś jak niedobory magnezu czy nadmiar cukru w
> diecie, ma to prawie każdy i dziwi się, że jest taki chorowity. A lekarze
> nie polecą zmiany diety i przeczyszczenia jelit, bo stracą pacjenta.

Jej. Candida są przez medycynę uważane za część flory fizjologicznej.
Kandydoza, o której mówisz, występuje u ludzi z niewydolnym układem
immunologicznym, zniszczoną florą bakteryjną jelit czy innych sytuacjach
patologicznych. Ciekawe rzeczy piszesz i powiem Ci, że cały czas szukam
doniesień naukowych na ten temat. Niestety bezskutecznie.
Jeśli masz jakieś publikacje na temat, zrób coś dla nas i podziel się
nimi, bo sam fakt, że można wyhodować z kału tego grzyba, nie świadczy
jeszcze o tym, że jest on patogenny. Tym bardziej dziwi mnie fakt, że
choroba tak powszechna, jak twierdzisz, pozostaje tak długo niezauważona.

Jeśli chodzi o utratę pacjentów, to gdyby mnie lekarz cudownie wyleczył
ze wszystkich chorób dając nystatynę, chodziłbym do niego z jeszcze
większym zapałem. Zwłaszcza, że pierwszy posiłek po tej terapii na
powrót wprowadza grzyby do układu pokarmowego.

pozdrawiam
--
Kffiatek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2007-11-17 11:37:46

Temat: Re: zimna prwa ręka
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

kffiatek wrote:


>>
>> u lekarza dowie się z kolei że to nerwica.
>
> Być może, ale tylko wtedy, kiedy lekarz po wnikliwej diagnostyce
> stwierdzi, że to nerwica.
>

LOOOOL

widać dawno u państwowego lekarza nie byłeś / nie byłaś. NFZ przeznacza 10
minut na pacjenta. Już widzę tą "wnikliwą analizę", hehe. Nawet jakby
chciał, nie może.

>
> Nie wiem jak w Twoim, ale w moim ciemnogrodzie też jest brana pod uwagę
> w diagnostyce różnicowej.
>

no to chwalebny wyjątek, pewnie dobra klinika. Co chorego na SM spytam, czy
miał testy, robi taaaakie wielkie oczy. Borelioza? A co to? A jak to? Znam
paru chorych, jeszcze z czasu gdy zajmowałem się polityką narkotykową.

>
> Nie znam lekarza, który by nie wierzył w boreliozę, czy kandydozę.

lol, nawet 2 posty wyżej masz opis przypadku niejakiego JS, który był
leczony przez _polski_ _autorytet_ w sprawach leczenia borelki. Leczenie -
10 dni doksy 1x100. U pacjenta zaczęły się rozwijać objawy chorobowe,
autorytet stwierdził że to na pewno nie borelioza.

Następnie przepisał silny antybiotyk bez osłony nystatyny, pacjentowi który
był 2krotnie przez lekarzy leczony na kandydozę.

Jeśli tak podchodzą fachowcy, jakie podejście ma lekarz pierwszego kontaktu?
Mi przepisał 2 miesiące temu zamur na alergię połączoną z zatruciem
drożdżami, oczywiście bez żadnej osłony.

> Jednak oprócz tych dwóch chorób, które Ty za wszystko winisz, istnieje
> jeszcze cała masa innych, o których zapominasz, a których niewykluczenie
> może doprowadzić do błędnej terapii.
>

ja wszystko zwalam na boreliozę czy candidę? Boreliozę poleciłem sprawdzić
_jednej_ osobie, osobie z SM, jako że po prostu wiem, iż takich testów się
nie wykonuje. O kandydozę pytam każdego, podobnie jak o niedobory, dietę i
tryb życia, jako ze te rzeczy są po prostu najczęstszą przyczyną
niedomagań. I za to lekarze mnie nienawidzą.

Lekarz przepisze dziecku antybiotyk, rozwali florę jelitową, siła reakcji
systemu immunologicznego spadnie o 20%, dzieciak zacznie chorować jak
głupi. I przychodzi matka z dzieciakiem, i płaci za wizyty, i płaci za
leki, lekarze i farmaceuci zacierają ręce. Ja zalecę zmianę diety i
regulację flory jelitowej, oczywiście po wyleczeniu choroby która właśnie
teraz się przyplątała. Siła reakcji immunologicznej wzrośnie o 30%,
szybkość pewnie nawet dwukrotnie, dziecko będzie zdrowe nawet jak wszystkie
pozostałe w jego przedszkolu zachorują.

Wyobrażasz sobie co by zrobili lekarze, jakby ludzie przestali chorować?

A teraz tak na serio, zastanów się - ilu lekarzy poleca pacjentom zmianę
diety, trybu życia, jako podstawowe remedium na choroby?


> Jej. Candida są przez medycynę uważane za część flory fizjologicznej.
> Kandydoza, o której mówisz, występuje u ludzi z niewydolnym układem
> immunologicznym, zniszczoną florą bakteryjną jelit czy innych sytuacjach
> patologicznych.

zapomniałeś / aś o najważniejszym - o jedzeniu cukru i nadwadze.

> Ciekawe rzeczy piszesz i powiem Ci, że cały czas szukam
> doniesień naukowych na ten temat. Niestety bezskutecznie.

LOL, nie ma doniesień naukowych na temat zależności siły układu
immunologicznego od stanu flory jelitowej?

> Jeśli masz jakieś publikacje na temat, zrób coś dla nas i podziel się
> nimi,

google --> zależność stanu układu immunologicznego od stanu flory jelitowej.
Albo 1 rok medycyny.

> bo sam fakt, że można wyhodować z kału tego grzyba, nie świadczy
> jeszcze o tym, że jest on patogenny. Tym bardziej dziwi mnie fakt, że
> choroba tak powszechna, jak twierdzisz, pozostaje tak długo niezauważona.
>

bo to nie choroba. To coś jak nadwaga - przykra przypadłość. Nie zabije, nie
wymaga leczenia, a osłabia. Ilu lekarzy wpisze w rozpoznaniu chorobowym
nadwagę? Żaden. A to naprawdę ciężka choroba, nawet śmiertelna.

> Jeśli chodzi o utratę pacjentów, to gdyby mnie lekarz cudownie wyleczył
> ze wszystkich chorób dając nystatynę, chodziłbym do niego z jeszcze
> większym zapałem. Zwłaszcza, że pierwszy posiłek po tej terapii na
> powrót wprowadza grzyby do układu pokarmowego.

no i znowu pieprzenie od rzeczy, kto tu mówi o leczeniu nystatyną? Owszem,
cudownie można się wyleczyć z 80% chorób - czy może nie tyle wyleczyć, co
wzmocnić organizm do tego stopnia, że tych chorób uniknie. Jak chcesz
spróbować, możemy porozmawiać o Twojej diecie. Całkowicie darmowo,
skuteczność gwarantowana.

Nie ma czegoś takiego jak terapia nystatyną, więc nie wiem skąd próby jej
dyskredytowania. Za to jest "terapia" za pomocą zmiany diety, która to
terapia w początkowym stadium jest wspierana zarówno podaniem nystatyny,
jak i bakterii kwasu mlekowego, z tego prostego względu że to przyspiesza
terapię.

--
www.vegie.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

szczepenie
Przeciwwskazania do pracy biurowej
down
Pęknięcie - kość klinowata
antybiotyk i ja ( w temacie borelki )

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »