On Sat, 6 Nov 2004 10:34:25 +0100, lamia wrote:

>>ona nie musi wiedziec ze ma napady< juz wyjasniam . Jesli ma napady
> typu [zagapienia] to moze o tym nawet nie wiedziec, dziury w pamieci moze
> interpretowac zupelnie inaczej ,nawet do glowy jej nie przyjdzie epilepsja.

I dlatego właśnie wywiad w podejrzeniu padaczki zbiera się od rodziny,
znajomych, czy innych świadków incydentów, które podejrzewamy o to, że
są napadami.

> pytanie drugie-nie twierdze ze do rozpoznania padaczki sa potrzebne obrazowe
> badania ,twierdze tylko ze sa one pomocne w wykryciu co powoduje
> napady[mozliwosc istnienia ognisk zapalnych,guzkow,itp]

Jasne. A jak się ma to do tego, co napisałaś:

> gdyz aby
> potwierdzic na 100% padaczke trzeba tez wykonac tomografie i rezonans.

?

Poza tym dlaczego akurat i tomografię, i rezonans?

Poza tym napisałaś też:

> oczywiscie tylko wtedy gdy nie ma widocznych atakow

Jeśli nie ma napadów (mniej lub bardziej "widocznych") to NIE MA
PADACZKI. Napad typu absence to też napad. Napady psychosensoryczne to
też napady. Jeśłi są napady - to jest padaczka. Jeśli nie ma napadów -
nie ma padaczki. Czy to jasne?

> lub nie wiadomo z kad
> pochodza.

W przeważającej większości przypadków napady "nie wiadomo skąd
pochodzą", bo znakomita większość przypadków padaczki, to padaczka
skrytopochodna (inaczej idiopatyczna), czyli ogólnie mówiąc taka, w
której nie ma stwierdzalnego w badaniach obrazowych uszkodzenia OUN.

Badania obrazowe w padaczce to standard, ale nie po to, żeby ją
rozpoznać, jak pisałaś, ale po to, żeby wykluczyć jej objawowy
charakter.

> [...] W
> przypadku kiedy nie wystepuja zadne typowe zdarzenia mogace pomoc w
> odgadnieciu przyczyny choroby powinno sie zrobib miedzy innymi badania
> obrazowe.

W każdym przypadku padaczki de novo powinno się robić badania obrazowe.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/